A dlatego nie

Oglądając tenże film, możemy odczuć pewien dyskomfort. Bowiem w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że nie chodzi tu już o odwieczną walkę wampirów z ludźmi, a raczej o próbę przedstawienia w
Oglądając tenże film, możemy odczuć pewien dyskomfort. Bowiem w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że nie chodzi tu już o odwieczną walkę wampirów z ludźmi, a raczej o próbę przedstawienia w ciekawy sposób relacji międzyrasowych.

Każdy lubujący się w fantasy osobnik najprawdopodobniej widział od groma różnych produkcji wampiryczno-demonicznych. Nie czas na przytaczanie tytułów, aczkolwiek jak wiadomo, można rzecz podzielić na dwie główne gałęzie: fantasy-horror dla oglądaczy starszych i fantasy-romans dla młodzieży. Oczywiście kierunek ma się nijak do rzeczywistego wieku oglądających (w większości), ale ogółem wiemy o co chodzi.

W "Vampyre Nation" mamy do czynienia z niezdecydowaniem. Czy aby zrobić z tego jeden rodzaj, czy może drugi. Zabawa z komputerem w efekty specjalnie piorunująco nie wypadła. Postaciom brakuje płynności ruchu, potwory przedstawione zostały w sposób niedokładny, co by to nie powiedzieć nawet nieciekawy. Ciągłe przeskoki - twarz-potwór-twarz-potwór mają dodać nieco charakteru, jednak w połączeniu z kiepską grą aktorską wypadają niestety wątle, a nawet dość komicznie.
W końcu możemy przejść do niekonsekwencji fabuły. Jest ona bowiem poszatkowana, a dziur ma tyle ile szwajcarski ser. Nie sposób utożsamić się z żadnym z bohaterów, jak to zwykł robić i lubił najnormalniejszy oglądacz - gdyż rzucają nam w twarz sinusoidą przeżyć. Zażyłości między bohaterami pokazano w sposób niezwykle płytki, jawiący się w naszych głowach w postaci trzech zdań pojedynczych na bohatera. Konkretny, silny, stanowczy; sprytny, słaby, zły. Słowem - nie ma za bardzo w czym wybierać. 

Twórcy najwyraźniej próbowali podratować wszystkie efekty elementem romantyczności, z czego w ostatecznym rozrachunku wyszło tanie love story, w które nawet nie sposób się wczuć. Bohaterowie ledwo co się dotykają, nawet szkoda zawieszać oko na paniach, skoro pożałowali nam nawet jednego całusa. Podsumowując: jeżeli zaprawdę nie będziemy mieli już "co do ust przyłożyć" i "posilić" się jakim fantasy-horroro-czymś, pozostaje nam płytka bajka. Jednak nie nastawiajmy się na nic ciekawego, a jedynie krótką wariację na temat romantyczno-pistoletowych wampiryczno-ludzkich wojenek.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones