Recenzja filmu

Walentynki (2001)
Jamie Blanks
Denise Richards
David Boreanaz

Nowy rozdział kina grozy...

Zacznę od tego, iż film ten może nie spodobać się ogółowi widowni, jednak z pewnością znajdą się i tacy, dla których "Walentynki" staną się czymś większym niż zwykłym filmem, staną się ich
Zacznę od tego, iż film ten może nie spodobać się ogółowi widowni, jednak z pewnością znajdą się i tacy, dla których "Walentynki" staną się czymś większym niż zwykłym filmem, staną się ich ulubionym elementem spędzania wieczoru w miłym towarzystwie np. dziewczyny, lepiej zwłaszcza z dziewczyną. "Walentynki" są bardzo podobne do "Krzyku", ale wyróżnia je lepsza obsada. Patrząc na bohatera, granego przez Davida Boreanaz, mianowicie mordercę, obdarzamy go sympatią, czego nie czyniliśmy w "Krzyku" lub też w "Koszmarze minionego lata". Oglądając tamte filmy, podświadomie pragnęliśmy śmierci psychopatów, czego nie czynimy przy "Walentynkach". Film ma coś więcej niż tylko doskonałą obsadę, posiada też dobry klimat akcji, a chaotyczne poukładane sceny, dodają tajemniczości i zwiększają także niepewność losów głównych bohaterów. W "Walentynkach" nie brakuje także scen zabawnych, choć nie ma ich za dużo, jednak w pewnym sensie pomagają rozładować napięcie i pozbyć się towarzyszącego strachu w chwilach grozy. Przykładem może być scena kąpieli jednej z dziewczyn lub też scena woskowania. Sprawiają one, iż strach zmniejsza się, po czym dalszy ciąg sprawia, że lęk powraca i jest znacznie większy. W "Walentynkach" nie brakuje też scen drastycznych, które mogą budzić niechęć, choć nie całkiem, a to dlatego, iż wszystko kierowane jest chęcią zemsty i upokorzenia doznanego przed laty. Zakończenie także jest zaskakujące, niby wszystko skupia się ku szczęśliwej miłości dwóch osób, z czego... - no właśnie z czego, by dowiedzieć się reszty, samemu trzeba obejrzeć ten fantastyczny film. "Walentynki" są filmem dla każdego, kto posiada mocne nerwy i lubi także być zaskakiwanym przez rozwijającą się akcję filmu. Dla mnie "Walentynki" stały się jednym z ulubionych filmów, a nie mam ich zbyt wiele, co świadczy o tym, iż jest on warty obejrzenia. Po prostu powstał nowy rozdział w historii kina grozy, a są nimi "Walentynki".
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Każda okazja jest dobra, by nakręcić horror. Najoczywistszą kwestią jest nakręcenie horroru o Halloween,... czytaj więcej
Zbliża się święto zakochanych. Maniak w cherubinowej masce poluje na grupę zaprzyjaźnionych piękności.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones