Strona główna Recenzje Assassin's Creed III: Liberation Śmierć w imię wolności

Recenzja gry
Assassin's Creed III: Liberation (2012)

Śmierć w imię wolności

W związku z premierą przenośnej konsoli Playstation Vita, mnóstwo koncernów zajmujących się produkcją gier, przeniosło znane i cenione serie na nową, bijącą rekordy popularności platformę. Doczekaliśmy się przenośnej wersji cyklów: "Killzone", "Uncharted" oraz "Need for Speed". Teraz przyszedł czas na realizację odświeżonej wersji serii "Assassin's Creed", zatytułowanej "Liberation". Gra jest nawiązaniem do trzeciej części sagi, która nie została wydana na tego typu urządzenie.

Akcja gry dzieje się w 1765 roku. Główną bohaterką tej opowieści jest należąca do bractwa zabójców Aveline. Jej mentorem jest pewien niewolnik, który utworzył bractwo na terenie Nowego Orleanu. Aveline dołącza do mężczyzny i jako młoda wojowniczka wypowiada wojnę tutejszej armii, terroryzującej znajdującą się tutaj ludność.

W przeciwieństwie do poprzednich osłon serii, bohaterka "Liberation" nie jest powiązana z Desmondem - główną postacią komputerowo - konsolowych wersji. Gra oferuje ten sam mechanizm rozgrywki, który uległ znacznej poprawie w stosunku do poprzedniej części serii wydanej na konsolę przenośną Playstation Portable. Wynikło to głównie ze względu na obsługę dwóch gałek analogowych, umożliwiających lepsze, a zarazem pewniejsze sterowanie kamerą oraz naszą protagonistką. Ponownie dostajemy możliwość emocjonującego wspinania się po wysokich budowlach, prowadzenia cichej walki z przeciwnikiem oraz eksploracji tutejszych terenów, charakteryzujących się dużą powierzchnią, która ułatwia nam prowadzenie rozgrywki. Oprócz standardowych zagrań znanych z poprzedników, panowie z Ubisoftu dodali także umiejętność zmiany ubioru. Nasza bohaterka może przyodziewać strój asasyna, niewolnika bądź damy z prawdziwego zdarzenia. Każdy strój cechuje się odmiennymi możliwościami. Oprócz atrakcyjnego wyglądu daje on graczowi swobodę ruchów. Przyciąga uwagę wrogów lub pozwala wtopić się w tłum, stanowczo ułatwiając cichą walkę.

Wachlarz uzbrojenia ponownie nie zawiódł głodnych rozwałki graczy. Możemy korzystać z ukrytego ostrza, bagnetu, bicza, dmuchawki, a nawet ze strzelającego parasola. Gra w pełni wykorzystuje także nowe możliwości przenośnej konsoli od Sony. Możemy skorzystać z opcji zaznaczania kilku wrogów, co ułatwi ich eliminację bez konieczności angażowania się w otwartą walkę. Przyciski znajdujące się po prawej stronie urządzenia pozwalają na zadawanie ciosów, kopanie przeciwnika lub przeszukiwanie ciał w celu pozyskania pieniędzy. Olbrzymi rozmiar mapy pozwala na ciągłe wspinanie się, bieganie po budynkach, skakanie oraz pływanie.

Po ukończeniu trwającej kilkanaście długich godzin kampanii, czeka na nas duża ilość zadań pobocznych, polegających na pomocy niewolnikom bądź eliminowaniu nieuczciwych kupców. Każde z zadań zostało specjalnie przygotowane, a jego wykonanie wymaga od nas specjalnych umiejętności skradania się oraz korzystania z dostępnego wyposażenia.

Cała historia została w bardzo dobry sposób opowiedziana i napisana. Fabuła jest ciekawa, intrygująca i nawet po długim czasie spędzonym w Nowym Orleanie - nie nudzi i nie przestaje zaskakiwać. Do dużych niespodzianek warto jest zaliczyć epizodyczny występ Connora - bohatera trzeciej części sagi.

Graficznie gra wypadła bardzo przeciętnie. Wiele elementów jest bardzo niedopracowanych. Występują tutaj takie dziwactwa jak m.in. ruszanie się trupa. Dużą wadą okazał się także brak polskiej wersji językowej.

"AC III: Liberation" to udana próba przeniesienia serii na nową platformę. Gra ciekawi, zaskakuje i co ważniejsze wykorzystuje rozbudowane możliwości Vity. Duże brawa należą się oczywiście Ubi, które utrzymało wysoką formę cyklu i ponownie zaskoczyło graczy zamykając usta czujnej konkurencji.

Moja ocena:

6