Recenzja gry

Max Payne 2: The Fall of Max Payne (2003)
Markus Mäki
Navid Khonsari
James McCaffrey
Wendy Hoopes

Przegrana sprawa

"Max Payne 2: The Fall of Max Payne" jest kontynuacją wydanego w 2001 roku "Max Payne'a", który w zastraszająco szybkim tempie stał się bestsellerem na rynku gier wideo. Kilka lat po
"Max Payne 2: The Fall of Max Payne" jest kontynuacją wydanego w 2001 roku "Max Payne'a", który w zastraszająco szybkim tempie stał się bestsellerem na rynku gier wideo.

Kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części Max nadal pracuje w nowojorskiej policji. Podczas jednej z interwencji spotyka Monę Sax, którą uważał za martwą. Jest ona głównym podejrzanym w sprawie. Payne rozpoczyna prywatne śledztwo po tym jak kobieta ostrzega go przed nadciągającym niebezpieczeństwem...



W grze oczywiście przyjdzie nam zmierzyć się z całą bandą kryminalistów, których eliminować będziemy za pomocą różnego rodzaju pistoletów, strzelb czy karabinów. Zwykły gracz pragnący wielkiej rozróby będzie więc zadowolony, ale nie ja ponieważ w moim mniemaniu "Max Payne 2" okazał się całkowitą porażką. Fabuła wygląda jak w tanim sequelu klasy B, a cała historia jest ciągnięta na siłę. Jak wiadomo Mona zginęła w pierwszej części jednak twórcy postanowili ją ożywić na potrzeby produkcji. Co więcej Max wdaje się z kobietą w romans zapominając całkiem o tym, że parę lat temu o mało przez nią nie zginął. O swojej zmarłej żonie też już chyba zapomniał, ale co tam... Teraz liczy się dla niego tylko zjawiskowa Mona. Kolejną znaną z pierwowzoru postacią jest Vladimir Lem – stary sprzymierzeniec Maxa. Postanowiono zatem zepsuć jego wizerunek i zrobić z niego największego dwulicowego drania. Jest też zgrywający twardziela Vinnie Gognitti kręcący się tu i ówdzie bez większego celu. Całość wypada więc wyjątkowo słabo i niewiarygodnie. Znacznie ucierpiał na tym klimat, który mimo iż nadal jest mroczny to nie robi już tak dobrego wrażenia. Kolejną dokuczliwą rzeczą jest niby usprawniony bullet-time. W oryginale po aktywowaniu trybu postacie poruszały się powoli i ociężale. Tutaj jednak Payne nie odczuwa spowolnienia i biega jakby nigdy nic. Efekt włączenia trybu wyraźnie widać dopiero podczas widowiskowych rzutów Maxa, które stały się już wizytówką serii.



Graficznie gra prezentuje się nieco lepiej co niestety również muszę uznać za minus. Budżet pozwolił twórcom zatrudnić do roli profesjonalnych aktorów przez co wszystkie postacie wyglądają zupełnie inaczej. Co mi więc po ładniejszych detalach skoro Max stał się kolejnym nijakim bohaterem podobnym do setki innych filmowych twardzieli. W pierwszej części z twarzą Sama Lake'a wyglądał przynajmniej oryginalnie i niepowtarzalnie. Bardzo wkurzają też długie i częste loadingi oraz źle rozwiązany system zapisu gry. Na plus zaliczyć mogę jedynie muzykę, która nadal trzyma poziom choć i tak nie jest w stanie przebić świetnego soundtracku z jedynki.

Mimo wszystko "Max Payne 2" stał się kolejnym dużym sukcesem Remedy. Ja, narażając się fanom gry, postanowiłem wyrazić jedynie swoją opinię i krytycznie stwierdzić, że ta kontynuacja jest dla mnie po prostu nie do przyjęcia. Sama rozgrywka niewiele się zmieniła jednak wszystko inne zwyczajnie nie pozwala mi czerpać przyjemności z gry. Wolę po raz setny zasiąść przed doskonałym pierwowzorem niż męczyć się z tą tandetną historią, którą przygotowali dla nas twórcy w sequelu. Jednym słowem nie polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdy ponad dekadę temu zaprezentowano starego, poczciwego "Maxa Payne'a", mało kto spodziewał się wówczas,... czytaj więcej
"Max Payne 2" to sequel świetnego TPSa z 2001 roku. Gra kontynuuje losy nowojorskiego gliniarza - Maxa... czytaj więcej
"The Fall of Max Payne" to kontynuacja hitu studia Remedy z 2001 roku. Historia drugiej części gry... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones