Recenzja serialu

Hatsukoi Gentei (2009)
Yoshiki Yamakawa
Mariya Ise
Miyu Irino

Pierwsza miłość – edycja limitowana

Trudno powiedzieć, o czym jest "Hatsukoi Limited". O pierwszej miłości nastoletnich przyjaciół? Wiem, że nie brzmi to zbyt zachęcająco. Niestety, trudno powiedzieć o fabule cokolwiek więcej. Żeby
Trudno powiedzieć, o czym jest "Hatsukoi Limited". O pierwszej miłości nastoletnich przyjaciół? Wiem, że nie brzmi to zbyt zachęcająco. Niestety, trudno powiedzieć o fabule cokolwiek więcej. Żeby przekonać się, że seria nie jest kolejną mdłą i sztampową szkolną komedią romantyczną, z tym samym zestawem bohaterów, gagów i wątków, trzeba ją obejrzeć. Dla niezdecydowanych piszę tę właśnie recenzję, chcąc uświadomić, że warto. Dlaczego?

Po pierwsze: fabuła, choć - tak jak wspomniałam - nie da się wiele o niej powiedzieć, a to dlatego, że jest epizodyczna. W każdym z 12 odcinków śledzimy historię jednej z postaci. Są wprawdzie wątki, które przewijają się przez całą serię, ale streszczanie ich zdradzi zbyt wiele. Sercowe zawirowania kilkorga młodych ludzi, relacje między nimi, ich problemy, sukcesy, wątpliwości, wszystko to w realiach japońskiego gimnazjum i szkoły średniej. Tak, będzie Boże Narodzenie, walentynki i szkolny festiwal sportowy. Będzie nieodwzajemnione uczucie. Będzie klasowy rozrabiaka i szkolna piękność. Ale będzie to przeżywanie po raz kolejny tego, co sprawdzone, znane i lubiane. Twórcy znaleźli także złoty środek między podaniem nam tego, co lekkie i zabawne, i tego, co poważne i przejmujące. Jedno i drugie ma w tej serii rację bytu (choć tego pierwszego jest bez wątpienia więcej), i jedno i drugie pokazane jest bardzo dobrze. Działania bohaterów są na tyle wiarygodne – zarówno w sensie fizycznym, jak i psychicznym – że w pewnym momencie, sami nie wiedząc kiedy, zostajemy wciągnięci w życie gwarnej, pełnej energii ekipy bohaterów.

No właśnie, po drugie: bohaterowie. Barwni, ciekawi, przekonywujący. Nietrudno ich polubić, przejąć ich losem, a nawet z nimi utożsamić. Bardziej obeznani w tego typu japońskich produkcjach odnajdą co prawda gdzieniegdzie jakiś element znany już z innej serii, ale z pewnością nie będzie on drażnił ani irytował. Charaktery postaci są niemal w 100% wypośrodkowane, ani nie zanadto nudne, ani przerysowane. Nie ma też tak irytującej często przewagi płci żeńskiej. Nie ma też tak naprawdę głównego bohatera, który przyćmiewałby inne postacie, często zarysowane bardzo oszczędnie i pozostawiające niedosyt. W tej serii wszyscy bohaterowie są równie ważni, każdemu poświęcony jest czas i uwaga twórców. Dzięki temu nie tylko dziewczęta będą
Po trzecie: humor. To że seria jest komedią wcale nie gwarantuje przecież że będzie śmiesznie. A w przypadku "Hatsukoi Limited" jest. Nawet bardzo. Nie zawsze będziemy spadać z krzesła, czasem po prostu się uśmiechniemy pod nosem, ale pogodny nastrój udzieli się nam na pewno. Humor jest nieco absurdalny, ale delikatny i nienachalny. Gagi nawet jeśli nieszczególnie wyrafinowane mają w sobie niewymuszoną prostotę, której nie sposób nie ulec. Poza tym sporo żartów słownych czy sytuacyjnych. Były momenty, w których na sam widok postaci w określonej sytuacji wybuchałam śmiechem, jeszcze zanim cokolwiek ona zrobiła czy powiedziała. Poprawa humoru przy tej serii jest więc gwarantowana.

Po czwarte: klimat. Składają się na niego w zasadzie poprzednie trzy elementy. Jest pogodnie, radośnie, odprężająco, zabawnie, czasem refleksyjnie i nostalgicznie, ale po każdym odcinku wstawałam sprzed ekranu pełna bardzo pozytywnych emocji. Na ten nastrój złożyła się też z pewnością muzyka: łagodne, przyjemnie brzmiące w uszach melodie i grafika: ładne kolory, miękka, sprawnie poprowadzona, miła dla oka kreska. Nie spotkałam się tu z tym, co w anime tak często mi przeszkadza, czyli z brakiem szczegółów postaci i otoczenia. Jeżeli już w tle panowała pustka, to zaaranżowana w sposób artystycznie minimalistyczny.

Plusy, plusy, plusy, ale by brzmiało to jak recenzja, a nie jak reklama, muszę napisać też o jakimś minusie. Był? Cóż, "Hatsukoi Limited" jest... proste. Jest luźną, nieskomplikowaną, niewymagającą myślenia wesołą historią, w sam raz na chwilę popołudniowego relaksu. Nie znajdziemy tu głębi, przejmujących, dających do myślenia wątków, scen na długo zapadających w pamięć. Nie znajdziemy oryginalności, nietypowych problemów czy charakterów. Nie znajdziemy, bo... szukamy w złym miejscu. Jeśli ktoś spragniony jest rozrywki najwyższych lotów, wybitnej i wyrafinowanej, nie w "Hatsukoi Limited" ją znajdzie. Jedyną rzeczą jaka może w tej produkcji przeszkadzać jest właśnie jej pustka. Za kolorową, wesołą fasadą, kryje się bardzo niewiele. Niemniej fasada ta jest na tyle ładna, dobrze wykonana i pełna uroku, że czas spędzony na jej oglądaniu z pewnością nie będzie czasem straconym.
1 10
Moja ocena serialu:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones