Recenzja serialu

Riverdale (2017)
Lee Toland Krieger
Steven A. Adelson
K.J. Apa
Lili Reinhart

Teen drama w najlepszym wydaniu

Największym atutem "Riverdale" są jego bohaterowie. Scenarzyści prezentują nam rozbudowane, różnorodne postacie, często wręcz przerysowane, co tylko dodaje serialowi komiksowego stylu.
"Riverdale" to nowy serial dla młodzieży oparty na serii Archie Comics zapoczątkowanej niemal 80 lat temu. Jak się okazuje, uwspółcześnienie komiksowych postaci było strzałem w dziesiątkę. W efekcie The CW tuż po zakończeniu pierwszego sezonu ogłosiło produkcję nowych odcinków. Czym jednak jest tak popularne w ostatnim czasie "Riverdale"?

Przede wszystkim jest to serial skierowany głównie dla nastolatków, prezentujący problemy grupki przyjaciół z liceum mieszkających w tytułowym miasteczku. W "Riverdale" każdy każdego zna, a plotki rozchodzą się w mgnieniu oka. Życie mieszkańców zakłóca jednak śmierć jednego z najbardziej popularnych uczniów – Jasona Blossoma. Od teraz wszyscy podejrzani są o morderstwo, a na wierzch wychodzą od lat skrywane tajemnice. Pod względem fabuły producenci niewiele się pomylili reklamując serial jako "Twin Peaks dla młodzieży".


Największym atutem "Riverdale" są jego bohaterowie. Scenarzyści prezentują nam rozbudowane, różnorodne postacie, często wręcz przerysowane, co tylko dodaje serialowi komiksowego stylu. W ten sposób mamy: Archiego (K.J. Apa) – sympatycznego rudego chłopaka, rozdartego pomiędzy szkołą a marzeniami; Betty (Lili Reinhart)  – nieśmiałą dziewczynę z sąsiedztwa przytłoczoną oczekiwaniami własnej matki; czy Veronice (Camila Mendes) – bankrutującą bogaczkę zmuszoną do zmiany stylu życia. Na pierwszy rzut oka postacie wydają się być sztampowe, w rzeczywistości jednak twórcy bawią się schematami i każdy z bohaterów okazuje się skrywać podwójne dno.

Dodatkowym plusem serialu jest również wielowątkowość akcji i rozbudowana, choć niekiedy głupia, fabuła. Na pierwszy plan wysuwa się życie nastolatków – ich trudne relacje z rodzicami, problemy w szkole czy pierwsze kontakty miłosne. W tle natomiast przebija się sprawa morderstwa i skrywane tajemnice. Twórcy niemal w każdym odcinku umiejętnie podsyłają nam nowe wskazówki i tropy, rzucając przy tym cień podejrzeń na dane postacie, tworząc w ten sposób zawiłą intrygę. Jak się również ukazuje, każdy z bohaterów jest ważny dla fabuły i prędzej czy później jego rola zostaje rozbudowana. Scenarzyści nie odkrywają jednak swoich wszystkich kart, pozostawiając wiele niedopowiedzeń – niewiele wiemy o matce i siostrze Jugheada czy o ojcu Veroniki.


"Riverdale" urzeka także od strony estetycznej. Liczne neony przypominające nastrój lat 80. Melancholijny i przerażający las i rzeka, gdzie znaleziono ciało Jasona Blossoma. Częste sceny z jak najmniejszą ilością światła wprowadzające uczucie strachu i tajemnicy. A wszystko to zestawione z jaskrawymi barwami bohaterów – od wręcz sztucznie rudych włosów Archiego zaczynając, poprzez kolorowe ubrania licealistów, na krwistoczerwonym odcieniu pomadki Cheryl kończąc. W efekcie dostajemy niezwykle komiksowy klimat serialu.

"Riverdale" posiada również wady, a największą z nich jest fakt, że serial momentami jest zwyczajnie… głupi. Niektóre decyzje bohaterów są niezrozumiałe, a część scen po prostu naiwna. Jeśli od "Riverdale" oczekujecie przynajmniej minimalnego wysiłku intelektualnego, to niestety, ale się zawiedziecie. Jednak nie to jest głównym celem serialu. Twórcy "Riverdale" przez cały czas karmią nas sensacją, w efekcie czego otrzymujemy niezłe guilty pleasure.
1 10
Moja ocena serialu:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones