Recenzja serialu

The End of the F***ing World (2017)
Jonathan Entwistle
Lucy Tcherniak
Alex Lawther
Jessica Barden

Sposób na morderstwo

Jeśli szukasz serialu dzielnie uciekającego od schematów, to "The End of the F***ing World" jest jednym z lepszych wyborów. Opleciona nastrojową muzyką produkcja z odpowiednio wyważonym czarnym
Jeśli szukasz serialu dzielnie uciekającego od schematów, to "The End of the F***ing World" jest jednym z lepszych wyborów. Opleciona nastrojową muzyką produkcja z odpowiednio wyważonym czarnym humorem, daje powiew świeżości i nawet na chwilę nie nudzi.


On - James, cichy z pozoru niewinny chłopak, który w myślach morduje cię już szósty raz. Ona - Alyssa, pyskata, bezczelna i chamska nastolatka, robiąca i mówiąca, wszystko, co jej się podoba. Ten wybuchowy duet poznaje się w szkolnej stołówce, a niedługo później oboje postanawiają wyruszyć w długą podróż, podczas której spotkają wiele komplikacji.

Stołki reżyserów "The End of F***ing World" zajęli Jonathan Entwistle i Lucy Tcherniak, których angaż do tej produkcji, był pierwszą poważną posadą. Mają na swoim koncie kilka filmów, jednak żaden nie przyniósł im sławy, lecz zapewne każdy po seansie ich najnowszego tworu będzie czekał na ich kolejne dzieła. Reżyserowi potrafili zgrabnie pokierować aktorów, uchwycić ładne kadry oraz nadać produkcji swój własny styl, który wprowadził powiew świeżości do kinematografii, szczególnie dzięki bezbłędnej narracji.

Sukces serial zawdzięcza również starannie napisanemu scenariuszowi autorstwa Charlie Covell, która stworzyła pełnokrwiste postacie, zyskujące szczerą sympatię widza już po kilku minutach seansu. Bohaterowie są kompletnie nieobliczalni, zaskakujący i interesujący. Covell z wyczuciem przedstawia ich historie, jak także wplata w całą opowieść mnóstwo humoru, chamskich odzywek oraz nieprzyzwoitych dialogów. Już w samym tytule znajdziemy jedno z popularniejszych wyrazów, używanych w języku angielskim, więc nie zdziwcie się, że nasi bohaterowie używają słowa "fuck" zamiast przecinka.

Mimo swojego komediowego wydźwięku serial porusza wiele istotnych problemów dzisiejszej młodzieży, które mogą doprowadzić do nieracjonalnych czynów, czy po prostu zniszczeniu psychiki nastolatków. James na początku wydaje się postacią bardzo zbliżoną do Normana Batesa z "Psychozy", w gruncie rzeczy jest po prostu chłopcem będącym w dzieciństwie naocznym świadkiem tragedii, co wpłynęło na jego zachowania w okresie dorastania. Natomiast Alyssa to porzucona przez ojca dziewczyna, odtrącona przez matkę, próbująca ze wszystkich sił zwrócić na siebie uwagę.


Zarówno James, jak i Alyssa są dobrze zarysowanymi nastolatkami, jednakże bohaterowie stali się znacznie bardziej charakterystyczni przez utalentowanych aktorów, którzy perfekcyjnie zrozumieli emocje targające bohaterami. Alex Lawther swoim kunsztem zachwycił już w "Czarnym lustrze" oraz "Przebudzeniu dusz", gdzie udało mu się wykreować pełnokrwiste kreacje aktorskie, jednak swoją grą w "The End of F***ing World" udowodnił, że jeszcze ma dużo do zaoferowania światu. Jego rola jest bardzo wyciszona, nie okazuje zbyt wielu emocji, jednak każdy dobrze wie, co czai się w jego głowie – to się po prostu czuje. Jego serialowa towarzyszka – Jessica Barden – dzielnie dotrzymuje mu kroku. Aktorka wciela się w zupełne przeciwieństwo Jamesa – jej postać jest krzykliwa, wybuchowa, okazująca swoje emocje, a aktorce ze zręcznością udaje się przedstawić je wszystkie, nie przesadzając z ekspresją uczuć. 

Warto wspomnieć o dobrze skomponowanej muzyce, która potęguje wydźwięk scen, a bardzo często nawiązuje do sytuacji goszczącej na ekranie. Podobnie jest ze zdjęciami – ukazujące piękne plenery, panoramę miasta, jak również urzekające zachody słońca na plaży. Niektóre sceny, zarówno dzięki nastrojowej muzyce, jaki i estetycznymi ruchami kamery, bezlitośnie osiadają pod powiekami.


Podsumowując, "The End of The F***ing World" to solidnie zrealizowany serial stacji Netflix, który wyróżnia się na tle produkcji, powstających w ostatnich latach. Przy świetnie stronie technicznej, ciekawemu scenariuszowi i zdolnej obsadzie, powstało jedno z większych zaskoczeń tego roku. Miejmy jednak nadzieje, że jeśli serial zostanie przedłużony na kolejny sezon, to pozostanie wierny swojemu stylowi.
1 10
Moja ocena serialu:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones