Recenzja serialu

Z Archiwum X (1993)
Gillian Anderson
Cliff Bole
David Duchovny
Gillian Anderson

Fox i Dana, czyli idealny duet

Kiedy po raz pierwszy w 1993 roku został wyemitowany pilot serialu "Z Archiwum X", nikt nie spodziewał się, że serial odniesie tak wielki sukces. Już od pierwszego odcinka i przez dziewięć
Kiedy po raz pierwszy w 1993 roku został wyemitowany pilot serialu "Z Archiwum X", nikt nie spodziewał się, że serial odniesie tak wielki sukces. Już od pierwszego odcinka i przez dziewięć najbliższych lat gromadził przed telewizorami coraz więcej widzów. Nawet teraz, czyli osiem lat po skończeniu produkcji, posiada wielką rzeszę miłośników, 133 nagrody na koncie (w tym 3 Złote Globy), dwa filmy kinowe i rekordową oglądalność. Mimo iż dziś trochę o tym ucichło, serial wciąż cieszy się oddanymi wielbicielami, do których należę także ja. 

Młodziutka agentka - Dana Scully (Gillian Anderson) - zaczyna pracę w archiwum X, wydziale zajmującym się wyjaśnianiem spraw paranormalnych. Jej zadaniem jest przede wszystkim ocenianie pracy Foxa Muldera (David Duchovny) - agenta, który szczerze wierzy, że małe zielone ludki zwane kosmitami rzeczywiście istnieją, a okultyzm, voodoo i magia naprawdę działają…

Myślę, że wielu z nas pamięta te wieczory, w których siadaliśmy w fotelach z niecierpliwością czekając na następny odcinek ulubionego serialu, pytając się w myślach, co tym razem będzie głównym punktem śledztwa i kiedy główni bohaterowie wreszcie wyznają sobie miłość. Serial, który dziś uznawany jest za klasykę filmów science fiction, zawierał w sobie wszystko, o czym marzyli widzowie w latach dziewięćdziesiątych – akcję, grozę oraz wątek romansu i pewnie dlatego osiągnął status fenomenu popkultury. 

Obsada została dobrana rewelacyjnie – David Duchovny, którego dziś możemy oglądać w kontrowersyjnym serialu "Californication", i zawsze piękna Gillian Anderson, stworzyli niesamowity duet, który stał się wręcz kultowym wzorem relacji dla wielu seriali (m.in. "Kości"). Postacie poboczne, czyli poważny i moralny dyrektor Skinner (Mitch Pileggi), ulubieniec żeńskiej części publiczności – Alex Krycek (Nicholas Lea), oraz odwieczny czarny charakter – Palacz (William B. Davis), zostały wyśmienicie wykreowane przez reżysera, a także spektakularnie odegrane.

Reżyser – Chris Carter, stworzył niewiarygodny klimat, który aż promieniuje z ekranu, a dodając do tego chemię, która praktycznie przez cały okres trwania serialu jest obecna między głównymi bohaterami oraz ciągłe napięcie, sprawia iż produkcję śmiało można nazwać mianem arcydzieła.

Następną zaletą jest również perfekcyjnie skomponowana muzyka przez Marka Snowa, która dodaje serialowi dużą część klimatu oraz buduje tak ważne tutaj napięcie. 
Niestety serial traci na wartości po odsunięciu z obsady Davida Duchovny’ego. Ósmy i dziewiąty sezon, bez Foxa Muldera, który napędzał całą ideę Archiwum, staje się lekko wymuszony i nużący.

Polecam serial absolutnie wszystkim, nawet tym, którzy nie przepadają za gatunkiem science fiction. Jest to przede wszystkim produkcja perfekcyjnie dopracowana i przemyślana pod każdym względem - czyli coś, czego w najnowszych serialach rzadko możemy się doszukać. 
1 10
Moja ocena serialu:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdy w 1993 serial pojawił się w telewizji, nikt nie spodziewał się wielkiego sukcesu. Mimo to jego... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones