A gdyby... Kahhori zmieniła świat?

Najgorszy odcinek z calego what ifa

Całkowite zaprzeczenie Stan Lee'owskich fundamentów superbohaterstwa. Bohaterka, herod baba, bez żadnego wyżeczenia, osobistej tragedi dostaje super moce i staje się indiańskim Hitlerem dokonującej eksterminacji konkwistadorów.
Nie ma budowania charakteru, znajdywania siebie, jest ideał przeświadczony o własnej...

Odcinek był całkiem niezły ale znowu demonizacja konkwistadorów jako "wszelakiego zła" (ja bym tego zła szukał zupełnie gdzie indziej) tego świata. Czekam już tylko na finał tego sezonu bo zupełnie inna konwencja w S2 nie służy temu serialowi jak do odcinka nr 6.

1602 było całkiem udana serią komiksową, wygląda na to że w tym sezonie mocno do niej nawiązują.

Wprowadzenie bohaterki wypadło bardzo kiepsko, ale uważam że od dłuższego czasu jest pierwszą bohaterka z potencjałem do rozwinięcia historii. Obejrzałem cały sezon i w finałowym odcinku nawet podobały mi się jej dialogi i sceny akcji. (Moja opinia)