Masa banału, nierzadko zakrapiana propagandą socjalistyczną w "najlepszym" (angielskim) wydaniu. O wiele lepszy Cejrowski, a nawet Pawlikowska.
i tutaj się nie mogę zgodzić z ta opinią, B. Parry podchodzi z szacunkiem do napotykanych plemion, ludzi, bez wyższości. Oczywiście można się spierać czy jest sens docierać do plemion żyjących w odosobnieniu, bez kontaktu, przynajmniej częstego z białym czlowiekiem i jego "wynalazkami". A to co mi przeszkadza w zachowaniu Cejrowskiego to ta wyższość, czasami zachowuje się jak kolonizator, po prostu bez szacunku i po chamsku, ale to tylko moja opinia.
co za belkot czlowieku - widze ze lewaki, bolszewie i socjalistyczne lemingi sa szczytami twoich mozliwosci... Parry to cool facio - zawsze z kulturka, nalezytym respektem i dystansem. No i powaga - kiedy powaga jest potrzebna - bo potrafi tez byc dowcipny i jest zawsze przyjazny i sluzy pomoca - i widac ze od razu zostaje polubiany i bez problemu nawet integrowany przez te nativ spolecznosci.... On nigdy nie ocenia, nigdy nie wpieprza sie nachalnie z kamera jak z buciorami komus w zadne osobiste czy intymne sytuacje - u niego nie znajdziesz zadnych dlugich, przeciagnietych ujec, pokazane sytuacje, obrzadki sa zawsze z nalezytym respektem - to nie jest zadem wojuryzm, paparazzi-shit czy tanie sensacje - tylko po prostu ciekawe, etnograficzne reportaze, ktore kazdemu normalnemu od razu sie podobaja - oprocz takich oszolomow, ktorzy krzycza ze to banaly i lewactwo... Znalazl sie koneser "wyzszej sztuki" - bez takich banalow, to bys sobie jeszcze do teraz tylek trzema palcami podcieral... ;P