Druga też nie będzie miała wiele odcinków ;/

malo kolega widzial - ten serial to smiech na sali
w porownaniu do CROSSBONES jest to bajka o gumisiach i prosze mi wybaczyc szczerosc
obejrzyjcie crossbones i mozecie sie wypowiedziec
moja opinia jest taka - pomysl ciekawy jednak gra aktorska wola o pomste a niektore postacie jak dajmy na to Kapitan Charles Vane wogule nie pasuja do roli - spasowalem po 5 epizodach - mialem szczera nadzieje ze sie to jakos rozwinie ale calosc przypomina nowa produkcje muszkieterow a nie serial o piratach - wybaczcie ale jesli chodzi o dobry serial o piratach to zdecydowanie CROSSBONES
polecam - a jak podoba wam sie ten badziew ( przepraszam za okreslenie ) to polecana prze ze mnie produkcja wgniecie was w fotel
rzeklem... tak bedzie

Post stary, ale odpowiem. Z tego co rzuciłem okiem to Charles Vane jest też postacią z Crossbones, dlatego nie rozumiem tego "zdania"* o grze aktorskiej bo trudno wywnioskować o który serial chodzi :D. Crossbones nie oglądałem, może kiedyś się skuszę.

*Własnie słowo zdanie tutaj trochę nie pasuje. Zapoznaj się proszę z zasadami interpunkcji, konstrukcji zdania i ortografii. Przepraszam nawet jeśli masz coś wartościowego do przekazania, to niestety trudno się domyślić o co Ci chodzi. Byk na byku, do tego nie wiadomo gdzie kończą się zdania i jaki jest ich sens.

przecież ten typ trolluje

crossbones 5,4 na ponad 500 głosów. dziękuje dobranoc

właśnie skończyłam - obejrzałam z przyjemnością w ciągu dwóch dni, więc wciąga
serial jest wg mnie bardzo nierówny - obok świetnych momentów są też kiepskie
wydaje mi się, że beznadziejnie obsadzona jest Eleanor, jest mało wiarygodna i sceny z jej udziałem niezmiennie mi ciążą, brakuje mi w niej siły, błysku, inteligencji - nie wierzę, że mogła mieć władzę i ją utrzymywać, brak jej charyzmy, jest nijaka
zgadzam się z tym, co czytałam w postach w innych wątkach - kobiece postaci są generalnie kiepsko napisane
nie mam też nic przeciwko cyckom (w końcu to serial o piratach), ale sceny seksu są po prostu brzydkie - beznamiętne i nudne, zero chemii między bohaterami, nie mają też większego znaczenia fabularnego (może mnie też drażni pasywność mężczyzn, albo gwałcą, albo się nudzą ;) )
bardzo podobają się i dialogi - miło, że słowa przenoszą jakąś treść i że dialogi nie służą tylko do budowania anegdot czy nie są tylko walką na riposty
moje ulubione postaci - kapitan Flint (tu nie jestem obiektywna, bo Toby Stevens jest jednym z moich ulubionych angielskich aktorów, BBC rządzi), Gates (wspaniały), Vane i Billy - może ten serial da szansę aktorowi, bo wydaje się, że ma niezły potencjał
muzyka, zdjęcia - piękne
czekam z niecierpliwością na drugi sezon
chciałabym, żeby to się nie przerodziło w takie typowo przygodowe kino, gdzie "piraci" nie mają za wiele wspólnego z tymi historycznymi
czytałam namiętnie w dzieciństwie książkę o historii piractwa (rozdział o kobietach uprawiających ten proceder z wypiekami na twarzy), gdzieś zaginęła w mrokach dziejów, serial mnie zainspirował do odgrzebania tego tytułu

Dla mnie żaden odcinek nie był nudnawy :)

nie no proszę. Co Ci się tam podoba? Gadają dla gadania po to żeby gdzieś odejść i pogadać z kimś innym o tym o czym gadali z tamtym. Jeszcze trochę i osiągnie poziom dna wyznaczony przez żywe trupy. To nie jest tak, że nie lubię seriali gadanych ale serio tutaj się nic nie dzieje. Bohaterowie są głupi jak but no może poza wydumanymi rozwiązaniami Silvera. Gdyby chociaż to było zagrane tak, że by wciągało to bym przełknął peplanie dla peplania. Serial o piratach który cały czas dzieje się w porcie, fascynująca historia. Przypadkowe śmierci które są totalnie z dupy a potem po prostu ktoś zastępuje tą osobę i kontynuuje jej wątek jak gdyby nigdy nic. Ja rozumiem, że to miał być realizm ale wyszło beznadziejnie. Wszyscy aktorzy bez polotu. Zdjęcia i prowadzenie kamery beznadziejne. Montaż słabiutki bo co z tego, że muzyka dobra jak niedopasowana dobrze do tego co widzimy na ekranie. Jedyne co jest dobre w tym serialu to czołówka i kompozytor.

Może jakieś szczegóły tych zarzutów? Bo takie ogólniki jak "aktorzy bez polotu", czy "zdjęcia i prowadzenie kamery beznadziejne", to ja mogłem pisać w podstawówce, recenzując, no nie wiem co, "Anaruka- chłopca z Grenlandii". Co znaczy, że muzyka jest niedopasowana i jaka powinna wg ciebie być ta dopasowana muzyka?
Myślę, że życie pirata miało miejsce głównie w porcie, gdzie przepijał itp. to co złupił na morzu. A to "zastępowanie" osób, które zginęły jest właśnie charakterystyczne dla piratów, dla których czyjeś życie nie miało raczej wielkiego znaczenia. Choć w sumie nie wiem o co chodzi ci z tym "zastępowaniem".

to naucz się czytać, wszystko napisałem. Jeśli nie rozumiesz to nie moja wina. A co mam ci napisać szczegółowo dlaczego są kiepskie? Bo są złe tak samo jak aktorstwo. Nie będę się rozdrabniał bo nawet nie chce mi się odpowiadać na taka beznadziejną krytykę.

Wiesz, zacytowałem nawet fragmenty twojego komentarza, więc jak widać umiem czytać ze zrozumieniem. Beznadziejna krytyka? To raczej nie do mnie w tym momencie.
Kiedyś czytałem wywiad z jednym z polskich operatorów filmowych, nie pamiętam czy to był Bartkowiak, czy może Kamiński, mniejsza z tym... Człowiek ten nabijał się z krytyków filmowych, którzy nie poświęcają uwagi zdjęcia i piszą zwykle banały w rodzaju: "Bartkowiak jak zwykle w formie". Właśnie tak banalna jest twoja krytyka tego serialu. To tak jakbym spytał meteorologa o pogodę na jutro, a on odpowiedziałby mi, że będzie ładnie.

*uwagi zdjęciom.

jednak nie.

Spodziewałem się inteligentniejszej odpowiedzi, ale cóż.... Inteligencja jest to choroba umysłowa - na szczęście mało rozpowszechniona., jak mawiał Ambrose Bierce.
Pozdrawiam.