Znając Shondę, nową siostrę Mer pewnie spikną z biednym, samotnym Owenem.... :P
Niech Izzie Stevens wróci i namiesza :D

Myślę, że nawet Shonda zna granice i rozegra tą żałosną historię z córką Elis inaczej niż się spodziewamy. Może ona zwyczajnie się pod nią podszywa, żeby zaplusować u Webbera i reszty personelu?

Shonda i granice? HAHAH :D Mówimy o kobiecie, która zabiła Dennego, O'Malleya, Henrego, prawie wykończyła Meredith, Burke'a, Izzie, Webbera i Dereka, zrobiła dziwadło zlęknione skalpela z Cristiny, nie mówiąc już o tym, że rozbiła samolot... i na pewno coś jeszcze :D Więc jestem niemal pewna, że ta dziewczyna serio jest córką Ellis i Owen się w niej zakocha, bo mu będzie przypominała Cristinę.... ech

ten serial stał się stekiem bzdur, ciężko już to oglądać z jakąkolwiek nadzieją na poprawę

Dokładnie! Ale jeszcze trudniej przestać, zwłaszcza, że zaczęło się sześć lat temu i gryzło paznokcie z nerwów czekając na kolejny odcinek.

Gorzej już byc nie może, ale kto wie, istnieje możliwośc, że stworzą jakąś nową hisotrię

Derek niech wyjedzie a Mer zostanie w Seattle. Wkurza mnie.myśli tylko o sobie, mówil, że mer jest nikim, choć badanie kliniczne z guzem mózgu uratowała prawdę mówiąc ona. Chciał zostawić Callie, ale ugiął się tylko przed strachem procesu...

Córka Ellis, to bd coś xd hehe,ciekawa jestem jk to się potoczy. I może Karev w końcu przestanie na dobre grać dupka ,)

W sumie nie wiem dla kogo dalej ogladamvten serial. Marka nie ma, Lexie, Izzy, Georga, teraz Cristiny.
Ale prawda, Shonda jest zdolna do wszystkiego ;)

No, ale zostali JESZCZE April, Jackson. Derek, Mer, Bailey, Richard i pare innych, więc mogą akos ciekawie rozbudować ich wątki :)

Wiem, ale oni są od początku. Pewnie zrobią jakieś rozstanie mer i Dereka tak dla oglądalności ;)
Ale ja nie mam wyobraźni jak Shonda xd.

Tja, trzeba mięc niezłą wyobraźnię, aby robić takie rzeczy z serialem jak robi Shonda :D

Pewnie rozbudują ten wątek z córką Ellis, pozatym chciałabym, żeby Christina i Owen byli razem, ale cóż.. :/
Izzie mogłaby wrócić..:D

Ja liczę na dość ciekawe zakulisowe rozgrywki dotyczące wolnego miejsca po Christinie, które rozegrają się pomiędzy Alexem a Mirandą. Jak wiadomo jeden dostał udziały od samej Yang, a druga ma wsparcie szpitala. Jawi się tutaj dość ciekawy konflikt interesów, który uderzy nie tylko w samą sytuację bohaterów, ale również w grube miliony którymi operuje szpital. Ciekawi mnie również jak to wszystko obije się na samej placówce i co w tej sprawie będzie miała do powiedzenia fundacja Avery'ego jako główny udziałowiec.

Drugim motywem to konflikt pomiędzy Meredith, a Derekiem. Mam nadzieję, że ten lowelas z wystylizowaną grzyweczką (aczkolwiek lubię go jako bohatera) dostanie od żonki po tyłku i zejdzie na ziemie, bo jego cwaniakowanie ostatnimi czasy stało się bardzo męczące. Stawia siebie na piedestale co niezbyt mi leży.

Liczę także na pozytywne rozegranie sprawy z Amelią. Mam nadzieję, że Scorsone podpisze kontrakt na kolejne sezony bo szkoda by było aby na miejsce Christiny weszła jakaś nieopierzona pani doktor, kiedy nad podorędziu mamy ciekawie rozwiniętą neurochirurg z koneksjami w Oceanside Wellness. To daje nam możliwości na wplecenie Addison (Kata Walsh wyraziła zainteresowanie powrotem do Chirurgów) ale także nawiązanie dość ciekawej relacji pomiędzy Meredith a Amelią.

Zastanawia mnie również co Shona ma w zanadrzu dla Jo i tej drugiej stażystki, której imienia nadal nie potrafię zapamiętać :) O ile pierwsza jest w związku z Karevem o tyle druga to wolny ptaszek z którym można by zrobić dosłownie wszystko.

Stephanie ;D Ta druga to Stephanie :P

Tez jestem ciekawa wątku z Bailey i Karevem, myslę jednak, że żadne z nich nie przyjmie stołka, bo woli czynny udział w zyciu szpitala, nie bierny.

No właśnie, Stephanie! Wiedziałem że jej imię zaczynało się ja S :D

Ale przecież przejęcie wpływów Christiny daje ogromne pole do popisu. Osoba taka zyskuje główny udział w zarządzie i decyduje o funkcjonowaniu szpitala. Razem z Averym, Meredtih, Derekiem i resztą zarządza całą placówką podejmując przyszłe kroku. Warto również wspomnieć, iż zachowuje swoje dawne stanowisko lub awansuje. To na pewno nie jest bierny udział w życiu szpitala. Moim zdaniem stanowi to spore pole do popisu dla lekarza gdyż rozszerza swoje kompetencje i zakres działania. Dla Kareva i Mirandy to spory awans.

A może zrobią tak, że Derek wyjedzie i będa już dwa miejsca- i dla Kareva i dla Bailey. Co o tym myslisz? :)

Derek jest mężem Merefith więc pieniądze, które włożył w szpital, a które zagwarantowały mu część udziałów są też własnością Mer, z tego względu iż otrzymali je już po swoim ślubie. Jeżeli hipotetycznie założymy, iż McDreamy zrzeknie się swoich wpływów na rzecz wyjazdu do Waszyngtonu, to automatycznie powinny przejść one na konto Mer, a tym samym wywindować ją na drugim miejscu w hierarchii najważniejszych udziałowców szpitala. Poza tym wątpię w to, aby Derek kiedykolwiek przekazał swoje miejsce komuś innemu.

Derek w ostatnich odcinkach zachowywał się egoistycznie i głupio. Najpierw obiecał, że zaopiekuje się dziećmy, itd., żeby Mer mogła robić karierę, a potem nagle chce wyjechac. Rozumiem Mer, urodziła się tam, całe życie spędziła w Seattle, ale Dereka, oprócz niej, nic tam nie trzyma. Został tam postrzelony, itd. Mozliwe, że chce wyjechać.

Derek zdradzi Meredith z jej "nową" sistrą -> problemy z wychowaniem ich dzieci
Wróci Izzi
Miranda poważnie zachoruje
April poroni

O tak, ta wersja jest super, sprawdź moja w topiku "nie ten klimat". Ja osobiście oczekuje powrotu Izzie, Addison.
I chciałabym znów zobaczyć Mer jako człowieka niezwykle zagubionego.

Twoja wersja też jest super :)) Masz rację. Mer za długo była spokojna

Nie, proszę Was, tylko nie zagubiona i depresyjna Mer. Za długo ciągnęli ten wątek. Jest o wiele ciekawsza jako pewna siebie i stabilna uczuciowo matka, realizująca swoje pasje w zakresie medycyny aniżeli krążąca po kątach i niepewna dziewczyna.

Co do Izzie, to Heigl w życiu nie powróci do Chirurgów. Gdzieś się chyba nawet Shonda i Pompeo na ten temat wypowiadały. Aktorka narobiła takiego bajzlu swoją osobą, iż nie ma szans na powtórny angaż. Poza tym samo jej odejście nie było jakąś bolesną stratą.

Jeżeli zaś chodzi o Addison to ja jak najbardziej jestem na tak. Choć Kate Walsh wyraziła zainteresowanie ponownym wcieleniem się w roztrzepaną panią neonatolog, to jednak nie wiem czy się na to zdecyduje w najbliższym czasie. Wielokrotnie powtarzała, że dekada z Montgomery strasznie ją zmęczyła, a ona sama jako aktorka chce się rozwijać.

Dokładnie tak. Nowa Mer jest najlepsza <3

Co to był za ten bajzel z Heigl? :>

Z tego co czytałem Heigl nie wywiązała się z zobowiązań kontraktowych które zostały zawarte pomiędzy nią samą oraz stacją ABC. W pewnym momencie kręcenia szóstego sezonu nie stawiła się na planie, co zmusiło Shondę do nagłych zmian scenariuszowych oraz wnioskowanie o anulowanie wspomnianego kontraktu Katherine. Z tym wszystkim wiąże się czas, pieniądze etc. Pompeo swego czasu powiedziała, że Katherine została omamiona 6 cyfrowymi gażami za film, oczekując przy tym nagłego skoku popularności, zapominając co tak tak naprawdę zapewniło jej rozgłos w świecie filmu. Heigl po odejściu zderzyła się jednak z rzeczywistością i zamiast ciekawych propozycji filmowych została wepchnięta w tanie komedyjki za które dostawała nominację do Złotych Malin. Emmy i Globy zamieniła w ten sposób na najgorsze nagrody.

Heigl gdzieś się tam wypowiadała, że odeszła z serialu m.in. dlatego , że chciała się skupić na swojej rodzinie. ale to co pisałaś to główna przyczyna tego, że już nie ma jej w serialu. a szkoda, bo uwielbiałam ją z Alexem- byli jedną z najlepszych par. teraz jest ta wkurzająca Jo...

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że po kilku latach (dwa lub trzy, nie pamiętam dokładanie) od swojej decyzji ponownie skontaktowała się z Shondą proszą o świeży angaż do serialu. Ponoć tłumaczyła się tym, że bardzo chciała wrócić do ekipy, poznać dalsze losy Izzie etc. Shonda jednak uznała, że na dzień dzisiejszy nie ma takiej potrzeby, najzwyczajniej w świecie spławiła Heigl. Moim skromnym zdaniem, kroki podjęte przez Rhimes są dobre. Wprowadziła w międzyczasie sporą ilość ciekawych postaci, które sprawnie urozmaiciły show. Ja nie widzę potrzeby ponownego sprowadzania Katherine. Na miejscu SR skupiłbym się na próbach namówienia Kate Walsh do powrotu. Addison dodałaby swoją osobą sporo dynamizmu a zarazem rozluźnienia.

że co? Derek zdradza Meredith ? nie ! czemu jesteś taka okrutna ? ;P moja cała sympatia do Owena zniknęła po jego zdradzie Cristiny. nawet żywiłam nadzieję, że mu nie wybaczy. Totalnie znienawidziłam postać Arizony (od początku jej nie lubiłam) i z początku nie lubiłam Webbera. mam nadzieję, że Derek będzie jedynym porządnym mężem w serialu i będzie wierny Meredith :) i szczerze, ale mi się podoba wersja Owena z siostrą Meredith. a dlaczego by nie ? choć jak dla mnie są bardzo nikłe szanse na to żeby do tego doszło.

w 11 sezonie chciałabym zobaczyć
* więcej Arizony Robbins i Torres <3 uważam ze ciekawie by było gdyby do serialu wróciła Erica Hann była Cali to podkręci troszkę emocje. Arizona zazdrosna o swoją kobietę i z poczuciem winy po niedawnej zdradzie
* Szcześliwego Kareva
* powrotu Addison może spiknie się z Karevem znów bo ich romans był genialny
* mniej stażystów jak oni mnie drażnia Jo i cała reszta. Myszowata come back powstań z martwych
* może ktoś wstrząśnie w końcu Derekiem tym lalusiem
* więcej scen w domach lekarzy ( if you konow what i mean...)
* pare nowych ciekawych postaci, które mnie zainteresują w stylu jak mnie do sb przkeonała Lexie jako stażystka
* Miranda uwielbiłałam ją w roli capo, a teraz stała się bezbarwna ?
* Japril nudni jak flai w oleju ale niech sb tam będą razem bez tych ciągłych wkurzających gadek Kwietnia...