Mi końcówka tego odcinka dała nadzieje na mocny finał..
W końcu dostaliśmy Reda który nie miał litości.
Dembe w tarapatach co robi Red? odbijamy go.
Uwielbiałem w poprzed sezonach wł takie akcje.
Red w moment organizuje zasadzkę i działa.
A kiedy Dembe został postrzelony Red bez wahania prosto w głowę.
No ale wł była to ślepa nadzieja...

Nie rozumiem jednego jak DEMBE po 20 latach mógł wybrać FBI zamiast Reda?
w biurze miał wybrać albo jednostka albo Red. wybrał jednostkę i schwytanie Reda.
kompletnie nie potrafię tego zrozumieć. Byli jak bracia co śmiesznie to brzmi jak myślimy ze Red to Katarina więc inaczej to określę. Byli jak rodzina.
Tyle sezonów zasłaniał Reda własnym ciałem. Ryzykował życiem.
Mało to porwali mu wnuczkę i tak nie wydał Reda. Był katowany przez Salomona.
Torturowany przez ta babkę w 8 sezonie. Widział jak Red zabija Kaplan a wiemy że Dembe się z nią przyjaźnił.

Nie potrafię tego zrozumieć jak po tylu latach razem mógł wybrać FBI.
Bo wybrał. w 8 sezonie Red mu mówi że jak Keen go zabije ma wziąć swoją połowę nie mniej. Więc prócz Keen chciał zostawić mu drugą połowę...

I wiesz co najbardziej mnie boli że jak zginął Red nie pokazali reakcji Dembego,Copera..
Taki szczegół a jak bardzo potrzebny. Chciałem zobaczyć reakcje Dembego po tylu latach razem.