Patrząc na reakcję i zachowanie Mustafy, Fatmagul miała wielkie szczęście, że nie została jego żoną. Dzisiaj rozwalił meble i szyby, bo coś mu mu się wydawało, a jutro rozwaliłby jej głowę, bo ktoś by na nią spojrzał, albo zupa byłaby za słona
Mnie się nie spodobał od początku. Robił wrażenie takiego wiejskiego "macho", a teraz moje podejrzenia się potwierdziły. Oczekiwał chyba od Fatmagul, że popełni samobójstwo (wtedy, jako "mściciel" miałby już całkowity pretekst do awantur), albo przynajmniej resztę życia spędzi w ukryciu płacząc za nim.
Nie demonizuj Mustafy. Oglądam teraz serial od początku i to nie do końca tak.