PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35269}

Jezus z Nazaretu

Jesus of Nazareth
8,0 2 621
ocen
8,0 10 1 2621
Jezus z Nazaretu
powrót do forum serialu Jezus z Nazaretu

Kiedy byłem jeszcze dzieckiem-teistą, film robił na mnie duże wrażenie.
Świetna muzyka, którą pamiętam do dzisiaj, i niewątpliwie bardzo wysoki poziom wykonania, rzadki w tego typu produkcjach.


Szkoda tylko, że nawet dzisiaj tak wielu ludzi traktuje wydarzenia w nim przedstawione jak coś mającego jakikolwiek znaczący związek z rzeczywistością.

Jeśli jesteś osobą zainteresowaną utrzymywaniem wierzeń prawdziwych, a nie jedynie utrzymywaniem wierzeń bez względu na to czy są one prawdą, czy nie, polecam kliknięcie tutaj:
http://www.filmweb.pl/user/impactor

impactor

Skończ a tą propagandą, jak ktoś wierzy jego sprawa, a jak ktoś nie wierzy to nie zawraca głowy wierzącym, nie zachowuj się jak jakiś świadek Jehowy.

ocenił(a) serial na 8
soplic68

Jak tylko przestaniesz szkodzić mnie, moim bliskim i całemu społeczeństwu swoimi wierzeniami.

impactor

Ty szkodzisz swoim istnieniem

ocenił(a) serial na 8
redoker

Religii i innym bezpodstawnym i demonstrowalnie fałszywym wierzeniom? Mam nadzieję.

użytkownik usunięty
impactor

Ośmielam się stwierdzić, że gdyby nie religie, to ludzkość już dawno stoczyłaby się na moralne dno.

ocenił(a) serial na 8

Religie zawierają całą masę niemoralnych zasad, szczególnie judeo-chrześcijaństwo. A co gorsza - odbierają ludziom zdolność odróżniania dobra od zła, przez co dobrzy ludzie zaczynają postrzegać zło jako dobro, a dobro jako zło.

Więcej tutaj: http://www.filmweb.pl/user/impactor

impactor

Nie zamierzam karmić trolla i dlatego napiszę tylko jednego posta. Muszę przyznać, że zabawne jest, że jakiś koleś uważa się za mesjasza ateizmu i wyznacznik dobra i zła moralnego. Ateizm jest bardziej fundamentalny od talibanu. Na koniec opowiastka, którą w tv opowiadał kiedyś Janusz Korwin-Mikke. Istniało kiedyś (1957-1969) Stowarzyszeniu Ateistów i Wolnomyślicieli na którego posiedzeniu przyjęto nowego członka. Pierwszą minutę zebrania poświęcano tam wygrażaniu pięścią Panu Bogu. Zdziwiony prezes stowarzyszenia zauważył, iż nowo przyjęty członek siedzi cicho i nie unosi zaciśniętej pięści w kierunku nieba. Podenerwowany zapytał: "A ty? Czemu nie wygrażasz?". Nowy odpowiedział :”Bo ja nie wierzę w Pana Boga”.

ocenił(a) serial na 8
pnasilowski

Zdechniesz z głodu, jeśli nie będziesz żarł. Masz więc tutaj ochłap:


►►►► jakiś koleś uważa się za mesjasza ateizmu i wyznacznik dobra i zła moralnego.

Nonsensowne stwierdzenie w obu przypadkach. Żadne zaskoczenie w ustach osoby, która nie potrafi uzasadnić prawdziwości swoich wierzeń na poziomie powyżej żłobka.


►►►► Ateizm jest bardziej fundamentalny od talibanu

Ateizm nie zawiera twierdzeń, nie może więc być fundamentalny.


►►►► Na koniec opowiastka, którą w tv opowiadał kiedyś Janusz Korwin-Mikke...

Teiści nie mogą znaleźć merytorycznego argumentu do obrony swojej absurdalnej pozycji, muszą więc wymyślać sobie swoje własne karykaturalne opowiastki o ateistach, których będzie można za coś skrytykować i które z racji ich żałosnego poziomu tylko ich śmieszą.

To się nazywa Błąd Logiczny Stracha na Wróble, połączony z pozycją poklepywania się po plecach w myśl zasady „popatrz, nie tylko my zachowujemy się jak debile, więc wszystko w porządku!” :)



------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

impactor

Po co prowadzisz bloga udowadniającego słuszność ateizmu? Czy to nie jest ateistyczny mesjanizm? Ateizm nie zawiera twierdzeń. Twój zawiera za to wiele zaprzeczeń. W zaprzeczaniu jest fundamentalny. Widzę, że opowiastka Korwina-Mikke ubodła, bo jest w 100% o twojej postawie.

To tak na kolację. Sorki za brak konsekwencji.

ocenił(a) serial na 8
pnasilowski


►►►► Po co prowadzisz bloga udowadniającego słuszność ateizmu?

To nie jest blog, tylko spis rozmów przeprowadzonych z teistami i analiza ich argumentów którymi próbują udowodnić słuszność wierzenia w boga.

A robię to po to, żeby wyrywać ludzi z kajdan nocy umysłu I umiłowania fałszu, zwanego teizmem. Który to teizm szkodzi nie tylko im samym, ale nam wszystkim.


►►►► Czy to nie jest ateistyczny mesjanizm?

Sprawdź sobie znaczenie tego słowa. A najlepiej obu.


►►►► Ateizm nie zawiera twierdzeń. Twój zawiera za to wiele zaprzeczeń. W zaprzeczaniu jest fundamentalny.

Zaprzeczenie to rodzaj twierdzenia. Skoro ateizm nie zawiera twierdzeń, to nie zawiera też zaprzeczeń.


►►►► Widzę, że opowiastka Korwina-Mikke ubodła, bo jest w 100% o twojej postawie.

Twoje urojenia przenoszą się również na obszary pozareligijne? :)


Smacznego.



------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

impactor

> A robię to po to, żeby wyrywać ludzi z kajdan nocy umysłu I umiłowania fałszu, zwanego teizmem. Który to teizm szkodzi nie tylko im samym, ale nam wszystkim.

Tobie faktycznie szkodzi teizm, bo tracisz wiele cennego czasu na swój ateistyczny mesjanizm.

> Sprawdź sobie znaczenie tego słowa. A najlepiej obu.

Słownik Języka Polskiego:
ateizm - "pogląd odrzucający wiarę w Boga, zaprzeczający istnieniu Boga"
ateistyczny - "związany z ateizmem, wyrażający ateizm"
mesjanizm - "1. wiara w nadejście mesjasza, 2. przekonanie o niezwykłym posłannictwie historycznym, jakie powierzone zostało narodowi lub jednostce" (w tym przypadku 2, co udowadniasz zdaniem "A robię to po to, żeby wyrywać ludzi z kajdan nocy umysłu I umiłowania fałszu, zwanego teizmem.")

> Zaprzeczenie to rodzaj twierdzenia. Skoro ateizm nie zawiera twierdzeń, to nie zawiera też zaprzeczeń.

W tym przypadku jeszcze raz warto zerknąć do słownika:

ateizm - "pogląd odrzucający wiarę w Boga, zaprzeczający istnieniu Boga"

A więc podstawą ateizmu jest zaprzeczenie. Zaskakujące, że ateistyczny mesjasz o tym nie wie.

ocenił(a) serial na 8
pnasilowski

Definicja SJP jest niewiele warta. Tu masz poprawną: http://panzorjackhammer.com/pasja/07/#post_9749944

►►►► przekonanie o niezwykłym posłannictwie historycznym, jakie powierzone zostało narodowi lub jednostce

Ciekawe, gdzie to moje posłannictwo HISTORYCZNE ;) To każda postawa odpowiedzialności społecznej jest mesjanizmem?



►►►► W tym przypadku jeszcze raz warto zerknąć do słownika: ateizm - "pogląd odrzucający wiarę w Boga, zaprzeczający istnieniu Boga" A więc podstawą ateizmu jest zaprzeczenie. Zaskakujące, że ateistyczny mesjasz o tym nie wie.

Zamiast używać demonstrowalnie ułomnych, mylących i niechlujnie skonstruowanych definicji, dokształć się w materii w której się wypowiadasz.

Ateizm jest brakiem wierzenia w boga, a nie wierzeniem w jego nieistnienie. To jest antyteizm.
Szczegółowe wyjaśnienie jest w punkcie 1 i 2 widocznym po kliknięciu na moim nicku, lub tutaj:
http://www.filmweb.pl/user/impactor

impactor

> Ciekawe, gdzie to moje posłannictwo HISTORYCZNE ;) To każda postawa odpowiedzialności społecznej jest mesjanizmem?

Nie. Ale taka, która jest wyrażana słowami "wyrywać ludzi z kajdan nocy umysłu I umiłowania fałszu" jest.

> Zamiast używać demonstrowalnie ułomnych, mylących i niechlujnie skonstruowanych definicji, dokształć się w materii w której się wypowiadasz.

Sam mi kazałeś zajrzeć do słownika, co posłusznie wykonałem. A teraz okazało się, że to był zły słownik, chociaż wydany przez PWN. Mimo wszystko wyrażam przekonanie, że stworzyły go osoby zdecydowanie bardziej biegłe w języku polskim i znajomości znaczeń słów od ciebie. Sprawdź czy, oprócz tego, że jesteś ateistą, nie jesteś także aleksykistą. A może dostosowujesz znaczenie słów do tego jak tobie pasuje?

ocenił(a) serial na 8
pnasilowski

►►►► Nie. Ale taka, która jest wyrażana słowami "wyrywać ludzi z kajdan nocy umysłu I umiłowania fałszu" jest.

Czyli Monar też zajmuje się mesjanizmem, bo wyrywa ludzi z kajdan uzależnienia od narkotyków?


►►►► Sam mi kazałeś zajrzeć do słownika, co posłusznie wykonałem. A teraz okazało się, że to był zły słownik, chociaż wydany przez PWN

Kazałem Ci sprawdzać w słowniku? Słowo „mesjanizm” jeszcze można, ale nie ateizm.


►►►► Mimo wszystko wyrażam przekonanie, że stworzyły go osoby zdecydowanie bardziej biegłe w języku polskim i znajomości znaczeń słów od ciebie.

Całkiem możliwe. Ale nie w wypadku słowa „ateizm”, co dobitnie zademonstrowałem już dwa lata temu. Więc zamiast kierować się bezkrytycznie błędem logicznym argumentum ab auctoritate, sprawdź najpierw to, na czego temat się wypowiadasz.
Nie robiąc tego po tym, jak podałem Ci bezpośrednie linki, dopuszczasz się dobrowolnej ignorancji.



-------------------------------------------------------------------------------- -------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

impactor

> Czyli Monar też zajmuje się mesjanizmem, bo wyrywa ludzi z kajdan uzależnienia od narkotyków?

Wątpię by pracownicy czy wolontariusze Monaru posługiwali się takimi sformułowaniami.

> Kazałem Ci sprawdzać w słowniku? Słowo „mesjanizm” jeszcze można, ale nie ateizm.

Napisałeś: "Sprawdź sobie znaczenie tego słowa. A najlepiej obu." Nie napisałeś, że w twoich referatach "filozoficznych" (tudzież pseudofilozoficznych).

> co dobitnie zademonstrowałem już dwa lata temu

To już są jaja. Dawkins powinien cię po stopach całować.

ocenił(a) serial na 8
pnasilowski

►►►► Wątpię by pracownicy czy wolontariusze Monaru posługiwali się takimi sformułowaniami.

Czyli jeśli by się posłużyli, to Monar stałby się organizacją mesjańską?


►►►► To już są jaja. Dawkins powinien cię po stopach całować.

Czyli jednak pozostajesz na poziomie niemerytorycznym. Szkoda, że tak typowo dla teisty.



------------------------------------------------------------ ---------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

impactor

> Czyli jeśli by się posłużyli, to Monar stałby się organizacją mesjańską?

Jeszcze raz (albo kilka) przeczytaj sobie definicję ze słownika, bo masz problemy ze zrozumieniem. Udowadniasz mi to, że nie jesteś teistycznym mesjaszem i nie zrozumiałeś ironii. Trudno.

> Czyli jednak pozostajesz na poziomie niemerytorycznym. Szkoda, że tak typowo dla teisty.

Przeglądałem to co piszesz. Nie zamierzam z tym dyskutować nie dlatego, że to mnie onieśmiela swoją przenikliwością i sensem tylko wręcz przeciwnie. Nie chcę mi się czytać domorosłego "nałukofca" i filozofa religii, tudzież logika (jak pewnie wolisz, Nie jestem przekonany o światłości twojego umysłu, tak jak ty jesteś i szkoda mi czasu.

Poczytaj sobie Maksa Schellera, Edytę Stein, Jana Henryka Newmana czy nawet Tomasza z Akwinu. Wyjaśnią wszystko zdecydowanie lepiej niż ja.

ocenił(a) serial na 8
pnasilowski

Widzę że uciekasz się do prób umniejszania drugiej strony poprzez pisownie typu „naukofca” i „ynteligenta”. Naprawdę niedobrze mi się robi od takiego poziomu żałosności.

Całość dopełniasz dobrowolną ignorancją i zasypaniem mnie wielkimi nazwiskami. Uważasz, że się z nimi nie zetknąłem? Że nie zademonstrowałem wyższości swojego stanowiska? Oczywiście że tak uważasz, bo nie znasz mojego stanowiska. Bo Ty z góry wiesz, że nie mam racji.

Zero argumentów, lub nawet merytorycznej krytyki moich argumentów.
Bardzo, bardzo smutny poziom :/

impactor

>Widzę że uciekasz się do prób umniejszania drugiej strony poprzez pisownie typu „naukofca” i „ynteligenta”. Naprawdę niedobrze mi się robi od takiego poziomu żałosności.

Wybacz. Dałem się wciągnąć w ten poziom takimi sformułowaniami: "Zdechniesz z głodu, jeśli nie będziesz żarł. Masz więc tutaj ochłap".

> Całość dopełniasz dobrowolną ignorancją i zasypaniem mnie wielkimi nazwiskami. Uważasz, że się z nimi nie zetknąłem? Że nie zademonstrowałem wyższości swojego stanowiska? Oczywiście że tak uważasz, bo nie znasz mojego stanowiska. Bo Ty z góry wiesz, że nie mam racji.

Mówiłem, że przeglądałem twoje wpisy. Tak jak napisałem - nie dostrzegłem tam nic ciekawego. Typowy gimboateizm. A najlepsze jest to, że uważasz się za jednostkę wybitną w skali ludzkości. Zastanawiające jest to, że świat jeszcze o tobie nie usłyszał i musisz rozmieniać się na drobne na forum filmwebu. Masz doktorat? Habilitację? Jesteś cytowany w periodykach naukowych?

ocenił(a) serial na 8
pnasilowski

>>>> Wybacz. Dałem się wciągnąć w ten poziom takimi sformułowaniami: "Zdechniesz z głodu, jeśli nie będziesz żarł. Masz więc tutaj ochłap"

Sam od tego zacząłeś w pierwszym poście.



>>>> Mówiłem, że przeglądałem twoje wpisy. Tak jak napisałem - nie dostrzegłem tam nic ciekawego. Typowy gimboateizm.

Ewidentnie przeglądnięcie nie jest zapoznaniem się z ich treścią. Aby napisać powyższe zdanie musisz być albo kłamcą, albo idiotą. Podejrzewam, że jednak tym pierwszym. Tak czy owak - żaden nie zasługuje na dalszą rozmowę, a te Twoje uporczywe błędy logiczne argumentum ab auctoritate przyprawiają już o mdłości.

Koniec karmienia.

impactor

Czyli jednak brak doktoratu, nikt cię nie cytuję, a jedynie posiadasz przekonanie o wielkości.

impactor

A dasz linka do tekstów rozprawiających się z Akwinatą czy Schellerem? W tym przypadku chętnie się zapoznam.

ocenił(a) serial na 8
pnasilowski

Poszukaj sobie w trzeciej części głównego tematu. Albo lepiej - wybierz sobie jakiś ich argument który stoi w sprzeczności z moimi, i go podaj.

Nie wiem skąd tą wielkość wziąłeś, ale moje przekonanie, jakiekolwiek by nie było, jest demonstrowalnie uzasadnione. W przeciwienstwie do Twojego, na którego poparcie jak na razie wysunąłeś tylko dobrowolną ignorancję i odwołania do autorytetów.

impactor

Brak jest świadectw, które przeczyłyby istnieniu Jezusa. Wielu już o wzniosłych umysłach próbowało tego dokonać, ale nie odważyli się powiedzieć, że Jezus nie istniał. Nie kwestionuj czegoś czemu nie mozesz powiedzieć, że to nie jest prawdą. I tak do Ciebie to nie dotrze ale cymbale poczytaj na poczatek cos a pozniej sie wypowiadaj. Chcesz udowodnic ze Jezus Syn Boze nie istnial to sprobuj to udowodnic prosze. A jak nie umiesz to sie zamknij bo niedobrze sie od Twojej glupoty i nienawisci robi.

straightlines

Brak jest świadectw, które przeczyłyby istnieniu Yeti. Wielu już o wzniosłych umysłach próbowało tego dokonać, ale nie odważyli się powiedzieć, że Yeti nie istniał. Nie kwestionuj czegoś czemu nie mozesz powiedzieć, że to nie jest prawdą. I tak do Ciebie to nie dotrze ale cymbale poczytaj na poczatek cos a pozniej sie wypowiadaj. Chcesz udowodnic ze Yeti nie istnial to sprobuj to udowodnic prosze. A jak nie umiesz to sie zamknij bo niedobrze sie od Twojej glupoty i nienawisci robi.

P.S. Od siebie dodam że ostatni akapit wydaje się wyjątkowo celny.
P.S.2 Haniebny bład w wyrazie 'sprubój' nie jest mojego autorstwa a jest wynikiem specyfiki parafrazy ;) Nie wiem jak wielkim trzeba być leniem umysłowym i manualnym, żeby w dobie internetu nie sprawdzić pisowni i pi...ć (inaczej napisać się nie da) dwa błędy w jednym wyrazie - gratulacje dla autora - również pod względem merytorycznym ;))

straightlines

Brak jest też świadectw potwierdzających istnienie Boga, wielu prawdopodobnie próbowało udowodnić jego istnienie, ale jak widać żadnemu się nie udało. W związku z tym nie kwestionuj założenia, któremu nie możesz zaprzeczyć. A może Ty udowodnisz że Bóg istnieje co? Zanim zaczniesz coś wytykac innym to najpierw zastanów się nad swoimi pogladami , bo Twój post pokazuje Twoja olbrzymią hipokryzję.

impactor

Czasami staram się zrozumieć, co tacy jak ty mają do powiedzenia, ale jeśli używasz takich sformułowań, jak "zdechniesz z głodu", to tylko potwierdzasz, że jesteś zwykłym sfrustrowanym prostakiem, który obrażając Boga, chce się dowartościować.
Mądry, inteligentny ateista, nie wierzy w Boga, ale nie obraża, tych co wierzą. Stara się ich zrozumieć. Ty potrafisz tylko pluć jadem nienawiści.

klod47

Sformułowanie do którego się przyczepiłeś było odpowiedzią na zarzut 'trolowania' ze strony 'pnasilowski' - więc nie było niczym więcej niż odpłaceniem pięknym za nadobne... Nie raczyłeś przeczytać całości, nie dostrzegłeś kontekstu, zwyzywałeś od prostaków i plujących jadem nienawistników... i jeszcze mienisz się obrońcą Boga... w jaki niby sposób inteligentny, etyczny i moralny człowiek miałby się z tobą zgodzić ? Przecież to ty wykazałeś się dokładnie WSZYSTKIMI negatywnymi cechami które mu zarzucasz... dostrzgasz jak żałosny jest twój post ?

impactor

A co to jest dobro i zło, według Ciebie, ateistyczny misjonarzu? Pytam poważnie. Jak je rozróżniasz?

ocenił(a) serial na 8
ellia2

http://www.filmweb.pl/user/impactor

dział:
Ⅱ. Dobro i moralność

punkt:
⑨ * Ateistyczna moralność sytuacyjna (nie mylić z subiektywną) (4 kolejne posty, rozwiązanie w ostatnim)
W jaki sposób działa najwyższa znana człowiekowi forma moralności, w odróżnieniu od „moralności” odgórnych nakazów, jak np. w Biblii. Cudzysłów, ponieważ tylko najwyższa forma moralności zasługuje na miano bycia moralną.

impactor

Jeśli naprawdę lubisz ten temat, to polecam Ci książki C.S. Levis'a, np. "Bóg na ławie oskarżonych" (jeśli jeszcze nie czytałeś). Levis to był taki bardzo inteligentny racjonalista i ateista, który w jedną noc, po rozmowie z Tolkienem i Dysonem, stał się człowiekiem wierzącym. Powinien go znać każdy szanujący się ateista. Jego logika jest nie do odrzucenia. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
ellia2

Tak, znam Lewisa, autora Krainy Narnii. Jeśli chcesz, to proszę przedstaw tutaj jego logikę i wspólnie zastanowimy się, czy rzeczywiście jest logiką.

impactor

Nie, ja takich rozmów już nie prowadzę, odkąd nauczyłam się szanować ludzką odmienność ( i upartość ) w każdej dziedzinie. :)

ocenił(a) serial na 8
ellia2

Skoro nie chcesz prowadzić rozmów, to po co się do nich włączasz?

Rozmawia się nie z braku poszanowania odmienności i upartości, tylko aby wymienić poglądy, poznać nowe koncepty i być może pomóc sobie lub innym w dojściu do jakościowo lepszych wniosków.

Jeżeli nie chcesz przedstawić argumentu który sama uważasz za tak genialny, to mogę tylko powiedzieć, że szkoda i że takiej postawy nie rozumiem. Tym bardziej jeżeli jesteś chrześcijanką, którą Pismo Święte poucza by uzasadniać przed innymi swoją wiarę i pomagać innym dochodzić do prawdy.

impactor

Moja droga do prawdy nie wiodła poprzez szukanie logiki w chrześcijaństwie i wątpię, czy w ogóle wyłącznie rozumem można do niej dojść. Ale od czegoś trzeba zacząć, fakt. Dlatego się odezwałam, polecając Ci Lewisa. Walenie młotem i bicie piany mnie nie interesuje, a tylko takie rozmowy widuję w sieci między ludźmi o odmiennych światopoglądach. Bo kto jeszcze potrafi rozmawiać tak jak Hołownia z Prokopem (lektura "Bóg, kasa i rock'n'roll")??? ....... Nikt.

ocenił(a) serial na 8
ellia2

►►► Moja droga do prawdy nie wiodła poprzez szukanie logiki w chrześcijaństwie i wątpię, czy w ogóle wyłącznie rozumem można do niej dojść.

Ciekaw więc jestem w jaki sposób ustaliłaś że jest to prawdą, a nie fałszem, skoro nie użyłaś do tego jedynego znanego człowiekowi narzędzia pozwalającego odróżniać prawdę od fałszu.



►►► Walenie młotem i bicie piany mnie nie interesuje, a tylko takie rozmowy widuję w sieci między ludźmi o odmiennych światopoglądach.

Czyli pomimo tego, że uważasz się w posiadaniu argumentu nie do obalenia, to nie jesteś w stanie prowadzić rozmowy w sposób inny, niż walenie młotem i bicie piany? To smutne.

impactor

Odpowiedź ukryta jest w Twoich wypowiedziach tu na forum w tym drażliwym temacie. Szkoda, że nie potrafisz się im przyjrzeć obiektywnie. Śmiałbyś się z tego albo byłoby Ci wstyd.

ocenił(a) serial na 8
ellia2

Dziękuję za Twój merytorycznie nieoceniony wkład w dyskusję. Niech Aslan będzie z Tobą.

impactor

A z Tobą- Bóg.

impactor

Gościu skończ szczekać, bo przeszkadzasz mi swoją głupotą.

impactor

Jestem człowiekiem wierzącym. Wśród moich znajomych są i osoby wierzące, i niewierzące, i poszukujące, i niezdecydowane. Wierząca jest również moja żona. I również nasi niewierzący znajomi mówią nam, że jesteśmy głęboko normalni, że nie czują się atakowani czy oceniani przy nas (i słuszni, bo nie uważamy się za lepszych od nich). Naprawdę nie mam wrażenia, że więź z Bogiem w jakikolwiek sposób nam szkodzi - i moi niewierzący znajomi podzielają tę opinię.

ocenił(a) serial na 8
gartenzwerg

Jeśli tak jest w rzeczywistości, to cieszę się, że udaje się wam ograniczyć wpływ religii na Wasze życie.
Jednak nawet a najlepszym przypadku bycie wyznawcą Jahwe oznacza co najmniej trzy rzeczy:

1 - jeżeli uważacie Biblię za słowo wszechdobrego i wszechwiedzącego boga, to jesteście hipokrytami całkowicie bezpodstawnie ignorującymi te nakazy boskie, które Wam nie pasują, a przyjmujące tylko te, które Wam pasują. Ponieważ przy powyższym założeniu nie macie absolutnie żadnych podstaw do odróżniania jednych od drugich.
Wasza postawa jest więc wzajemnie sprzeczna, a wobec siebie samych dopuszczacie się intelektualnej nieszczerości.

2 – swoją wiarą dajecie usprawiedliwienie tym chrześcijanom, którzy są mniejszymi od Was hipokrytami i traktują swoją wiarę bardziej konsekwentnie, wprowadzając broniąc antyludzkich praw bazujących na antyludzkich boskich przykazaniach. Patrz: zakaz in vitro, zakaz eutanazji, odbieranie podstawowych praw człowieka homoseksualistom, itd. itp.

3 – dobrowolnie wyłączyliście jakiś wycinek swojego życia z władania rozumu i racjonalności, kierując się w nim wiarą, czyli wierzeniem bez dowodów (naiwnością) lub wierzeniem wbrew dowodom (urojeniem).
To znaczy, że w tym obszarze życia jesteście zupełnie niezainteresowani utrzymywaniem wierzeń zgodnych z rzeczywistością, a to nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.


Pozdrawiam Cię umiarkowany chrześcijaninie, którego człowieczeństwo w jakimś stopniu ogranicza wpływ religii na jego życie za pomocą intelektualnej niekonsekwencji.

impactor

a kimże jesteś, żeby głosić publicznie takie rzeczy?? moje wiara - moja sprawa, Twoja niewiara - Twoje zmartwienie/szczęście; nie uszczęśliwiaj innych na siłę swoim "stanem oświecenia"; idź szukać oparcia w ludziach podobnych sobie lub zachowaj takie wywody na czas, gdy ludzie mogą zobaczyć Twoją twarz, bo taki pseudonaukowy bełkot to każdy może sobie anonimowo walnąć w internecie

ocenił(a) serial na 8
misti27

➤➤➤ a kimże jesteś, żeby głosić publicznie takie rzeczy?

Obywatelem państwa, gdzie przestrzega się wolności słowa i wyznania.


➤➤➤ idź szukać oparcia w ludziach podobnych sobie

Mojej pomocy potrzebują ludzie dotknięci wiarą, a nie ateiści. Tak jak nie nosi się drewna do lasu, tak samo nie leczy się zdrowych.


➤➤➤ lub zachowaj takie wywody na czas, gdy ludzie mogą zobaczyć Twoją twarz, bo taki pseudonaukowy bełkot to każdy może sobie anonimowo walnąć w internecie

Wykaż jakiś błąd w moim bełkocie. Serdecznie zapraszam: http://www.filmweb.pl/user/impactor

impactor

odniosłam się do tej części Twojej wypowiedzi:

"Szkoda tylko, że nawet dzisiaj tak wielu ludzi traktuje wydarzenia w nim przedstawione jak coś mającego jakikolwiek znaczący związek z rzeczywistością.

Jeśli jesteś osobą zainteresowaną utrzymywaniem wierzeń prawdziwych, a nie jedynie utrzymywaniem wierzeń bez względu na to czy są one prawdą, czy nie itd"


mnie swoją niewiarą nie zarazisz, zbyt wiele widziałam w życiu, zbyt wiele czułam, wybrałeś wygodną drogą, bo teraz takie trendy jest manifestowanie swojej odmienności religijnej (szkoda, że tylko religijnej), szkoda, że nie mamy okazji spotkać się i po prostu porozmawiać o swoich przekonaniach, zawsze w jakimś sensie podziwiałam ludzi, którzy w nic nie wierzą, chciałabym zrozumieć, jak udaje im się rano wstać z łóżka, zakładać rodziny, kochać, żegnać ukochanych bliskich itd

ocenił(a) serial na 8
misti27

➤➤➤ mnie swoją niewiarą nie zarazisz, zbyt wiele widziałam w życiu, zbyt wiele czułam, wybrałeś wygodną drogą, bo teraz takie trendy jest manifestowanie swojej odmienności religijnej

Przykro mi, ale żeby uzmysłowić Ci poziom tego argumentu muszę uciec się do poniższego:

„mnie swoją niewiarą w Thora nie zarazisz, zbyt wiele widziałem w życiu, zbyt wiele czułem od Odyna, wybrałaś wygodną drogę, na której nie musisz składać ofiar Odynowi, bo teraz takie trendy jest manifestowanie swojej odmienności religijnej”



➤➤➤ szkoda, że nie mamy okazji spotkać się i po prostu porozmawiać o swoich przekonaniach,

Również bardzo chętnie bym porozmawiał, bo przynajmniej pozwoliłoby Ci to uniknąć popełniania tak nonsensownych twierdzeń, jak to poniższe:

➤➤➤ zawsze w jakimś sensie podziwiałam ludzi, którzy w nic nie wierzą, chciałabym zrozumieć, jak udaje im się rano wstać z łóżka, zakładać rodziny, kochać, żegnać ukochanych bliskich itd.

O czym Ty mówisz, droga teistko?
Po pierwsze, ateizm jest brakiem wierzenia w bogów, i nic więcej. Niewierzenie w nic to jest nihilizm, i ma on z ateizmem tyle samo wspólnego, co z teizmem.

Przyczyn ateizmu może być wiele. W moim przypadku jest to sceptycyzm, czyli dążenie do utrzymywania możliwie wielu wierzeń prawdziwych, oraz możliwie niewielu wierzeń fałszywych. Konsekwencją tego jest nieprzyjmowanie wierzeń nieposiadających żadnych poszlak bycia prawdą, takich jak np. wiara w bogów, duchy, astrologię, krasnoludki, albo płaską Ziemię.


To naprawdę bardzo smutne, że na drodze wieloletniej antyintelektualnej indoktrynacji religijnej wpojono Ci, że sens życia można znaleźć tylko w wierzeniu w tą konkretną mitologię żywcem wyciągniętą z epoki brązu.
Zapewniam Cię, że świat jest o wiele piękniejszy, a życie o wiele pełniejsze, cenniejsze i warte przeżycia, kiedy utrzymuje się wierzenia umocowane w rzeczywistości. I kiedy nie utrzymuje się urojeń, że to życie jest tylko niewiele znaczącym miejscem do wytarcia sobie butów przed wejściem w krainę wiecznego orgazmu zwanego rajem, pod czujnym okiem biblijnego boga-potwora.


Kliknij sobie tutaj: http://www.filmweb.pl/user/impactor

Znajdziesz tam m.in. nagranie mojej rozmowy z księdzem doktorem z Papieskiego Uniwersytetu JP2. Być może dowiesz się czegoś nowego n/t swojej religii i boga Jahwe, w którego wierzysz, i którego uznajesz za istotę wartą jakiejkolwiek czci.

impactor

Czy Bóg istnieje czy nie nie wiesz ani ty ani ja ani nikt inny, i nigdy się nie dowiemy bo z ontologicznego punktu widzenia nie możesz się dowiedzieć. Dwie rzeczy natomiast są pewne: fenomen zła jest wszechpotężny i do dziś niezbadany. a poświęcono temu wieki lat filozofii, nauki i innych metod dochodzenia do "prawdy" a co ty teraz skreślasz jednym, bezdennie tępym i najprostszym z możliwych (bo nie wymagających żadnego wysiłku) zdaniem. Ale takich krzykaczy, co to nawet nie liznęli życia a co dopiero "myśli" wyrasta dziś coraz więcej, więc nie skonasz w samotności. A druga rzecz, dużo głębsza i niepokojąca: sama idea Boga (czy jest faktem czy brednią- nie jestem wszechwiedzący by to oceniać) jest najpotężniejszą i najbardziej żywotną myślą, jaka "pastwiła się" nad umysłami tego świata i która bedzie trwać (w takiej czy innej formie) tak długo, aż to zadupie nie ulegnie totalnej destrukcji, podczas gdy po tobie nie zostanie nawet pył, nawet najmniejszy ślad na mapie świata. Wniosek z tego taki: zamiast przyklejać do twarzy maskę "szczeniackiego burzyciela" (to też niezły fenomen naszych czasów: coraz młodsi obywatele, co to dopiero zdjęli pieluchy, odkrywają przed nami arkana wiary/niewiary. Bareja byłby dziś bezrobotny) zrozum Pan wagę i konsekwencje "Boskiej idei"; Na deser z kolei taka uwaga: da się wyczuć w twojej postawie dziwne poczucie triumfu, jakiegoś zwycięstwa podszytego niemałą dawką bezmyślnej radości- to mnie dziwi,bo będąc (jak rozumiem) ateistą i atakując ( dosyć prostacko) kwestie wiary i ( a więc samego Boga) przypominasz co najwyżej koszykarza, który puchnął z dumy z powodu nabijania sobie punktów ale przy okazji zapomniał, że nikt i nic nie stało mu na przeszkodzie. Amen

ocenił(a) serial na 8
Bezsenny84

➤➤➤ Czy Bóg istnieje czy nie nie wiesz ani ty ani ja ani nikt inny

Cieszę, że rozumiesz, że ateizm jest jedyną uzasadnioną pozycją wobec twierdzeniach o bogu.

impactor

"Cieszę, że rozumiesz, że ateizm jest jedyną uzasadnioną pozycją wobec twierdzeniach o bogu." - dlatego to się nazywa "wiarą" i prawdopodobnie jest cienniejsze i bardziej wzbogacające niż to, co widać gołym okiem i co znamy na pamięć; poza tym, nie ukrywajmy, "nie ma PRAWDZIWYCH ateistów" (że tak zacytuję Roberta Bressona)

ocenił(a) serial na 8
Bezsenny84

➤➤➤ dlatego to się nazywa "wiarą"

Zgadza się. Wiarą, czyli naiwnością i/lub urojeniem. Nie rozumiem tylko, dlaczego naiwność i/lub urojenie miałoby być czymkolwiek pozytywnym.


➤➤➤ poza tym, nie ukrywajmy, "nie ma PRAWDZIWYCH ateistów"

Nie wiem, co przez to rozumiesz. Ateizm to brak wiary w bogów, więc nonsensowność takiego sformułowania demonstruje istnienie każdej osoby nieposiadającej wiary w bogów, poczynając od noworodków, poprzez ludzi uważających Zeusa, Jahwe i Odyna za mity, na Dawkinsie kończąc.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones