ostatnio zdarzyło mi się obejżeć odcinek masha(odc. 196 pt War co-corespondent), w którym to do naszego ulubionego szpitala nr 4077 przyjeżdza reportażystka i natychmiast wpada jej w oko BJ, podczas ich ciekawych rozmów pada jakiś bardzo ciekawy cytat o sercu(chyba to powiedział BJ); no filmwebowicze przypomnicie go sobie, bardzo byłbym wdzięczny...:-)
Tak, to na pewno to, wielkie dzięki :-)
btw, po ostatnich odcinkach masha pozycja bj w moim prywatnym rankingu mashowskim wzrosła, jeżeli chodzi o to co autentycznie przeżywał lekarz w koreii(w domyśle w wietnamie), wspomniane wcześniej manewry wokół serca no i niedawna rocznica ślubu obchodzona samotnie, te kwestie obchodziły zwykłego, prostego lekarza. Hawkeye, jako nieskrępowany żadnym stałym związkiem(jedyne jego związki dotyczą dotykania "zakurzonych pielęgniarek":-))) jest dowodem na to jak bardzo każda wojna skłania do zadawania sobie i światu uniwersalnych pytatń. Czy zauważlyliście aby ktoś jeszcze tak mocno w mashu akcentował antywojenną postawę? Tylko Sokole Oko, bo jak sie głębiej zastanowimy to widzimy ze jak ktoś coś robi aby manifestować, to robi to zazwyczaj z Piercem, np jak ostatnia budowa sztucznej nerki za wszelką cene, poniekąd wynika to jak dla mnie ze scenariusza (Alan Alda sam pisał i reżyserował odcinki)