Jak zwykle świetna muzyka Zimmera. Świetne połączenie nowoczesności z folklorem plemiennym. Trochę w tym słychać Vangelisa, trochę Vollenweidera, gdzieś budzą się skojarzenia z Oldfieldem, chwilami słychać irlandzki folk. Jednak całość daje uczucie świeżości i czegoś nowego.