Nie mam pojęcia jak ten serial mógł mi umknąć, jednak na szczęście w porę się o nim dowiedziałem i pochłonął mnie od samego początku. Świetna i oryginalna fabuła oraz niesamowite postacie (Alison i Felix, moi ulubieńcy!) sprawiły, że od razu pokochałem ten tytuł. Serial trzyma w napięciu, jest tajemniczy, a przede wszystkim nie nudzi. Wątek główny cały czas się trzyma kupy, co osobiście bardzo sobie cenię w serialach, a o czym twórcy często zapominają. Orphan Black ma też wiele świetnych momentów, które sprawiły, że nie raz się łapałem za głowę i mówiłem sam do siebie: "jaki ten serial jest zaje...!". Do samego serialu podszedłem z myślą, że jest to typowy średniak, a ocena 8/10 na filmwebie wydawała mi się być lekko zawyżoną. Szybko jednak zmieniłem zdanie, 2 pełne sezony pochłonąłem w 3 dni i czekam na więcej z nadzieją, że następne sezony będą równie świetne. Polecam ten serial z całego serca, pozdrawiam.