Pajęczyna (2021)
Pajęczyna: Sezon 1 Pajęczyna sezon 1, odcinek 7
odcinek Pajęczyna (2021)

odcinek 7

50m
7,3 193
oceny
7,3 10 1 193
Pajęczyna
powrót do forum s1e7

O co chodzi? (odc.7)

użytkownik usunięty

Podczas rozmowy Kornelii z Rusłanem/Wanio pada pytanie skąd Wanio znał adres Mai, a on odpowiada, że od jej ojca (ojca Pani Profesor). Jaki ojciec? Co ojciec Pani Profesor miał wspólnego z całą sprawą? Skąd znał Maję. Był jakimś ruskim agentem? Kim był? Chyba ani razu nie wystąpił w filmie. Może coś przeoczyłem?
A tak na koniec i zakończenie to nie za bardzo wiadomo po co Artem przyjechał wszystkich mordować. Podobno dlatego bo dowiedział się, że Wanio żyje. Ale co z tego? Nawet jakby żył to przez tyle lat nic nie "sypnął" i żadnego zagrożenia nie stwarzał. Po za tym dlaczego sprzątnął Mroza (może nie sprzątnął i będzie coś dalej?), a nie Wolańską? Ona wiedziała więcej. Pytanie też czy Maja i Wolańska później stale już współpracowała z ruskimi czy nie? Trochę takich "skrótów myślowych" jest. Chyba, że oglądałem niezbyt uważnie.

Ojciec Teresy Titko pojawia się w scenie kiedy w domu czeka na nią Artem z Kornelią na rękach. W sumie o jego postaci nic w całym serialu nie mówiono.

Artem był przekonany że zabił Wanio. Gdyby potwierdziło się że ten żyje dla Artema oznaczałoby to że wtedy nie wykonał w pełni swojego zadania na co w wywiadzie pozwolić sobie nie mogą.
Mróz musiał zginąć bo nie był wtajemniczony w całą "akcję" a w 2010 Artem orientuje się że Mróz wie o rzeczach których wiedzieć nie powinien. Mógłby jeszcze zacząć bardziej drążyć sprawę itd.

użytkownik usunięty
Czarnobyyl

To są te właśnie "skróty myślowe". Artem zabił Wanio bo ten widział jak wchodzi do mieszkania Mai. Tyle tylko, że w tym momencie mógł sobie pomyśleć jedynie, że Maja zna konserwatora telefonów. Niby dlaczego miałby kojarzyć go ze śmiercią śpiewaczki? W ramach całego zadania raczej nie było zlecenia zabicia leśniczego bo niby dlaczego miałoby być. To raczej indywidualna decyzja Artema. I co z tego, że Mróz wiedział coś o akcji? I tak nic z tą wiedzą by nie zrobił zagrażającego Artemowi albowiem pogrążyłby swoją żonę, która była ruskim agentem. Mróz żadnej sprawy nie drążył chciał jedynie wyjaśnić czy Wanio żyje. Zresztą robił to na zlecenie żony (czy też partnerki), a ona być może robiła to na zlecenie Artema. W pewnym momencie z dialogu można się domyslić, że Artem przyjechał skądś z daleka. To od kogo dowiedział się, że Wanio żyje? Wydaje mi się, że tak trochę poplątali fabułę.

Od kogo wiedział? Od Olszówki tj. Mai, w końcu się Kornelia z nią spotkała. A Maja nie była nawet chyba ruskim TW jak Wolańska (przymuszona zresztą), tylko normalnym Szpionem (ta scena jak się ruski wywiad naradza) już na emeryturze. Ale jak to mówią z takiej służby nigdy się nie wychodzi ;-)

ocenił(a) serial na 7

I o co chodzi z tymi prochami Wanio - jego czy nie jego w urnie?

użytkownik usunięty
martus_89

Jego!!!

martus_89

Prochy były jego, a Rusłan jego synem, stąd dna pokrywało się z prochami Wanio i tajemniczym mężczyzną podającym się za niego

Myślę ze chodzi o to że Rusłan/Wanio cały czas był w świecie lat 80tych, a Kornelia dla niego była Teresą, stąd mówi że jej ojciec

użytkownik usunięty
Atusia13

To wiadomo. Nie o to mi chodzi. Skąd ojciec Pani Profesor znał adres Mai ? I skąd znał Wanio?

Możemy się tylko domyślać, że skoro była przyjaciółką Jagody, to dziadek znał jej adres czy nr telefonu :) A skąd znał Wanio? Jako najbliższy członek rodziny musiał wiedzieć kim był sprawca. Takie są moje spekulacje ;)

użytkownik usunięty
Atusia13

Wanio był sprawcą czego?

Morderstwa Jagody (formalnie z wyrokiem) . Czy aby to nie adwokat od Teresy nie bronił Wanio? Teresa chyba obiecała Wanio pomoc

Przecież Ojciec Teresy mieszkał z nimi zapewne mógł znać adres kochanki Jagody. Zapewne Wanio szukajac adresu Mai udal sie do domu Jagody/teresy/Korneli. Mieszkal w nim tylko dziadek Korneli i ona jako dziecko

użytkownik usunięty
robbo2k

A skąd Wanio miał adres ich domu? Przecież on nie miał z tą rodziną nic wspólnego. Jagoda była w leśniczówce pierwszy raz w życiu.

A jak Wanio znalazł pijanego sekretarza w knajpie? Mnie bardziej ciekawi co sie Wanio dowiedział o Ruslanie ze kazał mu się nie pokazywać. Nie były to zeznania bo sam się zdziwił jak tamten się przyznał.

użytkownik usunięty
robbo2k

Znalazł go bardzo prosto. Oni znali się bardzo dobrze. Sekretarz był stałym gościem u leśniczego na polowaniach. Razem pili i razem polowali. Co do tego Rusłana to nie mam pojęcia. Pewnie znowu jakiś "skrót myślowy". No i to imię Rusłan. Skąd oni to wytrzasnęli. Ja już żyję parę lat na tym świecie i nigdy nie słyszałem o kimś o takim imieniu w Polsce. Chyba, że z czasów dziecinnych . Była jakaś ruska bajka o Rusłanie.

A ten adwokat co bronił Wanio nie był od Teresy. Sekretarz moze i gosciem był ale raczej nie Wanio u sekretarza. Poza tym jak Wanio wyszedł w 1984 to skąd wiedział gdzie ma go szukać. Wanio raczej poza leśniczówkę nie wyjeżdżał. Ale to mało istotne. Może Wanio też dowiedział sie po wyjściu ze Rusłan to jego syn. No i wreszcie co z tą "kuzynką" Rusłana.

robbo2k

Wanio przyjechał do Świętoszyna wzburzony pod tym jak zobaczył Artema u Maji i chciał uchronic Rusłana pzred Artemem, domyślał się że bądzie chciał go sprzątnąć

Teresa Titko pomagała Wanio przy jego procesie i często się widywali. Mógł znać jej adres i ojciec Teresy mógł dać mu adres. Teresa nie wierzyła, ze to Wanio zabił Jagodę i dlatego mu pomagała. Tu akurat nie ma żadnej tajemnicy.

A może ktoś mi wyjaśnić jaki był sens żeby ruski szpieg udawał koleżankę córki Titko? Jak zabicie córki miało być wiadomością to po co ten Cyrk? Sama Titko dowiedziała się później o tym przecież. Niestety ale to sprawia że cała historia jest bez sensu

nameno89

Ale zdajesz sobie sprawę jak ważne było to przeprowadzenie fuzji na skalę całego bloku wschodniego? Ruscy nie chcieli uderzać bezpośrednio w żadnego z polityków i dlatego tylko pogrozili palcem przez zabicie córki jednej z czołowych postaci projektu. Gierek i Jaroszewicz zrozumieli ostrzeżenie, ale nadal ciągnęli projekt i dlatego Titko została zmuszona do współpracy. A zabiła się, bo wiedziała, że po tym jak zostanie odsunięta od badań, to przestanie być potrzebna wywiadowi i zlikwidują ja i jej rodzinę.

Adam1Kluska

Oczywiście że to jest jasne. Po co cyrk z udawaniem koleżanki? I po co to całe wielkie zacieranie śladów.Przecież można było to inaczej załatwić. Generała dopadli zupełnie klasycznie.
Pewnie tylko po to żeby było jakieś zaskoczenie w scenariuszu, nie ważne że bez sensu i nieco przewidywalne.

nameno89

Osobiście też uważam, że gdyby Rosjanie chcieli przejąć ten program, to by to po prostu zrobili. Takie gry operacyjne można stosować w krajach, które nie należały do bloku wschodniego (tu polecam świetny serial The Americans). Ogólnie Pajęczyna nie jest złym serialem, chociaż jest trochę niedoróbek. Mnie na przykład zastanawia co robiła faktycznie Wolańska w noc zabójstwa. Niby pojechała do Katowic, zobaczyła, że nikt jej nie wzywał i już nie wróciła zlecony posterunek? Przecież ochrona tego bunkra to było bardzo ważne zadanie i powinna była wrócić nawet w środku nocy.

Adam1Kluska

"Mnie na przykład zastanawia co robiła faktycznie Wolańska w noc zabójstwa"

Pewnie jechała z Świętoszyna do Katowic a potem wracała, to jest kawałek drogi, a to był rok 1978 i raz że samochody nie zapierdzielały jak teraz, a dwa nawet nie miały na czym - polskie drogi ;-)

hbk06_qbas

No ok, ale dlaczego od razu nie zgłosiła tego incydentu do swoich przełożonych? Przecież sama pracowała w służbach i musiała zauważyć, że coś tu nie gra.

ocenił(a) serial na 6
Adam1Kluska

Też mnie to zastanawia. Pani kapitan została wezwana niby przez Jaruzela a w rzeczywistości było to fałszywe wezwanie sprokurowane przez sowieckich szpionów. Przed wyjazdem pani kapitan telefonicznie zweryfikowała kod wezwania (nie wiedziała że telefon jest przejęty przez tychże sowieckich szpiegów). Pojechała i zorientowała się, że wezwanie to lipa. Dlaczego o tym natychmiast nie zameldowała? W chwili gdy nie złożyła meldunku z tego zdarzenia stała się przestępczynią. Nie zdawała sobie z tego sprawy?

derwiszx

dokładnie. Pamiętajmy, że mówimy o czasach, kiedy każdy (a mundurowi w szczególności) bał się donosu i inwigilacji. Ona musiała sobie zdawać sprawę z konsekwencji, szczególnie że nic nie miała na sumieniu i zgłoszenie mogło jej tylko pomóc.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones