Nie oglądałam jeszcze, tylko na tublrze widziałam. Ja tam Raya lubiłam od razu :D

Ja nie bo był on zagrożeniem dla Olicity :(
Ale w ostatnim odcinku wygrał moje serce :D

krejzi sziperka :D

Widziałaś nowy zwiastun?! O ja
https://www.facebook.com/video.php?v=479116882226349&set=vb.104137579724283&type =2&theater&notif_t=notify_me

http://paulvedre.tumblr.com/post/102022211041
:(

Nie widziałam, wow!!!! :D OLIVER DZIAŁAJ.

Nie chcę żeby to wrednie zabrzmiało (może ktoś tu jest bardzo wierzący) ale... dyskusja pomiędzy filmwebowymi chrześcijanami i ateistami w tym wątku "http://www.filmweb.pl/film/Niebo+istnieje...+naprawd%C4%99-2014-687079/discussi on/Twarz+Jezusa,2481243" jest lepsza niż kabaret xD

Szukam sobie serialu nowego i mnie zatkało. "Reign" przetłumaczyli na "Nastoletnia Maria Stuart" xD
http://www.filmweb.pl/serial/Nastoletnia+Maria+Stuart-2013-680719

Chociaż z drugiej strony może to odzwierciedla lepiej ducha tego serialu.

Haha xD
Polskie tłumaczenia... do dziś mi się chce płakać ze śmiechu jak sobie przypominam "Wirujący seks" :D

Jeszcze ten "wirujący seks" to brzmi chociaż zachęcająco :D Jak byłam mała i ten tytuł jeszcze funkcjonował i pierwszy raz oglądałam DD, to takie "o jaaa, film dla dorosłych oglądam" xD
No ale "Nastoletnia MS" to już w tytule sugeruje, że serial dla tępych nastolatek. A "Reign" z kolei sugeruje, że może być coś ciekawego, może nawet jakiś rys historyczny porządniejszy. Przynajmniej takie są moje odczucia :)

Haha, to chyba tylko w ten sposób taki tytuł może zachęcić XD
Masz rację... nie wiem kto wpadł na ten pomysł, ale długo się nie zastanawiał... i tak lepsze niż to http://www.filmweb.pl/film/Nauka+spadania-2014-212133 Dla mnie polski tytuł jest po prostu beznadziejny :D

No fakt, też mi się średnio podoba ten tytuł, ale to jest jeszcze przypadek, że można się kłócić o to, że ktoś tak sobie głupio wymyślił. Najgorsze są porażki kiedy ktoś próbował przetłumaczyć DOSŁOWNIE, a wyszło na to, że albo nie wie o czym jest film albo nie zna za dobrze angielskiego i źle zinterpretował jakąś konstrukcję gramatyczną :D

Jakiś czas temu np. oglądałam taką krótką animację z Myszką Miki: "Willie z parowca" http://www.filmweb.pl/film/Willie+z+parowca-1928-98433
I najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że to ten parowiec się nazywa Willie :D Także na nim nie ma żadnego Williego - tytuł kompletnie z dupy :D
A jak tak porządnie poszukać, to takich nieścisłości w tytułach jest sporo niestety.

"z tego co pamiętam, na parowcu nie ma żadnego Willego..." xD
Wiele "tłumaczeń" mi się nie podoba szczerze mówiąc... no chociażby taka "Szkoła uczuć". Angielski tytuł zdecydowanie lepszy uważam. Ja wiem, że oni często nawet nie biorą pod uwagę tytułu zagranicznego, ale... cóż, czasem by mogli (chociaż jak biorą to mam wrażenie, że wychodzi jeszcze gorzej, bo np z jakiegoś powodu jedynie dodają słowo jak w "Tajemnica Brokeback Mountain" xd) Albo "Podziemny krąg" - "Fight Club"... ale możeto i dobrze, że nie próbowali dosłownie przetłumaczyć, bo wyszłoby pewnie jak z "Wirującym seksem" :D

Prawdę mówiąc wiele tytułów w moim świecie funkcjonuje w oryginale i czasem nie wiem jak brzmi polskie tłumaczenie :D Akurat Fight club to jeden z nich, nigdy nie mówię "PK" :D

A walk to remember to może bardziej pasuje do klimatu książki, ale film to dla mnie totalnie "szkoła uczuć", zresztą wiesz xD

Z tymi wszelakimi "Tajemnicami" to coś jest na rzeczy... dystrybutorzy na siłę dodają takie słowa, żeby właśnie tytuł wzbudził zainteresowanie. Taki polski trend. W zeszłym roku była zresztą "Tajemnica Filomeny" - w oryginale "Philomena" po prostu i tyle :D Albo mój osobisty faworyt w tej kategorii: "Braveheart - waleczne serce" Czyli mało maślane xD

"do klimatu książki", to ta napisana, mam wrażenie, na kolanie historyjka miała jakiś klimat w ogóle? Poetycki niczym "Gwiazd..."? xD Film uważam za dużo lepszy i tytuł zdecydowanie bardziej wpisuje się w owy klimat :D Ale to tylko moje zdanie oczywiście.. xD

"Braveheart - waleczne serce" jak mogłam o tym zapomnieć! :D Pierwsze miejsce, razem z "Wirującym.." zdecydowanie xD Swoją drogą to o co chodzi z tym podawaniem tytułu zagranicznego i polskiego? Jak np w... "Step up Taniec zmysłów" xD

Nie mam pojęcia prawdę mówiąc, dlatego napisałam "może" :D
Nie widziałam jeszcze, ale mam w planach, bo muszę sprawdzić o co to zamieszanie całe wokół tego filmu :) Ale ogólnie jest jakaś taka tendencja wydaje mi się, że Ci autorzy którzy piszą takie typowe, (za przeproszeniem) szmirowate, wręcz fanficowe historie miłosne (a to amnezja, a to śmiertelna choroba, a to uj wie co jeszcze) to mają jakieś parcie na te jak to określiłaś "poetyckie" tytuły. Wydaje mi się, że ludzie którzy mają coś rzeczywiście do powiedzenia/napisania nie silą się na takie zabiegi i nie wymyślają żadnego "Fault in our stars" :D

Nie wiem, ale zabawne to jest :D Szczególnie jak czasem oba człony (Eng i PL) znaczą dosłownie to samo :D
Ale już przy "revolution" nie zmienili na rewolucja :D a przy "the streets" nie dali "Uliczny Step Up" :P

Poza tym...

http://youtu.be/buZvi3wXvA4

NADRABIAJ! :DDD Zapomniałam o tym zupełnie! :D

Nie nastawiaj się na nic dobrego :D Ja (JA) nawet łzy nie uroniłam i jestem właściwie dumna ze swojego samozaparcia jakim się musiałam wykazać, żeby dotrwać do końca filmu xD Postaci bardziej papierowych się już zrobić nie dało, ta ich miłość też jakaś taka nijaka i nieprzekonywująca... rak oczywiście potraktowany marginalnie (może nie aż tak jak w Skins Fire, ale jednak) i był tam oczywiście tylko po to żeby dramatyczniej było. Taki dodatek-przeszkoda jak Titanic w Titanicu xD Żeby za prosto nie było! No i oczywiście tylko ten rak im na przeszkodzie stoi, bo poza tym to święte nastolatki mówiące prozą :D
Masz rację... chociaż prawdę mówiąc czytałam dziesiątki lepszych fanficów niż "Szkoła uczuć". Nawet się plot twisty zdarzały i często wciągały xD

Aż dziw, że nie zmienili na "Step Up Taniec na ulicach" i "Step Up Rewolucja taneczna". Nie zdziwiłabym się :D

"There is no singing in Supernatural" haha, jaaaasne.
Może mi się teraz uda nadrobić... znowu się rozchorowałam to mam czas ;/

Mało maślane, haha :D Nie zauważyłam wcześniej ;p

Nawet sobie puściłam Mumford&Sons żeby mnie na SPN naszło! xD Eh... jeszcze jakby mi tak internet nie mulił.. ;/

Właśnie ja jestem bardzo nieprzekonana do tego filmu, dlatego to będzie bardzo zabawne jak mi się spodoba i się rozpłaczę na nim :D

Nie jestem pewna (bo nie oglądałam xD) ale w Titanicu to chyba góra lodowa był przeszkodą, a nie Titanic :D:*
Ale też mam generalnie takie podobne odczucia, te filmy o chorobach są takie odrealnione strasznie. Dlatego już wolę takie bez patosu na siłę, uderzające w komedię, coś jak 50/50. Te dołeczki...^^

Taniec na ulicach hahahahahaa xD

Ten odcinek może być zabawny :D
To niedobrze ;( Zdrowiej w takim razie, a nadrabiaj tak czy siak :*

To oglądaj! Na co czekasz? Jestem ciekawa reakcji :D

F.uck.
Jakimś cudem się nie zapadłam pod ziemię, więc Ci odpiszę na resztę.. xD
Też tak myślę. Te o chorobach zazwyczaj są pisane na jedno kopyto i próbują wywrzeć wrażenie głębokich co im niestety najczęściej nie wychodzi i kończy się na nudnym i przewidywalnym filmie w klimacie książek Coelho. Zdecydowanie wolałabym więcej takich w stylu 50/50 :> (szczególnie z Dołeczkami w obsadzie xD)

Staram się zdrowieć właśnie... tyle planów na dzisiaj miałam, a zamiast tego leżę i tonę w chusteczkach ;/

A bo ostatnio kiepski humor miałam, a mimo wszystko trochę się obawiam, że może JEDNAK zdoła mnie ten film wzruszyć i wyjdzie z tego depresja :D

Haha, rozbawiło mnie to i musiałam to wytknąć :D
"szczególnie z Dołeczkami w obsadzie xD" Nooo :>

To może jednak pooglądaj coś, skoro się nie nadajesz do niczego innego :P

Marne szanse. Chyba, że Cię tak zdołuje sam wątek raka (który nie da się ukryć JEST, że źle napisany i generalnie tylko na potrzeby romansu i dramatu to druga sprawa) i śmierci... ale do postaci zwyczajnie NIE DA SIĘ w żaden sposób przywiązać czy nawet polubić na tyle żeby ta śmierć chociaż trochę obeszła, więc wątpię żebyś w depresję przez ten melodramacik wpadła :D

No oczywiście... nie można było przemilczeć... trzeba było wyśmiać -,-
:D

Nawet do oglądania się nie nadaję, bo mnie oczy bolą od kataru i mi światło laptopa nawet przeszkadza na dłuższą metę xD Czytam "The girl with the dragon tattoo", ale też mi słabo idzie, bo na tym by się jednak wypadało skupić.. :D

No rak za wesołym motywem nie jest mimo wszystko, dlatego pewnie będzie mi chociaż troszkę przykro. Tzn tak myślę, ale kto tam mnie wie, czasem się śmieję w takich nieodpowiednich momentach :D

Nie chciałam sobie za bardzo spoilerować, ale raz na jakiś czas wchodzę na forum tego filmu, żeby spojrzeć na tendencje w komentarzach. Ten jest niezły:

"to było takie nudne i monotonne.. że aż czekałam aż któreś umrzę. Nie wiem po co to oglądałam bo wszystkie ''rakowe'' filmy mają ten sam schemat." (dlaej nie czytałam, bo boję się spoilerów :D)

No tak, światło w chorobie to wróg nr 1 :D
Mam tę książkę od tak dawna, że aż wstyd, bo nie mogę się za nią zabrać :/ Filmów przez to też nie mogę obejrzeć ;<

Sam motyw owszem, może lekko zdołować, ale to też chyba tylko wtedy jak się ma odpowiedni nastrój xD

"to było takie nudne i monotonne.. że aż czekałam aż któreś umrzę." Hahaha, czy ja aby tego nie napisałam i nie pamiętam? XD
Spoilerów, jakich spoilerów? Całej fabuły idzie domyślić się bez oglądania XD Ja po trzech minutach zgadłam jak się skończy xd

Żebyś wiedziała ;/ Wszystko się właściwie przeciwko mnie zmówiło mam wrażenie. Jeszcze mi się chusteczki kończą i mi przyjdzie smarkać w rękaw XD
Ja już ją miałam z rok i dopiero teraz się za nią zabrałam z nudów. Ale filmy już widziałam niestety... dobra generalnie trzeba przyznać, ale to chyba nie jest książka na chorobę ;p

Ja ostatnio cały czas mam nastrój odpowiedni, dlatego staram się omijać smutne rzeczy.

Co Ty gadasz! W takim filmie są 4 możliwe scenariusze! Albo nikt nie umrze albo ona umrze, a on przeżyje albo ona przeżyje, a on umrze, ewentualnie obydwoje umrą xD Haha i już się zrobiło zabawniej xD

U mnie zwykle są jeszcze ręczniki papierowe w kuchni i papier toaletowy w ostateczności, także zostaw rękaw :D

Ja mam ponad 3 lata, na dodatek sama ją kupiłam xD

A to może lepiej nie oglądaj. Słaby scenariusz też może zdołować ostatecznie.

Już wiesz, że ktoś umarł, więc zostały trzy scenariusze. A po pojawieniu się (w jakiejś trzeciej minucie filmu) nastoletniego poety bez nogi to prawie niemożliwe żeby się nie domyślić zakończenia xD

Niby racja, ale weź jeszcze pod uwagę, że rękaw jest bliżej niż papier toaletowy czy ręczniki papierowe, po które niestety trzeba się ruszyć xD Nie no, żartuję oczywiście :D Aż tak źle ze mną jeszcze nie jest (jeszcze) :P

Też sama kupiłam. Mam na półkach jeszcze jakieś... pewnie z dziesięć książek, których nie przeczytałam a zamiast tego chodzę do biblioteki.. pogratulować logiki, naprawdę. I oczywiście ogromnego wysiłku wymaga ode mnie wyjście z emiku czy matrasa bez kolejnej powieści, która by pewnie i tak przez długi czas kurz zbierała. Nie mam siły do siebie czasem naprawdę :D

A to może lepiej nie oglądaj. Słaby scenariusz też może zdołować ostatecznie.

Już wiesz, że ktoś umarł, więc zostały trzy scenariusze. A po pojawieniu się (w jakiejś trzeciej minucie filmu) nastoletniego poety bez nogi to prawie niemożliwe żeby się nie domyślić zakończenia xD

Niby racja, ale weź jeszcze pod uwagę, że rękaw jest bliżej niż papier toaletowy czy ręczniki papierowe, po które niestety trzeba się ruszyć xD Nie no, żartuję oczywiście :D Aż tak źle ze mną jeszcze nie jest (jeszcze) :P

Też sama kupiłam. Mam na półkach jeszcze jakieś... pewnie z dziesięć książek, których nie przeczytałam a zamiast tego chodzę do biblioteki.. pogratulować logiki, naprawdę. I oczywiście ogromnego wysiłku wymaga ode mnie wyjście z emiku czy matrasa bez kolejnej powieści, która by pewnie i tak przez długi czas kurz zbierała. Nie mam siły do siebie czasem naprawdę :D

Tak, potem jeszcze mi będzie żal aktorów, żal reżysera, żal ludzi którym się to podobało, po co się obarczać takimi smutkami ;(

Oż Ty niedobra! Teraz to rzeczywiście ciężko się nie domyślić :D Ale zapowiada się zabawnie skoro poeta xD

Jasne... a tam cały rękaw zasmarkany :D

Napisałabym coś, ale miałam się pilnować z tą prywatą dlatego dodam tylko "ja też" :D

...nogi nastoletniego poety, kota reżysera, moich zużytych chusteczek... oops, trochę mnie poniosło z tymi smutkami.

UPS.
Słyszałaś cytat o papierosie? :D

Ah no tak, zapomniałam. Skończyły się rozmowy o pomidorach i snach (FBI siedzi nam na plecach coś czuję.. może i ja powinnam zupełnie darować sobie prywatę w tym wątku xd)

Nic tylko się smutać, pod kocem siedzieć, z domu nie wychodzić ;/

Nie kojarzę :D

Wystarczy, że przed Wami nie będę robić z siebie większego debila niż jestem, społeczność internetów powinna być wdzięczna.

Co właśnie robię XD (z tym, że siedzę pod dwoma kocami, bo mi zimno i mam gorączkę :d)

“It's a metaphor, see: You put the killing thing right between your teeth, but you don't give it the power to do its killing.” - nastoletni poeta bez nogi (chodzi z niezapalonym papierosem w buzi przez większość filmu)

Dawno Cię chyba na onecie nie było. Onetowych (czy nawet tutejszych, filmwebowych) idiotów nie przebiłabyś jakbyś nawet bardzo chciała, więc myślę, że dużego wpływu Twoje wyrzeknięcie się prywaty na społeczność internetów nie ma XD

Współczuję :(

Czekaj czekaj... coś podobnego ostatnio gdzieś mnie zaatakowało, ale kurczę, tyle bodźców każdego dnia, że nie mam pojęcia o co chodziło i gdzie to widziałam/słyszałam. Poza tym to "moje" to nawet mi się spodobało... szkoda, że zapomniałam ;(
Fajowa metafora xD

No dawno. Na wirtualną wchodzę za to czasami, bo jeszcze jedną skrzynkę tam mam :D Ale komentarzy pod artykułami już od dawna nie czytam, bo mi potem przykro i tracę wiarę w człowieka.
Znów prywatne informacje! Jak się raz zacznie, to trudno skończyć xD

Ja sobie też xD

Ja to wszędzie swego czasu widziałam, więc mnie bardzo nie dziwi, że gdzieś na to natrafiłaś xD
Czekałam w sumie tylko aż sobie zacznie pistolet to skroni przystawiać... It's a metaphor, see: You hold the gun to your head, but you don't give it the power to do its killing... itd :D

Ja jestem na tyle głupia, że mi się zdarza tam jeszcze artykuły czytać i później jeszcze z... nie wiem, ciekawości chyba, zjeżdżam na komentarze ;/ Ostatnio jak się logowałam na pocztę to zauważyłam jakiś artykuł jak to nasze państwo uniemożliwia ślub między osobami tej samej płci nawet za granicą i byłam ciekawa co napisali... artykuł w sumie fajny, ale komentarze tak głupie, że aż ciężko uwierzyć, że tam nie piszą same trolle. Przykro mi się zrobiło i straciłam wiarę w człowieka :P
Ha! A ja tu notatki robię, już drugi zeszyt zakładam...

Btw, oglądasz The Flash? Warto nadrabiać? xD
(nie, dalej nie nadrobiłam SPN... jestem okropna)

Jutro będę mieć 3 odcinek w plecy... także trudno nazwać to oglądaniem :D

Ale czy warto...
Może lubisz Wentwortha Millera i jego gościnny występ Cię zachęci? Mnie osobiście zniechęcił xD A z tego co słyszałam na 1 odcinku się nie zakończy.

To ten z Prison Break? Ciężko mi powiedzieć, nie oglądałam tego serialu, o aktorze nic nie wiem... ani nie zachęca ani nie zniechęca xd

Ja wiem tyle, że mi się nie podoba w ogóle, jest drewniany prawie jak Amell, a to już wyzwanie :D No i z rok temu (albo i już ponad, czas leci :/) ku rozpaczy fanek był coming out :D

http://www.filmweb.pl/person/Wentworth+Miller-96046/discussion/Koniec+z+plotkami -2271053
Nie czytałam, ale coś czuję, że zabawnie w tym temacie jest... Może potem zajrzę żeby się pośmiać :D

"co za strata,a myślałam,że jest po prostu nieśmiały" Lolisimo xDDDD

O matko hahahaa xD Co za strata... taaa, bo by niby miała u niego szanse jakby był hetero :D
Troye Sivan grał w jakimś filmie? Myślałam, że to tylko taki zwykły youtuber xD

"I kto będzie płodził dzieci?!" Nie nadążam chyba za logiką autora pytania... co ma do rzeczy orientacja jednego aktora do płodzenia dzieci w sensie ogólnym? xD

Nie chce mi się tego dalej przeglądać. Dla własnego dobra dam sobie spokój jednak :D

Swoją drogą to pierwszy raz widzę "Lolisimo". Muszę zapamiętać :D

Hahaha xD To by była jeszcze mocniejsza metafora :D

Nie ma co sobie dokładać nerwów, jak mogę to unikam, chociaż czasem - wiadomo, z ciekawości też zjadę i żałuję potem :D Chociaż tutaj na fw dosyć sporo czytam, ale trzymam się tych dyskusji na temat filmów/seriali. I nie jest tak źle prawdę mówiąc, wiadomo kretyni są wszędzie, ale praktycznie zawsze trafi się ktoś zdroworozsądkowy kto trochę mi tę wiarę przywróci :)

No to peszek ;(

No to peszek, Maria Peszek.

Ignoruj. Tradycyjny suchar o peszku musi być, bo inaczej eksploduję xD
I tak wytrzymałam ponad 10 minut.

Chyba mam coraz wyższą gorączkę, bo mnie to rozbawiło xD

Gdzie avek zgubiłaś?

Możliwe xD

A tak sobie wróciłam do korzeni. Taka mała terapia, żeby się odzwyczaić od tego ciągłego zmieniania :)

Powrót do korzeni, o matko xD
Swoją drogą to ja bym może powinna zmienić... już Halloween jakby minęło :D

Zawieśmy sobie pętle na szyję, why not? xD

To tak, tutaj chociaż jest to dosyć zrównoważone, ale na takim oncecie to chyba tylko debile komentują, niestety.

Ano...
Co oglądać, Pitch Perfect czy Boyhood? (PP żeby sobie może humor poprawić xd)

Bo nie mamy sznura i nie umiemy robić tej pętli akurat... ;<

Mogłabyś obejrzeć Boyhood, bo sama mam ochotę na ten film, a tak będę już widzieć jak oceniłaś :D
Ale PP też możesz... ewentualnie :D Chociaż ja nie do końca jestem przekonana, chociaż chyba też mam zaznaczony :)

Może mi się dwa jeszcze uda obejrzeć :D
Też nie jestem do PP przekonana, ale obejrzeć nie zaszkodzi. Najwyżej się okaże, że beznadziejny. Dużo nie stracę, bo i tak cały dzień nic nie robię i tylko hoduję odleżyny xD

Albo żadnego xD