No, sytuacja opanowana. Już drugi odcinek był niezły, choć ten pajac pseudo Rutkowski jeszcze był. Trzeci epizod - po dokooptowaniu do ekipy Gąsiorowskiej zrobiło się fajnie. No i Rutkowski w końcu został ośmieszony i mam nadzieję, że pajaca już więcej w serialu nie zobaczę.
A czwarty odcinek już rewelacja. Jak niby Rutkowski nie wróci i nie będzie takich nieśmiesznych wątków, typu ukradziony wóz debili z innej komendy, to serial będzie dalej mega. Raczej nie wróci już znakomita 5-odcinkowa historia o Ormianach z pierwszego sezonu, który jest chyba najlepszym polskim serialem ever, ale takie pojedyncze epizody też są ok. Wrócił klimat. Gąsiorowska i Kusy z Rancza wymiatają. Świetna jest ta nowa ekipa.
Szkoda że Rosati gdzieś zatraciła swój zajebisty ormiański akcent z pierwszego sezonu, a Dorociński nie ma już fryzury jak zbój, ale serial nadal jest co najmniej 8/10. W ogóle ta dwójka grała w I sezonie rewelacyjnie. Spoko jest postać Kwadrata, mam nadzieję, że jeszcze wróci.
Gdyby ktoś wyemitował pierwszy odcinek II sezonu jako pilot i widzowie mieliby głosować czy dalej robić serial, czy może zdjąć z anteny, serial wyleciałby z ramówki w podskokach. Bez sensu było tak debilnie otwierać sezon (parodia Rutkowskiego i Władeczek poszukujący skradzionej fury? Seriously?), tym bardziej że trzeba jakoś podtrzymać poziom genialnego pierwszego.

Główna postać serialu a więc Despero jest wzorowany na prawdziwym policjancie Sławomirze Opali , który to po odejściu z fabryki zaczął pracować u Rutkowskiego.Musisz wiedzieć że za równo Metyl jak i Despero to w rzeczywistości jedna osoba - Opala.Reżyser rozbił jego postać na dwie osoby w serialu.A co do wątku Rutkowskiego , może Vega chciał pokazać widzom jak prywatni detektywi naciągają ludzi na hajs.
Jeżeli Cie wciągnął Pitbull to polecam dokument Vegi : Prawdziwe Psy

Ja to wszystko wiem, ale z tego detektywa zrobili niezłego pajaca, co totalnie nie pasowało do klimatu Pitbulla, znanego z I sezonu. Już obejrzałem cały II sezon i jak tylko zniknął Rutkowski, to się zaczęła jazda, z wielki, wspaniałym, dwuodcinkowym finałem. II sezon niczym nie ustępuje I. Gąsiorowska i Kusy z Rancza, którzy dołączyli w II sezonie to znakomite postacie, poza tym Nielat się wyrobił. Teraz oglądam III i mamy tego debila Barszczyka i tego drugiego (na razie niezłego) młodego. Nijak się mają ci nowi ludzie do Gąsiorowskiej i Nielata.
Strasznie mi się nie podoba, że w tak wspaniałym serialu muszą być tak idiotyczne postacie jak Barszczyk i pseudo Rutkowski. Psują cały klimat.

Akurat dziś w nocy oglądałem pierwszy odcinek Prawdziwych psów:)

Niezupełnie Metyl i Desper to prawdziwy Opala ale faktycznie niektóre elementy Opali dopisano Metylowi (postrzelenie dziewczyny/narzeczonej).
Natomiast był w realu taki gliniarz który był permanentnie pijany i mimo to miał (jako jedyny w wydziale) 90% wykrywalności. Pytałem na czacie Vegi jak to możliwe a on że dopiero gdy ten gliniarz walnął pół litra to chodził na wysokich obrotach-alkohol działał na niego jak środek mocno pobudzający a nie jak "uśmierzający" jak na większość z nas. Ale widocznie poza tym nie był fabularnie ciekawy więc dopisano mu trochę wątków Opali i tak powstał serialowy Metyl.

Zresztą przed premierą kinową (2005 rok) było dużo materiałów promocyjnych i wówczas Vega mówił że te 5 postaci filmowych policjantów skleił z około 12/13 (nie pamiątam dokładnie) "prawdziwcych psów". Np. kawałek Nielata to prawdziwy syn Bogusława Lindy, który pracuje w warszawskiej policji (oczywiście minus uzależnienie od narkotyków). Ale to pewnie wiecie.

Robienie z detektywa pajaca bardzo pasowała bo było oparte na faktach. Opala po wywaleniu z "komedii społecznej" poszedł pracować do Rutkowskiego u którego napatrzył się na takie rzeczy że Vega mówił że nawet ich do scenariusza nie dawali, tak były idiotyczne i nierealne-nikt by nie uwierzył (a były prawdziwe!). Więc w serialu ośmieszali go tak można powiedzieć symbolicznie. Zresztą ostatnio mamy jego popisy (niestety wypłynął na sprawie Madzi z Sosnowca i teraz nie da się wykosić) w stylu żenujących sesji zdjęciowych w kolorowych pismach z pistoletem. Zakładam że za Opali/Despera było podobnie albo jeszcze głupiej.

Tego Rutkowskiego jeszcze zniosę, bo był tylko w trzech odcinkach, a potem sezon ruszył z kopyta.
Ale teraz zacząłem III sezon (na razie 3 odcinki, więc bez ewentualnych spoilerów proszę) i tego Barszczyka nie da się znieść. Naprawdę nie wierzę, że w takiej grupie od terroru i morderstw mógłby pracować taki idiota.

OK, nie będzie spoilerów. Pierwowzorem Barszczyka był pewnie jakiś naczelnik z komendy. Oczywiście w serialu jest podkolorowany ale chyba każdy z nas spotkał się w pracy z przełożonym-idiotą, służbistą/biurokratą oderwanym od realiów. Nie trzeba być w policji by trafić na takiego Barszczyka.

No co ty, detektyw Ostrowski to drugi najlepszy motyw! Zaraz po rodzince Potwornickich.

A co z Nielatem? Wczoraj oglądałem odcinek 17 i Nielat był, a dziś oglądam 18 i Nielata już nie ma. Czy będą wspominać co się z nim stało, czy ucięli wątek od dupy strony?

na samym początku 3 sezonu, Despero, jako lektor wprowadzający, wyjaśnia że Nielat wyjechał do Wlk. Brytanii i tam też jest psem, tylko za kilka razy większą kasę.