Czy tylko ja uważam oskarżenie Karen przez protagonistki, za DOSŁOWNIE WSZYSTKO co złego ich spotkało za bardzo przesadzone, absurdalne i niesamowicie debilne?

Tak jak jeszcze wrobienie w narkotyki czy zniszczenie plakatów samej sobie żeby zrzucić na nich winę jeszcze podejrzenia jakoś można zrozumieć (choć to jak od razu ją o to oskarżają jest idiotyczne), tak uważanie że tak po prostu zmieliła mysz czy sama sobie włożyła żyletkę do buta, tylko żeby im zrobić na złość było już bardzo przerysowane, jest jednak różnica pomiędzy byciem złośliwą szkolną wredotą a byciem dosłownie psychopatyczną sadystką (czym bym jej nie określił), skoczenie przez nich od jednego do drugiego tak gwałtownie "to na pewno ona, rozerwała na strzępy szczura odkurzaczem i rozcięła sobie stopę żeby się na nas zemścić, tak, na pewno!" było bardzo rażące i dziwne, tym bardziej że na wideach było wyraźnie widać że dłonie choć w rękawiczkach ani trochę nie pasują do dziewczyny ze szkoły, przez takie akcje też trudno mi też mieć jakąś większą sympatię do protagonistek (poza może 2 wyjątkami).

No chyba że mieli zamiar sprawić żeby zrobiło mi się bardziej szkoda gnębicielki aniżeli tych "gnębionych" to tak, udało im się :D