Ale padaka ten sezon ,mogło by go nie być a ostatni odcinek to porażka.Te maseczki i ten wirus tanio strasznie
Od połowy serialu homo-polityczno-rasowe bzdety aż wywalają się z ekranu. Ostatnie 3 sezony to już w ogóle jakaś niestrawna homo-telenowela.
Za długo, na siłę, człowiek zaczął mieć już dość tych ludzi i ich wiecznych problemów, które sami na siebie sprowadzają, sami prowokują, sami wywołują. W ostatnich sezonach nie dało się lubić już niemal nikogo, ale pewnie jeszcze sezon i dwa i nawet Kev'a miałoby się dość.
To nie był równy serial, ostatnie sezony irytowały coraz to durniejszymi pomysłami na zwariowane przygody Gallagherów. Mimo wszystko duży sentyment pozostał. Zżyłem się z tymi bohaterami. No może poza Debbie. Fajna dziewczyna, ale w ostatnich sezonach postanowiono zrobić z niej odpychającą postać, egoizmem dorównującą...
więcejA nie jak zwykle, po 2-3 sezonach nudziłem się i dawałem sobie spokój. A tu nie - od 1 do 11 sezonu, codziennie, bez przerwy. I nie znudziłem się.
W sumie dopiero zaczalem ogladac ten serial, jestem na 7 odcinku 1 sezonu, ale Joan gra fenomenalnie.