"Siła koszmarów" opowiada o tym, jak politycy kreują wizerunek wroga i wykorzystują uczucie strachu, aby łatwiej kierować ludźmi. Dokumentalista Adam Curtis porównuje rozwój amerykańskiego neokonserwatyzmu i radykalnego islamu, zwraca uwagę na ich pochodzenie i nakreśla podobieństwa między tymi grupami. Autor twierdzi, iż radykalny
zamiast opisu wstęp z początku filmu:
‘W przeszłości, politycy obiecali stworzyć lepszy świat.
Mieli różne sposoby aby to osiągnąć.
Ale ich władza i autorytet, pochodziły z optymistycznych wizji,
które oferowali ludziom.
Marzenia te zawiodły.
I dzisiaj, ludzie stracili wiarę w ideologie.
Coraz częściej...
Nie widzę spójności między opisem al-kaidy w tym filmie i atakami z 11 września. Autor chyba nie chciał się wdawać w dyskusję o tym kto tak na prawdę ataki te wywołał i w jakim celu. To jest dla mnie minus tego filmu ,a prócz tego same plusy. Warto obejrzeć ,żeby wiedzieć jak mało się wie.