Najnowszy film Stuhra to obraz pokazujący we wspaniałym świetle "lewą" stronę naszego kraju. Świat polityki, bezsensownych, niepotrzebnie przytarganych zza granicy reality show i niszczącego internetu (nie ukrywam, że z tego ostatniego sam korzystam). Każdy z potomków naszego, głownego bohatera prezentuje kolejno ww. problemy.

Syn - na pozór ustatkowany, uczciwy mężczyzna, o wielkich ambicjach dążący do sukcesu absolutnie nie na skróty. Okazuje się jednak, że ma on bardzo rażące wady, takie jak samolubność, niszczenie rzeczy najważniejszych (nawet samego siebie) dla pieniędzy, brak czułości i wiele innych, których w tym momencie nie mam w głowie. Znakomity przykład polskiego polityka, wciskającego ludziom kit bez żadnych skrupułów.
Córka starsza - dobroduszna, miła, dobra dziewczyna. Jedno pytanie - dlaczego rozbiera się przed kamerami za pieniądze? Czyż nie ma innych sposobów na zarobek? Są, oczywiscie że są, dziewczyna po prostu jest chciwa i również samolubna (przynosi przecież hańbę całej rodzinie, robiąc z siebie, przepraszam za wyrażenie, kameralną dziwkę).
Córka młodsza - Typowa nastolatka, owładnięta internetem - czatami, gadu-gadu i innymi tego typu niszczycielami mózgu człowieka. Bierze narkotyki, nie ma szacunku dla rodziców, umawia się z chłopakiem, któremu nie wróżyłbym złotej przyszłości, chodzi do klubów dla idiotów.

"Pogoda na jutro" to smutny, ale prawdziwy film o realiach naszego państwa (co już zresztą wcześniej napisałem). Zdecydowanie kwalifikuje się go jako dramat, do komedii mu bardzo daleko (to, że jest tam kilka śmiesznych sytuacji i jest to pewnego rodzaju groteska, nie upoważnia od razu do nadawania miana komedii...). Ja osobiście bardzo go doceniam, uważam że to jeden z najlepszych, najmądżejszych naszych filmów. Polecam.