Recenzja filmu

Istnienie (2013)
Vincenzo Natali
Abigail Breslin
Peter Outerbridge

"We are already dead"

Po czterech latach nieobecności mamy znów zaszczyt cieszyć się nowym dziełem twórcy wielokrotnie wysławianego "Cube’a". Vincenzo Natali chce z każdym nowym filmem coraz bardziej szokować,
Po czterech latach nieobecności mamy znów zaszczyt cieszyć się nowym dziełem twórcy wielokrotnie wysławianego "Cube’a". Vincenzo Natali chce z każdym nowym filmem coraz bardziej szokować, uwierzytelniając swoje wizje. "Istnienie" wraca jednak do klasyki horroru, do nawiedzonego domu. Reżyser nie tworzy jednak szablonowego filmu, który od początku do końca jest przewidywalny.

Sam początek filmu jest już zaskakujący. Nastoletnia Lisa (Abigail Breslin) mieszka w domu wraz ze swoimi rodzicami oraz młodszym bratem. Niestety nikt, prócz głównej bohaterki nie jest świadom tego, że codziennie przeżywają ten sam dzień i co najważniejsze nie są świadomi tego, że nie żyją. Problem w tym, że Lisa nie wie, jak to się stało ani jak uświadomić o tym innych. Jedyną wskazówką do rozwikłania zagadki jest pewien mieszkaniec domu, który chce za wszelką cenę się z nią skontaktować.

Wrzucenie nas od pierwszych minut seansu w tak szokujące rozpoczęcie fabuły powoduje dezorientację, która z czasem jednak mija. Vincenzo Natali nie ogranicza się do jednego gatunku. Obok dobrze ukazanego horroru mamy również powoli rozwijający się dramat. Mieszanie gatunków nie razi, co jest zasługą dobrze napisanego scenariusza (Brian King). Efekty dźwiękowe oraz ścieżka dźwiękowa świetnie budują napięcie oraz podnoszą wartość filmu. Sama gra aktorska ani w przypadku młodziutkiej Abigail Breslin jak i weterana kina Stephena McHattiego nie powalają na kolana. Aktorzy, scenografia czy zdjęcia wypadły przeciętnie tworząc typowego średniaka.

Tak jak można było się spodziewać, głównym motorem napędzającym film będzie niestandardowa wizja reżysera. Mimo że w trakcie projekcji będziemy mieli uczucie deja vu, przypomną nam się takie obrazy jak "Dzień świstaka" czy "Inni", to i tak zostanie nam to zrekompensowane. Gdyby reszta obsady bardziej się przyłożyła, być może uzyskalibyśmy kolejny tytuł na miarę "Cube'a", a tak zostajemy pomiędzy dobrym pomysłem a przeciętnym wykonaniem.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Morderczy sześcian z "Cube'a" okazał się pułapką doskonałą – reżyser Vincenzo Natali do dziś nie potrafi... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones