Recenzja filmu

Mała wielka miłość (2008)
Łukasz Karwowski
Joshua Leonard
Agnieszka Grochowska

Mała Polska, wielka Ameryka

Pierwsza polska komedia romantyczna, która mnie zainteresowała i zarazem nie zażenowała. Duża w tym zasługa amerykańskiego wydźwięku filmu. Zdjęcia kręcone w Los Angeles i tamtejsi aktorzy
Pierwsza polska komedia romantyczna, która mnie zainteresowała i zarazem nie zażenowała. Duża w tym zasługa amerykańskiego wydźwięku filmu. Zdjęcia kręcone w Los Angeles i tamtejsi aktorzy sprawiają, że scenariusz musi być bardziej wymagający, niż te do naszych rodzimych produkcji. Ów scenariusz jest w dużej mierze napisany po angielsku. Przyznaję bez bicia, że dialogi są banalne i napisane w taki sposób, iż nawet uczeń gimnazjum sam mógłby je stworzyć. Sprawia to, że poziom tego filmu nie jest wysoki. Fabuła nie wymaga od widza większego zaangażowania. Ian Everson (Leonard) to Amerykanin robiący w stanach wielką karierę. Żyje chwilą, bawi się, ile wlezie. Nie wie, co to prawdziwa miłość i odpowiedzialność. Wszystko odwraca się do góry nogami, kiedy dowiaduje się, że zostanie ojcem. Szybko pakuje manatki i leci do Polski, gdyż tam właśnie jest matka dziecka, Joanna (Grochowska). Dla wszystkich jest to nowa sytuacja i poniekąd taki stan rzeczy ich przeraża. Pomimo wszelkich przeciwności chcą stworzyć dziecku prawdziwą rodzinę. Według mojej opinii więcej w tym filmie Ameryki niż Polski. Potwierdza to także aktorstwo. Może to dziwne, bo nie lubię chłopców, ale bardziej do gustu przypadł mi Joshua Leonard. Agnieszka Grochowska, szczególnie gdy musi mówić po angielsku, bardziej skupia się na wymowie niż na grze. Dużym plusem filmu jest jego reżyseria. Łukasz Karwowski miał pomysł i potrafił go zrealizować, mieszając dwie kultury. Dobrze radzi sobie ze scenami komicznymi, a gorzej z ckliwymi. Fajnie potrafi także ukazać cechy dwóch wielkich miast. Szczególnie Los Angeles, choć zdjęcia są wypróbowane i nie są niczym szczególnym. Dodają jednak klimatu tamtemu miejscu. Co odróżnia "Małą wielką miłość" od typowo polskich komedii? No właśnie to "typowo". Karwowski miał pomysł na zrealizowanie eksperymentalnego filmu, z różnorodną obsadą. Kiedy w "Ja wam pokażę" gra zupełnie inna obsada niż w pierwowzorze, a w "Tylko mnie kochaj" w epizodach pojawia się obsada, która powinna zagrać w sequelu "Nigdy w życiu", reżyser nie poleciał na kasę i kasowy sukces i stworzył film z ciekawą mieszanką oraz przyjemnym klimacikiem. "Mała wielka miłość" to elegancki filmik, znacząco różniący się od niedawnych rodzimych komedii romantycznych. Fajna gra aktorska spowodowana zmiksowaniem różnorodnych talentów i temperamentów. Obraz nie rażący głupotą i ogromna dawką lukru. Widać także różnice pomiędzy dwoma światami. Nie tylko pomiędzy LA i Warszawą, ale także pomiędzy aktorstwem. W tej kwestii Polska jeszcze niestety długo zostanie w tyle.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Polsko-amerykańska produkcja. Bardziej amerykańska niż polska, co w tym wypadku działa na korzyść filmu.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones