Recenzja filmu

Grunt to rodzinka (2004)
Alain Berbérian
Jean Reno
Christian Clavier

W rodzinie najlepiej?

Rodzina to bezsprzecznie jedna z największych wartości w życiu każdego człowieka. W rodzinie jest zawsze miło i przyjemnie, a w nowej familii gamoniowatego, prywatnego detektywa Jacka Palmera
Rodzina to bezsprzecznie jedna z największych wartości w życiu każdego człowieka. W rodzinie jest zawsze miło i przyjemnie, a w nowej familii gamoniowatego, prywatnego detektywa Jacka Palmera także… śmiesznie. W dobie ekranizacji komiksów, kiedy już większość sław wśród superherosów (m.in. Batman, Catwoman, Superman itd.) lub nieustraszonych bohaterów (choćby Lucky Luke) doczekała się własnych produkcji - filmowcy zostali zmuszeni do szukania innych ciekawych postaci. Tym razem zabrano się za Jacka Palmera – prywatnego detektywa z Paryża – bohatera popularnych we Francji komiksów René Pétillona. Scenariusz napisał Christian Clavier (m.in. "Goście, Goście"), a za reżyserię zabrał się Alain Berberian ("Pościg za milionem"). Prywatny detektyw Jack Palmer (Christian Clavier) zostaje wysłany ze specjalną misją na Korsykę. Ma tam odnaleźć niejakiego Ange'a Leoni (Jean Reno) i powiadomić go o odziedziczeniu cennego spadku. Z pozoru proste zadanie staje się dla mieszczucha prawdziwą szkołą przetrwania, bowiem poszukiwany jegomość okazuje się przywódcą separatystów ściganym przez korsykańską policję i służby specjalne. Jack Palmer musi przystosować się do dziwnych (dla niego) obyczajów panujących na wyspie i odszukać spadkobiercę – ot, zadania w sam raz dla nieustraszonego i nieustępliwego detektywa. W nagrodę za wytrwałość może zyskać miłość swojego życia i… nową rodzinę. Christian Clavier i Jean Reno to duet gwarantujący wspaniałą zabawę. O słuszności tego stwierdzenia przekonać mogliśmy się choćby przy okazji oglądania wszystkich trzech części "Gości, Gości". W "Grunt to rodzinka" jest jednak trochę gorzej. Podczas projekcji filmu jest dużo mniej momentów zmuszających widza do śmiechu, a niektóre gagi – ograne i kinomanom już dobrze znane – powodują co najwyżej wymuszony uśmiech. Nie znaczy to jednak, że najnowszy film Alaina Berberiana jest nudny i głupi. W moim przekonaniu reżyser pragnął stworzyć film przygodowy okraszony dość dużą ilością żartów, a nie zwykłą komedię. Humor w "Grunt to rodzinka" opiera się głównie na absurdzie oraz wyśmiewaniu się ze zwyczajów i odrębności kulturowej korsykańskiej ludności. A więc Jack Palmer zostaje zmuszony między innymi do picia dużej ilości trunków alkoholowych, rozmowy ze zmarłym staruszkiem oraz wysłuchiwania całonocnych pieśni opiewających najbardziej chwalebne wydarzenia z historii wyspy. Atutem filmu są niewątpliwie wspaniałe krajobrazy Korsyki. Ich różnorodność, piękno sprawia, że widz ma ochotę choćby na chwilę oderwać się od akcji filmu i poobserwować wspaniałe plenery. Aktorstwo stoi na dobrym poziomie. Jean Reno i Christian Clavier zagrali porządnie, choć nie są to oczywiście kreacje na miarę Oskara. Reszta aktorów (z urodziwą Cateriną Murino na czele), chociaż nie miała szansy na znaczne rozwinięcie swoich ról, także dobrze wykonała powierzone im zadania. Podsumowując, "Grunt to rodzinka" nie jest niestety komedią na miarę "Gości, Gości". Reżyser i scenarzysta nie wykorzystali do końca potencjału śmieszności tkwiącego w przygodach Jacka Palmera. Film polecam miłośnikom duetu Reno, Clavier. Reszta właściwie może sobie darować.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones