Recenzja filmu

Ostatni Władca Wiatru (2010)
Elżbieta Kopocińska
M. Night Shyamalan
Noah Ringer
Dev Patel

Ostatni Władca Głupoty

Kiedy dzisiejszego dnia postanowiłem wybrać się na "Ostatniego Władcę Wiatru", nie miałem pojęcia, że ujrzę film tego kalibru, który całkowicie zmieni mój sposób postrzegania współczesnych
Kiedy dzisiejszego dnia postanowiłem wybrać się na "Ostatniego Władcę Wiatru", nie miałem pojęcia, że ujrzę film tego kalibru, który całkowicie zmieni mój sposób postrzegania współczesnych blockbusterów i kina w ogóle. Spodziewałem się jedynie strasznie głupiego obrazu, który mimo oczywistych uproszczeń, nie doprowadzi do specjalnego uszczerbku na moim zdrowiu. A tu taka heca! Panie i Panowie, przedstawiam Wam mojego faworyta w kategorii najgorszy film tego roku i, szczerze powiedziawszy, poważnie się zastanawiam, czy w swoim życiu widziałem coś równie złego...

Wypada zacząć od tego, że "Ostatni Władca Wiatru" nie ma fabuły. To już nawet nie "Niezniszczalni", którzy po prostu nie mieli scenariusza. Cóż, zdarza się, każdy może tekst zgubić, jesteśmy tylko ludźmi. Po za tym Sly'owi Stallone'owi mogę to wybaczyć, szczególnie, że facet może mieć już początki starczej demencji. Jednak zapomnieć o wymyśleniu jakiegokolwiek, nawet najbardziej absurdalnego ciągu zdarzeń to naprawdę wielka sztuka. Muszę uprzedzić, że wypowiadam się jako laik, który styczności z serialem animowanym na, którego podstawie nakręcono to "wielkie dzieło", nigdy nie miał, ale myślę, że nawet najwięksi fani będą mieli problemy ze zrozumieniem kuriozalnych wydarzeń rozgrywających się na ekranie. Nigdy w swoim życiu nie widziałem tak źle opowiedzianej historii. Tu już nawet nie chodzi o to jak durne to było, tylko o to, o czym to było.

Kolejną istotną kwestią jest to, jak ten film został nakręcony. O przypadku M. Night Shyamalana można by napisać przynajmniej pracę magisterską, bo zamiana wybitnie zapowiadającego się twórcy "Szóstego zmysłu" w jednego z najnędzniejszych wyrobników naszych czasów jest co najmniej fascynująca. Nie mogę zrozumieć na czym polega to zjawisko. Jedyne logiczne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy to te, że Shyamalan został opętany. Narracja w jego filmie nie istnieje. To sto minut zlepionych ze sobą bez ładu i składu scen, z których każda to podręcznikowy przykład z cyklu "Jak nie kręci się filmów". Oczywiście, można się domyślać, jakie emocje reżyser chciał w danym momencie poruszyć w widzu, ale wszystko jest tak płaskie i tak nijakie, że trzeba cierpieć na jakiś poważny defekt, żeby się czymkolwiek z tego filmu przejąć. Oraz mój ulubiony "patent" filmowy wykorzystywany w "Ostatnim Władcy Wiatru" do bólu. Mianowicie tak zwane "uświadamianie widza". Nie każdy jest przecież  super bystry, toteż, dajmy na to, gdy bohaterowie spotykają na swojej drodze drzewo, któryś z nich musi szybko wykrzyczeć "O, drzewo", na wszelki wypadek gdyby jakiś widz nie zrozumiał, co aktualnie dzieje się na ekranie. Uff, miło, że ktoś jeszcze tak bardzo się o mnie troszczy i, oglądając film, mogę spokojnie skupić uwagę na czynności najważniejszej, czyli jedzeniu popcornu.

Aktorstwo leży i kwiczy, a każda postać to bezpłciowe drewno. Zapewniam Was, wiele źle napisanych postaci widziałem, ale nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego. Każdy bohater to statysta, który miał chyba za zadanie jedynie zapełnić kadr w koszmarnych zdjęciach. Nawet pod koniec filmu miałem problem z tym, kto jest kim, i po co aktualnie wygłasza  pompatyczny tekst. Mógłbym tak jeszcze długo wyliczać, ale nie będę się już dłużej znęcał. Na zakończenie napiszę tylko tyle - jeśli lubisz swoje życie, kochasz się uśmiechać i cieszyć się każdą chwilą, nie kupuj biletu. Jednak jeśli jesteś psychopatycznym masochistą - bracie/siostro, lepszego filmu nie znajdziesz.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
O tym, że z kreskówki i anime trudno zrobić film fabularny, wiadomo nie od dziś. Największym problemem... czytaj więcej
Na samym początku przytoczę powszechnie znane fakty. "Ostatni władca wiatru" okazał się porażką roku... czytaj więcej
M. Night Shyamalan potrafi zamieszać w głowie widzowi. Po seansie każdego jego filmu trudno nie wyjść z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones