Recenzja filmu

Crash: Niebezpieczne pożądanie (1996)
David Cronenberg
James Spader
Holly Hunter

Prędkość i pożądanie

Koło kontrowersyjnej twórczości Kanadyjczyka Davida Cronenberga ("Mucha", "Skanerzy") nie można przejść obojętnie. Ponieważ reżyser nigdy nie operuje półśrodkami, jego dzieła albo się kocha, albo
Koło kontrowersyjnej twórczości Kanadyjczyka Davida Cronenberga ("Mucha", "Skanerzy") nie można przejść obojętnie. Ponieważ reżyser nigdy nie operuje półśrodkami, jego dzieła albo się kocha, albo nienawidzi. Głównym tematem "Niebezpiecznego pożądania" są dwie największe fascynacje XX wieku, szybkie samochody i seks.

Troje dobrych znajomych zafascynowanych współczesną motoryzacją i wypadkami drogowymi, wieczorami przemierza trasy Toronto i odkrywa, że niebezpieczne pędzące maszyny, obicia foteli i dźwięk silnika mają w sobie coś niesamowicie perwersyjnego.



"Crash" to dość nietypowy film jak na Cronenberga. Po pierwsze historia oparta została na fabule książki, a do większości swoich filmów Cronenberg sam pisze scenariusze. Zwykle nie przejmuje się też obecnie panującymi trendami, ponieważ wyżej ceni doznania artystyczne swoich wiernych fanów niż sukces kasowy. W "Crash" daje upust swoim dwóm największym fascynacjom, szybkimi samochodami i cielesnością (tę drugą eksponował już w swoich wcześniejszych filmach z "Muchą" i "Skanerami" na czele). W tym filmie znajdują one wspólny mianownik i składają się na niezwykle mroczny i nasycony erotycznym napięciem klimat.

Najbardziej zapada w pamięć scena (żywcem wyjęta z książki słowo w słowo!), w której ekscentryczny maniak Vaughan (w tej roli genialny Elias Koteas) stara się odtworzyć osławiony wypadek legendy Hollywood, Jamesa Deana. Vaughan, ryzykując życie, chce pokazać gapiom, jak wyglądało zniszczenie słynnego porsche. "Crash" to także gratka dla wszystkich fanów motoryzacji. Może film nie traktuje o pojazdach tak jak seria "Szybcy i wściekli" czy "Znikający punkt", ale na pewno nie możemy odmówić Cronenbergowi braku klimatu.



W nie mniejszym stopniu niż na samochodach twórca skupia się na erotyce i seksualności swoich bohaterów. Znajdziemy tu wiele odważnych i bezpruderyjnych scen seksu, także o homoseksualnym charakterze. Temat trzeba przyznać dość kontrowersyjny, zwłaszcza że film miał swoją premierą w połowie lat 90. i wywołał prawdziwą medialną burzę. Dzieło broni się jednak chłodnymi zdjęciami Petera Suschitzky'ego (tak mamy polski akcent filmu) i przygnębiającym pejzażem mrocznego Toronto (rodzinne miasto reżysera).
 
Krytycy bardzo podzielili swoje opinie. Tradycyjnie, jak niemal każdy film Davida Cronenberga, "Crash" został pominięty na Oscarach. Niektórzy twierdzili, że zbyt długie sekwencje samochodowe spowalniają i tak już powolną akcję. Film został jednak uznany za najlepszy film roku według prestiżowego magazynu "Les Cahiers du Cinéma".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wydana w 1973 roku powieść Jamesa Ballarda o wymownym tytule "Crash" wywołała w momencie publikacji... czytaj więcej
David Cronenbergnigdy nie bał się ryzyka w kinie, co więcej chętnie to ryzyko podejmuje. Wiąże się ono... czytaj więcej
Kiedy "Crash" wchodził na ekrany kin w 1996 roku, towarzyszyła mu atmosfera skandalu obyczajowego. W... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones