Recenzja filmu

Czyż nie dobija się koni? (1969)
Sydney Pollack
Jane Fonda
Michael Sarrazin

Czyż nie dobija się ludzi?

Czyż nie dobija się koni? Zmęczonych życiem, chorych, bez szans na normalną przyszłość. Uśmiercenie to dla nich błogosławieństwo. Łaskę taką znał Sydney Pollack. Okazał ją zarówno bohaterom
Czyż nie dobija się koni? Zmęczonych życiem, chorych, bez szans na normalną przyszłość. Uśmiercenie to dla nich błogosławieństwo. Łaskę taką znał Sydney Pollack. Okazał ją zarówno bohaterom swojego wybitnego filmu, jak i widzom, którym dane było to dzieło zobaczyć.

Ile jest w stanie zrobić człowiek, by polepszyć swój byt? Czy są jakieś granice? W czasach kryzysu wszystko jest możliwe. Zmierzch prohibicji. Ludzie chwytają się każdego sposobu na zarobek. Każdy cent jest ważny. Organizowany jest maraton taneczny, na którym dziesiątki par walczą o ogromną jak na tamte czasy sumę 1500$. Kto najdłużej wytrzyma na parkiecie, ten zgarnia nagrodę. Obowiązuje kilka prostych zasad, krótkie przerwy na wypoczynek oraz dość częste posiłki. Główny bohater filmu przez przypadek trafia na konkurs, a że jedna z pięknych dam "traci" partnera, dość nieśmiało z tego korzysta. Zaczyna się swoisty danse macabre, który pokazuje nam wstrząsające obraz upadku społeczeństwa.

Uwielbiam filmy opierające się na aktorstwie. Każda rola jest tak naturalna, że momentalnie integrujemy się z miejscem, czasem, bohaterami. Czy to ból, rozpacz, złość, zazdrość, rozczarowanie. Wszystkie emocje aż kipią z ekranu. Bryluje tu moja faworytka – piękna Jane Fonda. Nominacja do Oskara w 100% zasłużona. Rola zimnej, wyrafinowanej, doświadczonej życiem kobiety, która pod taką postacią stara ukryć swoje prawdziwe, wielce wrażliwe ja. Jest tak naturalna jak tylko się da, chociażby w scenie "rozmowy do siebie". To według mnie jedna z lepszych ról kobiecych, jaką kiedykolwiek ktokolwiek zagrał. Wspaniały wzór do naśladowania. Parkiet więc jest jakby sceną teatru. Aktorzy w nim grający konkurują między sobą, gdy tym czasem "reżyser", czyli wodzirej show posuwa się do niemoralnych wręcz kroków. Wszystko w imię zasady show must go on! W tej roli Gig Young, laureat Oskara za rolę drugoplanową. Podjudza publikę, organizuje wykańczające wyścigi czy indywidualne występy ledwo chodzących już uczestników. Do samego końca perfekcyjny, nie popełnia w zasadzie żadnych błędów. Stary wyjadacz, który nie cofnie się przed niczym.

Nie bez kozery w całej mojej recenzji nie występują pozytywne uczucia. Film jest do szpiku bolesny dla człowieka wrażliwego, wierzącego w ludzi i ich dobroć. Owszem, pojawia się pewna starsza Pani. Chyba jedyna tak na prawdę pozytywna postać, dobry duch, który nie nakazuje przestawać wierzyć. Wiara jednak szybko podupada. Śmierć, ból, zdrada. To wszystko wywołuje żądza pieniądza, lepszego jutra w akompaniamencie szyderczych śmiechów publiki, która bawi się świetnie, chociaż wie, że ktoś ma gorzej i musi z tym walczyć, bez względu na konsekwencje. Granica czystej moralności ludzkiej niebezpiecznie się przesuwa.

Nawet nie wspominam o jakości zdjęć, reżyserii czy jakże ważnej dla takiego filmu muzyki. Wszystko jest takie, jak powinno być. Nie skłamię gdy napiszę, że nie odkryłem nawet jednego błędu. Być może stłumił mnie sam wstrząsający obraz albo gra Fondy. Pollack pokazał klasę! Doceniony przez Akademię zgarnął aż 9 nominacji, długo pozostając  rekordzistą (do 2002 roku).

"Czyż nie dobija się koni?" to nie film dla każdego. Wyrafinowany odbiorca będzie bardzo usatysfakcjonowany. Zakończenie, którego z czasem można się domyślać, robi wrażenie. Przekaz jest dobitny, ponadczasowy. Bo czy dziś w dobie reality show, szmacenia się w TV nie wygląda to wszystko tak samo? Ci ludzie to chore zwierzęta. Ich chorobą jest bezradność, i brak odnalezienia się w społeczeństwie. Tak wiec czyż nie dobija się koni? Ludzi zmuszonych do zezwierzęcenia. Obejrzyjcie i przemyślcie to. Polecam.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdyby zrobić ranking najbardziej gorzkich filmów w historii kinematografii, film Sydneya Pollacka zająłby... czytaj więcej
Kiedy koń odpada z wyścigu z połamanymi nogami, nie będzie się długo męczyć. Gdy my odpadamy z wyścigu... czytaj więcej
Dawno temu, w 1969 roku Sydney Pollack nakręcił film o uczestnikach pewnego maratonu tanecznego,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones