Recenzja filmu

Pasja (2004)
Mel Gibson
Jim Caviezel
Maia Morgenstern

Arcydzieło czy kot w worku?

"Pasja", wyreżyserowana przez Mela Gibsona (aktora bardziej kasowego niż ambitnego), spotkała się z mieszanymi uczuciami na całym świecie, a sam reżyser był obrzucany obelgami za to, że film
"Pasja", wyreżyserowana przez Mela Gibsona (aktora bardziej kasowego niż ambitnego), spotkała się z mieszanymi uczuciami na całym świecie, a sam reżyser był obrzucany obelgami za to, że film krwawy, za to, że drastyczny itp. Jednak Gibson cały czas mówił jedno: "Ten film to akt wiary, ujrzyjcie to, co chciałem wam przekazać". Niesamowite było to, że amerykański reżyser mówił to z największym spokojem, bez żadnego zachwiania. Więc nie pozostało mi nic innego, jak przekonać się, czy jego dzieło jest owym arcydziełem czy kotem w worku. Po projekcji siedziałem dobre 10 minut wciśnięty w fotel - przesłanie filmu było dosłowne i prawdziwe, a ja uważając się za człowieka wierzącego, uświadomiłem sobie, co tak naprawdę zobaczyłem. Film jest brutalny, żeby nie powiedzieć, że jest masakrą. Gibson nie stara się niczego ukryć, nie ucieka się do sztuczek, które mogłyby w jakiś sposób złagodzić to, co widzimy na ekranie. Naturalistycznie pokazuje biczowanie Chrystusa, którego ciało rozrywane jest po każdym uderzeniu bata, nakładanie korony cierniowej, drogę na Golgotę, aż wreszcie ukrzyżowanie i śmierć. Na ekranie króluje przemoc i makabra, a my możemy co najwyżej odwrócić głowę w drugą stronę albo wyjść z kina... ostatecznie wyłączyć DVD. Ukazując okrucieństwo, Gibson zjednał sobie zarówno rzesze zwolenników, jak i wrogów, a tu nasuwa się wiec pytanie, czy "Pasja" jest filmem drastycznym i wyolbrzymionym, czy może niedoścignionym arcydziełem z jasnym przesłaniem okrucieństwa i męki wyrządzonej Chrystusowi? Wydaje mi się, że Mel Gibson, ukazując krzywdę Jezusa, chce pokazać ludziom prawdę, krwawą i ostateczną prawdę, jak umierał Zbawiciel. Przekazać to w sposób jak najbardziej adekwatny: głośny, prosty i dotkliwy. A tu nasuwa się kolejne pytanie - czy Gibson kieruje film do każdego widza? Sądzę, że tak. Prostota przekazu filmu jest tak dosłowna, że każdy odnajdzie jego ukryte aspekty. Osobiście wydaje mi się, że człowiek wiary, uznający wyższość Boga, powinien uronić łzę podczas projekcji filmu, a każda inna osoba ujrzeć nutkę geniuszu tego pięknego obrazu. Pytania gonią odpowiedzi... a "Pasja" Mela Gibsona jest najwspanialszą w świecie odpowiedzią, przekazującą promyk boskiej ingerencji w nasze życie. Jeśli chodzi o mnie, film jest niedoścignionym arcydziełem dla każdego człowieka, ale trzeba potrafić nauczyć się na niego patrzeć.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pozwolę sobie zacząć od stwierdzenia - jestem niewierząca. Na "Pasję" wybrałam się z czystej ciekawości... czytaj więcej
"Pasja", czyli film Mela Gibsona tak oczekiwany i chyba najbardziej kontrowersyjny od wielu lat, opowiada... czytaj więcej
Nie wiem w ogóle od czego zacząć. Przecież nie będę pisać, że reżyserem był Mel Gibson, Maryja jest... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones