Recenzja filmu

Dorwać gringo (2012)
Adrian Grunberg
Mel Gibson
Kevin Hernandez

Wakacje czas zacząć

Najnowszy film z udziałem Mela Gibsona to prawdziwa wybuchowa mieszanka dramatu, kryminału oraz akcji. Zdecydowanie "Dorwać gringo" to produkcja ponadprzeciętna i klimatyczna, jednak również
Najnowszy film z udziałem Mela Gibsona to prawdziwa wybuchowa mieszanka dramatu, kryminału oraz akcji. Zdecydowanie "Dorwać gringo" to produkcja ponadprzeciętna i klimatyczna, jednak również specyficzna oraz dedykowana do wybranego grona odbiorców. Zgodnie z zapowiedziami, najnowszy obraz Adriana Grunberga to udany powrót Mela do kina akcji. Wymieniony wyżej aktor jest tu w najwyższej formie, a "Dorwać gringo" to jeden z jego najlepszych filmów w dorobku na przełomie ostatnich pięciu lat, z wyjątkiem dość klimatycznej "Furii". Ciekawych mojej opinii na temat obrazu, zapraszam do niniejszej lektury.

"Dorwać gringo" może się poszczycić niezwykle zakręconym scenariuszem. Twórcy od razu wrzucają nas w sam środek akcji. Mamy nieudany pościg, konfiskatę przez skorumpowanych gliniarzy ukradzionych przez głównego bohatera pieniędzy, a następnie osadzanie protagonisty w dość dziwnym zakładzie karnym. To tyle. Nie wiemy, kim jest uciekający przed obławą kierowca, nie znamy jego motywów działania ani planów na przyszłość. Początek produkcji stawia więcej pytań niż odpowiedzi, skutecznie zachęcając nas do dalszego oglądania filmu. Trzeba oddać twórcom to, że bardzo dobrze prowadzą całą historię, powoli odsłaniając jej kolejne "karty". Ponadto w miarę rozwoju akcji dochodzą coraz to nowsze wątki poboczne, jeszcze bardziej gmatwając całą opowieść, która pomimo tego jest logiczna, składna i  nie męczy widza nadmiarem informacji. Jednak historia w pewnym momencie staje się przewidywalna, a zakończenia możemy się bez problemu domyślić. Oczywiście nie odbiera to przyjemności z oglądania, szkoda tylko, że pomimo solidnego scenariusza twórcom nie udało się mnie zaskoczyć niczym nowym.

Ciekawym elementem obrazu jest narracja. W postać narratora wciela się główny bohater (Mel Gibson), który na bieżąco komentuje dziejące się na ekranie wydarzenia. Nie jest to nic nowego, ale akurat w tym filmie pierwszoosobowa narracja sprawdza się doskonale.

Na niewątpliwą uwagę zasługują kreacje głównych bohaterów. Protagoniści "Dorwać gringo" to postacie posiadające własną, bogatą historię. Każdy z bohaterów zmaga się z własnymi problemami, ma własne cele i dąży do ich realizacji. Scenarzyści dobrze rozbudowali portrety przedstawionych w filmie postaci, dzięki czemu nie są nam obojętni, wzbudzają w nas emocje, zarówno te dobre, jak i złe. Oglądając "Dorwać gringo", niejednokrotnie utożsamiałem się z bohaterami, co jest dużym plusem. Protagoniści nie stanowili jedynie tła dla kolejnych wybuchów oraz strzelanin, lecz "grali pierwsze skrzypce". Oczywiście należy pochwalić Mela Gibsona za stworzenie charyzmatycznej, lekko ironicznej postaci, która jest, prawdę mówiąc, największą zaletą obrazu. Warto zwrócić uwagę na wewnętrzną przemianę głównego bohatera. Również młody Kevin Hernandez spisał się rewelacyjnie, tworząc unikalną postać.

W produkcji warto zwrócić uwagę na ciekawie przedstawiony zakład karny. Nie mamy tu do czynienia z zamkniętymi celami, w których przebywają więźniowie. Zakład karny przypomina raczej getto, w którym normalnie toczy się życie. Skazańcy pracują, zażywają narkotyki, przemycają broń, mogą mieszkać ze znajomymi, jednak nie mogą opuścić murów więzienia. Taka wizja zakładu to dla mnie to coś nowego, z pewnością jest udana oraz ciekawie zrealizowana. Wykreowana w ten sposób przez twórców rzeczywistość posiada specyficzny klimat, który potęguje latynoska muzyka. Jest również brutalna i realistyczna. Takie przedstawienie realiów bardzo przypadło mi do gustu.

Na plus także należy zaliczyć sprawnie zrealizowane sceny akcji, choć nie było ich dużo, to strzelanina w środku małego miasteczka, jak również wysadzenie w powietrze apartamentu, robią wrażenie. To samo należy powiedzieć o scenografii, w pewnym momencie naprawdę mogłem poczuć charakterystyczny klimat tego "niecodziennego zakładu karnego".

"Dorwać Gringo" to produkcja nie dla każdego, dobra, ale wymagająca swoistego podejścia. Jeśli nie boicie się wyzwań i szukacie mocnego, bądź co bądź brutalnego i sprawnie zrealizowanego obrazu, jak najbardziej wybierzcie się do kina. Dobra rozrywka gwarantowana.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od dłuższego czasu Mel Gibson częściej zasiada za kamerą, niźli przed nią występuje. Po spektakularnym... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones