Recenzja filmu

Złoto dla zuchwałych (1970)
Brian G. Hutton
Clint Eastwood
Telly Savalas

US Army - Spółka z o.o.

Film "Złoto dla zuchwałych" należy do klasyki gatunku i ma wielu wielbicieli, lecz kryje w sobie relatywną moralność. Wojska alianckie już są we Francji, front się zatrzymał, bo wszyscy chcą
Film "Złoto dla zuchwałych" należy do klasyki gatunku i ma wielu wielbicieli, lecz kryje w sobie relatywną moralność. Wojska alianckie już są we Francji, front się zatrzymał, bo wszyscy chcą przeżyć. Jednak gdy okazuje się, że można zarobić przejmując depozyt złota, to zainteresowani łapią drugi oddech. Nagle armia staje się prywatnym biznesem i to takim bez koncesji oraz podatków. W dodatku oficerowie są albo bez kompetencji, albo mają wszystko gdzieś. Wojskiem rządzą zatem sierżanci, potrafiący wszystko załatwić i wodzący szarżę za nos. Gdy więc organizator całej akcji Kelly (Clint Eastwood), kompletuje ekipę, dowodzi Duży Joe (Telly Savalas). Tytułowe złoto to sztaby o równowartości 16 mln (ówczesnych) dolarów, które skądś się wzięły w banku w Clermont. Zapewne jest na nich krew i pochodzą z grabieży dokonanej przez okupanta na ludności cywilnej. Nie jest to alaskańskie złoto przyciągające kopaczy do Klondike. Jak w bolszewickim haśle „rabuj zagrabione” będzie tego, kto wyciągnie po nie rękę. Z drugiej strony dowódca żołnierzy po znalezieniu jachtu zabiera go i oddala się z linii frontu, przykład idzie więc z góry. A my do dziś opowiadamy anegdoty o Ruskich zbierających zegarki. Trudny do zrozumienia dla europejskiego widza jest też pomysł ugody z SS-manem pilnującym banku. W końcu Trybunał Norymberski uznał SS za organizację zbrodniczą winną eksterminacji kilkuset mieszkańców francuskiego miasteczka Oradour-sur-Glane. W dodatku jest on z dywizji „Leibstandarte SS Adolf Hitler” (znak klucza na czołgu), która później w grudniu 1944 w Ardenach mordowała amerykańskich jeńców. Taki pomysł świadczy o ignorancji autora scenariusza. Jednak, jak powiedział sierżant Crapgame (Don Rickles), „to tylko interes”... Film kryje w sobie pewną niekonsekwencję gatunku. Do sceny na polu minowym, gdy przychodzi brutalne otrzeźwienie, jest lekką komedią. Nawet pod ostrzałem artyleryjskim durnego Mulligana (George Savalas), czy ataku własnego samolotu pozbawiającego ekipę pojazdów, dzielnym wojakom nie przytrafia się nawet draśnięcie. Po stracie trzech kolegów Amerykanie znów są kuloodporni (pominąwszy dwa czołgi Oddballa, które gdzieś znikły). W końcu nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać. Niesmak budzą sceny, gdy w zasadzkach Amerykanie strzelają w plecy żołnierzom niemieckim lub wprost rozstrzeliwują wybiegających z budynków. Kto widział ten film w kinie, wie, jaki rechot wywoływało to na widowni z powodu sposobu pokazania. Nawet jak na komedię to zbyt wiele. Poza powodami do wybrzydzania są jednak niezapomniane przeżycia, jakich film dostarcza. Pamiętamy scenę, gdy Oddball (Donald Sutherland) z francuskiej kawiarni telefonicznie łączy się ponad frontem z jednostką saperów i zamawia składany most. Gdy w grę wchodzi kasa, załatwić można wszystko. Wspaniałym wątkiem jest mania wielkości generała Colta (Carroll O'Connor), który ze skrzynką medali zagrzewa do walki żołnierzy. Gdzie się pojawi, wszystkim rzedną miny, bo co tam medal, skoro straciło się fortunę. I wreszcie scena finałowa, w której zdezorientowani Francuzi machają wszystkimi możliwymi flagami (z hitlerowskimi włącznie) i w każdym chętnie zobaczą gen. de Gaulle’a. Film kręcono w Jugosławii, zatem częściowo dysponowano oryginalnym sprzętem z II wojny światowej. Dodatkowo sceny demolowania Clermont nie bazują na makietach. Nie zawsze jest to odpalanie ładunków wybuchowych, do niektórych budynków strzelają naprawdę. Nie zobaczymy już tego w czasach wszechobecnej animacji komputerowej. Świadczy to o mistrzostwie operatora, bo dubli nie było. Bez wątpienia "Złoto dla zuchwałych" jest superprodukcją zrobioną z rozmachem i gwiazdorską obsadą, a że lokuje się między Szwejkiem a Rambo, to trudno. To w końcu kino rozrywkowe i historii na jego podstawie (miejmy nadzieję ) nie uczą.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdy poszedłem na komisję wojskową, okazało się, że na badania lekarskie przyjdzie nam poczekać kilka... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones