Clint Eastwood jest jednym z największych twardzieli w historii kina. Gdy pojawia się jego nazwisko, każdy ma przed oczami bezwzględnego policjanta albo bezimiennego kowboja. Jak wiadomo, stereotypowy facet nie lubi okazywać uczuć, dlatego z wielkim niepokojem podchodziłem do tego filmu. No bo jak Brudny Harry może być romantykiem?
Po zaledwie kilkunastu minutach filmu okazało się jednak, że może. I całkiem dobrze mu to wychodzi. Scenariusz i historia w nim przedstawiona są dosyć proste. Szara gospodyni domowa i fotograf samotnik. Ona całe życie poświęciła domu i rodzinie, on podróżom. Ich losy krzyżują się, gdy on robi reportaż do National Geographic i puka do jej drzwi. Ona zaprasza go na mrożoną herbatę i tak zaczyna się cała historia, która szybko przeradza się w gorący romans. Historia jakich wiele? Niezupełnie.
Główne role w filmie grają Meryl Streep i wspomniany już Clint Eastwood. Już samo to może świadczyć, iż nie jest to zwykła historia. Gdy do tego dodamy wspaniałą muzykę (notabene stworzoną także przez Eastwooda) oraz piękne zdjęcia małej miejscowości z połowy lat 60-tych, otrzymamy film tak klimatyczny i nastrojowy, jak mało który. Film z jednej strony ocierający się o patos, z drugiej niemal o arcydzieło. Nie jest to przecież historyjka o parze napalonych nastolatków, którzy odnajdują się i razem ruszają w stronę zachodzącego słońca, w poszukiwaniu marzeń i szczęśliwego miejsca na ziemi. To dwójka doświadczonych przez życie bohaterów, którzy dawno dokonali już swoich wyborów i nigdy nie liczyli na prawdziwą wielką miłość. Z tego też powodu trudno im będzie zmienić się, gdy spotkają ją na drodze. Albo raczej przy mrożonej herbacie.
"Co się wydarzyło w Madison County?" jest filmem zupełnie innym od pozostałych wyreżyserowanych przez Clinta Eastwooda. Możliwe, że to właśnie osoba reżysera czyni ten film tak wyjątkowym. Skoro sam Brudny Harry może być nieszczęśliwie zakochanym romantykiem, to czy nas nie stać na chociażby jedną uronioną łzę? Zdecydowanie tak. I zdecydowanie więcej przy takiej historii.
Po zaledwie kilkunastu minutach filmu okazało się jednak, że może. I całkiem dobrze mu to wychodzi. Scenariusz i historia w nim przedstawiona są dosyć proste. Szara gospodyni domowa i fotograf samotnik. Ona całe życie poświęciła domu i rodzinie, on podróżom. Ich losy krzyżują się, gdy on robi reportaż do National Geographic i puka do jej drzwi. Ona zaprasza go na mrożoną herbatę i tak zaczyna się cała historia, która szybko przeradza się w gorący romans. Historia jakich wiele? Niezupełnie.
Główne role w filmie grają Meryl Streep i wspomniany już Clint Eastwood. Już samo to może świadczyć, iż nie jest to zwykła historia. Gdy do tego dodamy wspaniałą muzykę (notabene stworzoną także przez Eastwooda) oraz piękne zdjęcia małej miejscowości z połowy lat 60-tych, otrzymamy film tak klimatyczny i nastrojowy, jak mało który. Film z jednej strony ocierający się o patos, z drugiej niemal o arcydzieło. Nie jest to przecież historyjka o parze napalonych nastolatków, którzy odnajdują się i razem ruszają w stronę zachodzącego słońca, w poszukiwaniu marzeń i szczęśliwego miejsca na ziemi. To dwójka doświadczonych przez życie bohaterów, którzy dawno dokonali już swoich wyborów i nigdy nie liczyli na prawdziwą wielką miłość. Z tego też powodu trudno im będzie zmienić się, gdy spotkają ją na drodze. Albo raczej przy mrożonej herbacie.
"Co się wydarzyło w Madison County?" jest filmem zupełnie innym od pozostałych wyreżyserowanych przez Clinta Eastwooda. Możliwe, że to właśnie osoba reżysera czyni ten film tak wyjątkowym. Skoro sam Brudny Harry może być nieszczęśliwie zakochanym romantykiem, to czy nas nie stać na chociażby jedną uronioną łzę? Zdecydowanie tak. I zdecydowanie więcej przy takiej historii.
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Co się wydarzyło w Madison County (1995)
Zwycięstwo gestu nad słowemDo historii kina Clint Eastwood przeszedł bez wątpienia, jako jeden z największych twardzieli, a... czytaj więcej
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
