Recenzja filmu

Piątek 13-go (2009)
Marcus Nispel
Jared Padalecki
Danielle Panabaker

Jason powrócił

Tym razem nie jest to kolejna część poprzednich filmów, ale nowy pod pewnym względem początek. Marcus Nispel zrobił już w swojej karierze jeden remake ("Teksańska masakra piłą mechaniczną"), więc
Tym razem nie jest to kolejna część poprzednich filmów, ale nowy pod pewnym względem początek. Marcus Nispel zrobił już w swojej karierze jeden remake ("Teksańska masakra piłą mechaniczną"), więc ma w tym doświadczenie. I cóż, wyszło dobrze. Nowy "Piątek 13" zaczyna się sceną z matką Jasona i jej zabójstwem. Niestety syn widział to morderstwo i postanowił, że będzie zabijać dla mamusi. Następnie przenosimy się o parę dobrych lat i widzimy kolejnych obozowiczów, którzy są mordowani przez dorosłego już  Voorheesa (w tej roli Derek Mears). Wśród nich jest grana przez  Amandę Righetti Whitney. 6 tygodni później jej brat Clay (Jared Padalecki) postanawia ją odnaleźć  i spotyka grupę młodych ludzi spędzających weekend w domu, znajdującym się  w pobliżu opuszczonego Crystal Lake. Na ich nieszczęście jest tam też Jason... Jak widać, fabuła nie jest rewolucyjna, ale czego się spodziewać? To jest po prostu slasher. Więc w filmie mamy: mnóstwo morderstw, zabijającego z zimną krwią  Jasona, grupę młodych ludzi pragnących się jedynie dobrze zabawić, sporo kobiecych piersi i charakterystyczny klimat  Crystal Lake. Co ciekawe widzimy zabójcę w różnych rekwizytach, na przykład w worku, oraz w sławnej już na całym świecie masce hokejowej. Znakomicie posługuje się maczetą, oraz precyzyjnie strzela z łuku. Jest bezwzględny. Aktorstwo jest takie jakie przeważnie widzimy w takich obrazach - nikt się nie wybija ponad przeciętność, ale na szczęście nie można być załamanym ich poziomem gry. W tej materii jest poprawnie. Przyznam szczerze, że przed seansem nie za bardzo kojarzyłem tych aktorów. Po obejrzeniu filmu również jakoś szczególnie nie będę ich pamiętał. Jednak aktora grającego mordercę trzeba pochwalić, gdyż poruszał się i zabijał tak jak na postrach nastolatków przystało. To niewątpliwie mocny punkt. Na dobrym poziomie stoi udźwiękowienie, które podnosi nastrój grozy. Natomiast fajnie stworzono scenografię, będącą na miejscu w takim filmie. Przyjemnie oglądało się ten opuszczony las i domki, jak i kryjówkę mordercy.  Nowy "Piątek 13" to udany remake. Reżyser zmiksował elementy z kilku części i zachował wszystko to, co fani tej serii najbardziej kochają. Jednak film nie jest dla wszystkich osób, ale raczej dla fanów slasherów. Moim zdaniem to dobrze, bo po co psuć coś, co jest dobre? Ja zaliczam się do tych fanów i uważam, że wykonano kawał dobrej roboty.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Piątek Trzynastego" to chyba jedyny film, który doczekał się aż dziesięciu kontynuacji. A wszystko to za... czytaj więcej
Jasona Voorheesa nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeden z najbardziej znanych i przerażających psychopatów... czytaj więcej
"Piątek trzynastego" to jedna z najsłynniejszych i zarazem najdłuższych serii filmów grozy. Przy okazji... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones