Redzi przyłożyli się do tego dodatku niesamowicie. Już sam fakt, że postanowili wydać dodatek z taliami kart do gwinta, które są notabene genialnie zrobione o tym świadczy. Nie żałuję ani trochę, że zainwestowałam w edycję kolekcjonerską.

Wracając do gry... "Serce" urzekło mnie od razu. Dodatek owiany niebanalną tajemnicą sprawił, że nie chciało się odejść od komputera, tylko po prostu musiałam się dowiedzieć co było dalej.

Nawiązania do polskiej literatury... "trza mieć buty na weselu", nadają tej grze specjalny, niepowtarzalny klimat. Także społeczność szlachecka jest tutaj świetnie przedstawiona z Olgierdem na czele, który notabene wyglądem przypomina Sienkiewiczowskiego Kmicica, i dokładnie tak, jak on, przechodzi głęboką przemianę.

Urzekł mnie także zagadkowy Gaunter o'Dim, genialny dubbing, cała postać tak masakrycznie tajemnicza.

Strasznie podobały mi się filmowe wstawki, gdy Ewald Borsody opowiadał o swoich kandydatach do włamania oraz dubbing i zmieniająca się twarz Geralta na weselu, w zależności czy był opętany przez ducha, czy też nie.

Nie brakuje także nowych kupców z odległego Koviru, jednak jak usłyszałam od zaklinacza, że zajmuje się układaniem run w słowa, na myśl od razu przyszedł mi Skyrim, i już się bałam, że będzie to coś podobnego, ale na szczęście moje wątpliwości zostały rozwiane:D

Pojawiła się także "nowa" postać, mianowicie Shani, która dała mi nadzieję na to, że Geralt jednak nie będzie samotny po zrobieniu w konia Triss i Yennefer:D

Reasumując, daję zasłużone 10/10, polecam każdemu. I tylko czekam na drugi już dodatek, który zakupię z pewnością (ahh, i jeszcze te talie go Gwinta) :)