Przeszło dwieście lat temu Louis de Pointe du Lac był zwykłym człowiekiem, miał wspaniałą żonę, która jednak zmarła podczas porodu. Jego wewnętrzny ból po stracie żony i córki był nie do zniesienia, a życie przestało mieć dla niego jakikolwiek sens. Wówczas odwiedził go Lestat, wampir. Przekonał go, że zna sposób, by raz na zawsze położyć... czytaj dalej
Najpierw podobno żywił się krwią krokodyla, a za drugim razem jak uciekł z płomieni, to przez wiele lat miał blizny (jeszcze w tym starym domu, co bał się światła z helikoptera), choć wcześniej było pokazane, że blizny goiły się wampirom błyskawicznie. Dopiero w samej końcówce ozdrowiał.
Trochę to wszystko...
I znów oglądnęłam. Zbyt często powracam do niego i za dużo wypisuję na tej stronie chyba. W każdym razie cieszy mnie iż do tej pory nie nauczyłam się go na pamięć. Dla mnie to jak słuchanie Zeppów, Floydów czy Tool. Do tego mogę porównać ów obraz. Oprócz Hero i Don Juana niewiele jest filmów, które tak krańcowo...