Relacja

BERLINALE 2020: Czy "The Roads Not Taken" to udany film?

autor: /
https://www.filmweb.pl/article/BERLINALE+2020%3A+Czy+%22The+Roads+Not+Taken%22+to+udany+film-136733
Obecny na festiwalu filmowym w Berlinie Adam Kruk podzielił się z nami opinią na temat kolejnego obejrzanego filmu z programu Berlinale. Sprawdźcie, co sądzi o "The Roads Not Taken" twórczyni m.in. "Orlando" i "The Party" – Sally Potter.

***



Potyczki Molly
recenzja filmu "The Roads Not Taken", reż. Sally Potter
autor: Adam Kruk

Trzy lata po premierze uroczej farsy z życia angielskiej inteligencji, jaką było "The Party"Sally Potter wróciła na Berlinale. Prócz nowego filmu przywiozła na festiwal hollywoodzkie gwiazdy: Javiera BardemaElle FanningSalmę Hayek. Bo tym razem reżyserka osadziła film w Nowym Jorku, choć akcja przenosi się też do Meksyku i na śródziemnomorskie wysepki. Miała więc do dyspozycji świetnych aktorów i piękne widoki, filmowane kamerą Robbiego Ryana (autor fantastycznych zdjęć do "Faworyty"), lecz większy budżet nie przełożył się na lepszy efekt. "The Roads Not Taken" nie ma uroku czy energii jej poprzedniego dzieła. Nie wspominając o humorze, bo do śmiechu tu być nie może. Film opowiada bowiem o popadaniu granego przez Bardema pisarza Leo w demencję. 
    
Opiekuje się nim córka Molly (Fanning), która mimo postępów choroby stara się utrzymywać go w jak najlepszej formie. Pamiętaj, że ty to zawsze ty – mówi do coraz mocniej odłączającego się od rzeczywistości ojca. Ale czy uda mu się to zapamiętać? Swe imię jeszcze zna; powtarza też inne słowa, których znaczenie w jego życiu córka – ale też widz – stara się rozszyfrować. Molly staje na głowie, by ojcu dopomóc, by wciąż jakoś funkcjonował. Do pomocy ma pielęgniarkę, ale to ona sama zabiera go do okulisty czy dentysty, roztaczając iluzję, jakoby nie miał problemów ze zdrowiem dużo poważniejszych. Bardziej szczera jest była żona literata, Rita (Laura Linney). Gdy córka opieprza tych, którzy mówią o ojcu w trzeciej osobie, tak jakby go przy tym wcale nie było, pyta: czy naprawdę tu jest? 

"Bycie gdzie indziej" oglądamy też na ekranie – duża część filmu dzieje się w retrospekcjach czy raczej wewnątrz głowy Leo. Powraca w niej myślami do najważniejszych momentów swego życia: ucieczki z Meksyku czy związku z niejaką Dolores (Hayek). Jako że jest pisarzem, sceny te można interpretować nie tylko jako wspomnienia, ale też wizualizację procesu twórczego. Zadaniem widza jest posklejanie z nich tożsamości autora, zrozumienie, kim Leo tak naprawdę jest. Tyle że nie jest to zadanie jakoś bardzo wciągające. Już dużo ciekawiej ogląda się potyczki Molly, ale i ona definiowana jest właściwie tylko przez troskę o ojca. Mimo starań Fanning jej bohaterka nie jest pełnokrwistą postacią.

Całą recenzję Adama Kruka można przeczytać TUTAJ

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones