Moje piąte spotkanie z Seijunem Suzuki i cóż mogę rzec, jeśli nie to co zwykle? Nic. Film jak zawsze intrygujący, jak zawsze zakończenie nieprzewidywalne, jak zawsze finał jest genialny i najlepszy. Tym razem pierwszy raz oglądałem Suzukiego bez yakuzy i zabójców (przynajmniej zawodowych) i okazuje się, że stylem swoim...
więcej