Dan Burns (Carell) to samotny ojciec, który po śmierci żony, poświęcił się całkowicie wychowaniu dzieci. Pewnego dnia w jego życiu pojawia się Marie (Binoche). Poznaje ją w księgarni, ale okazuję się, że jest ona dziewczyną jego brata Mitcha (Cook).
o dziwo, bardzo dobry film, nie nazwałbym tego komedią romantyczną, bardziej komediodramatem; interesujący scenariusz, trafne dialogi; rewelacyjny Carell i zjawiskowa Binoche
Moja ocena: 8/10
tytule innego filmu, by przyciągnąć widzów do kin. Zresztą tłumaczeniem tego raczej nazwać nie wypada.
Oglądnęłam dzisiaj ten film....naprawde fajny ...lekki...można się pośmiać i wzruszyć....w sam raz na wieczor...;-))))