Gloria (Carmen Maura) pracuje jako asystentka. Nie ma chwili wolnej; ma 44 metry kwadratowe (które kupiła ze swym mężem taksówkarzem), dwóch synów łobuziaków i jedną jaszczurkę. Nie jest kobietą szczęśliwą. Pomiędzy nią a mężem (Ángel de Andrés López) wisi cień pewnej Niemki, w której mąż był onegdaj zakochany. Nie są to chwile łatwe dla Glorii.
jest dobry. a jak się lubi takie klimaty, brudne, groteskowo-dramtyczno-tragicznie-komiczno-erotyczne :), czyli jak się lubi Pedro, to nawet można by rzec bardzo dobry. można by za pewne interpretować go na różne sposoby, ale dla mnie przede wszystkim to jeden z tych filmów, po których kocham swoją egzystencję i swoje...
więcejpowinniśmy się modlić, żeby almodovar kręcił jak najwięcej filmów - każda jego produkcja jest równie dobra, co ja mówię, równie wspaniała...
po pierwsze ta codzienność, ten utylitaryzm jaki pokazany jest w każdym filmie - tu przeraża brzydota madryckich blokowisk, głupota pracujących hiszpanów...
film jest...
zaś do tego filmu mnie nie ciągnie jakoś za szczególnie.
To dobry film ale jednak nie tak dobry jak Matador, Porozmawiaj z nią, Wszystko o mojej matce czy Drżące ciało itd.
"Czym sobie na to wszystko zasłużyłam", nie wywołuje we mnie pośpiesznej potrzeby powtórnego obejrzenia tego filmu.