Dlaczego 7 ?? Trochę odwilżowy film, z morskim klimatem, nie bez nutki propagandy, no bo jak inaczej. Całkiem sympatyczny i nieco zabawny towarzysz agronom, kapitanem portu (nic się nie zmieniło, dzisiaj jest podobnie), wytworna nauczycielka, szajka przemytników, elegancki milicjant (ba! no przecież innych wtedy nie było), a całość spina osobnik tajemniczy i podejrzany, niepoprawny politycznie, no i jeszcze ta łajba, przecież tym da się popłynąć cholera wie gdzie! Nieładnie tak bez pozwolenia. Bardzo ciekawa opowieść, z czasem można mieć na nią całkiem inne spojrzenie niż się producentom wydawało. Wprawdzie, dziurę w falochronie „załatano”, ale film nie pokazuje, co dalej, a szkoda, bo pewnie później też się ciekawie działo.

Nadmorskie opowieści o stawianiu kraju na nogi po wojnie i pętającej się pod nogami polityce. Życiowe, dla każdego.

Plusy
+ Bogdan Baer (kapitan portu), Emil Karewicz (Klimecki vel Garlicki), Krystyna Feldman (gospodyni u kapitana portu), Barbara Modelska (kelnerka)
+ dobra fabuła, którą dobrze się ogląda
+ kilka fajnych scen, w tym udane bójki

Minusy
- ciemna nocą czarne sceny… nie pierwszy to film i nie ostatni pewnie
- za mało „Yokmoka” w „Yokmoku”, szczególnie pod pełnymi żaglami

Ciekawostka: W roli jachtu „Yokmok” – jacht Zawisza Czarny