Twoim zdaniem to był wirus czy opętanie? Zauważ, że pod koniec drugiej części reporterka mówi głosem księdza-doktora a to wskazuje na opętanie. W 3 części ksiądz czyta Biblię i wszyscy pogryzieni zwalniają a następnie stają w bezruchu, a do tego jeszcze ten grób z 2 części, który widać w ciemnościach. Piszesz, iż wszystko zostało wyjaśnione a jednak nie za bardzo. Więc trochę nie rozumie, czy to było przez złe moce czy przez wirus Ci ludzie byli "zoombie"

Kto był pierwszym zarażonym? Ta dziewczynka z 1 części, którą widać tylko przy zgaszonym świetle?
Jak się ona zaraziła i kolejne osoby?
Ona była na strychu od zawsze?

Ja to widzę tak - ta dziewczynka była opętana a gdy kogoś ugryzła to się stworzył wirus, który się rozprzestrzenił.

Jak Ty to rozumiesz?

Tak naprawdę to odpowiedź na twoje pytanie brzmi: i tak i nie. ;) A dlaczego? Ponieważ to wina reżysera / scenariusza, że najpierw pokazuje niby zarażonych wirusem, a potem nagle okazują się być opętani (przy czym nadal zachowują się jak zarażeni - żądni krwi i mięsa ludzi)...

Także każda odpowiedź na to pytanie jest dobra - każdy ma po trochu racje. Najlepiej spytać samego reżysera. :)

Jedynka była naprawdę dobra, ale jak w dwójce wjechali z tym kościelnym bełkotem, to straszliwie straciło klimat. Tyle dobrze, że poziomem nadrabiała, bo sama historia zrobiła się kiepska, zmarnowali potencjał. O trójce nawet nie chcę wspominać, bo próbuję to gówno wyrzucić z pamięci, za to czwórka... No właśnie się będę przekonywać. Chociaż fankę ff trochę boli, że zrezygnowali z formuł znanej z jedynki i dwójki, no ale cóż... Widać więcej ludzi woli tradycyjny sposób przedstawiania historii, a zarabiać trzeba.

Jak dla mnie to reżyser zrobił tu trochę dziwną hybrydę opętania i wirusa zombie. Generalnie to mieliśmy tutaj traktowanie opętania po naukowemu. Że niby za opętanie nie odpowiadają jakieś niewidzialne siły a czynniki fizjologiczne jak wirus czy pasożyt. Jeśli dobrze pamiętam to w drugiej części było coś o tym że Watykan robił eksperymenty na pierwszej opętanej dziewczynce by wynaleźć antidotum na opętanie ale coś poszło nie tak i zmutowali wirusa który teraz mógł przenosić się poprzez kontakt ze śliną. Generalnie to wszystkie zombie nie były faktycznie opętane ale kontrolowane przez Medeirosa (przydomek demona jakby ktoś nie wiedział) który był niczym innym jak tym pasożytem. A więc podsumowując: to było opętanie które działało jak wirus zombie.

Tutaj masz wszystko wyjaśnione - https://pl.wikipedia.org/wiki/Tristana_Medeiros