Jeśli taki film okazał się byc najlepszy w Kazimierzu, to poziom festiwalu musiał być naprawdę niski. Spodziewałam się czegoś wybitnego. Niestety tkaie to nie było. Maciej Żak naprawdę wysoko postawił sobie poprzeczkę. Role są rozpisane praktycznie na dwie osoby. Może to kwestia nieodpiwedniego zagrania? Nie wiem, ale efekt, który miał być osiągnięty niestety nie wyszedł. Chociaż 'szarość' kolorów, muzyczka jak z zaświatów wprowadzała nas w pewien klimat, który aczkolwiek był bardzo bliski uśpieniu widzów. Zauważam wiele pozytywnych cech tego flmu (nic nie zdradzające zakończenie, zmuszenie do poszukiwania sensu tego filmu), ale nie jest on do końca dopracowany i wymuskany...