Jeszcze scena z ciałem Vadera w tym zbiorniku była świetna.

Dokładnie. I te szturmowce rebelii, piloci, ehhh klimat starej sagi i łezka w oku :)

Szturmowce rebelii?

haha miałem na myśli myśliwce rebelii i szturmowce jak w starej sadze a wyszło szturmowce rebelii :)

A szturmowcy to dali popalić najgorzej z wszystkich części. Skill 0%. Refleks 130letnich ludzi. Ich by chyba pokonał nawet kogut z Moany: Skarb Oceanu. Nie wiem, jak mroczna strona mogła zdobyć galaktykę ;) Pewnie metodą "na robotnika" z Vaderem i Palpatinem jako pracującymi.

no tak... choć nigdy nie grzeszyli umiejętnościami i rozumem, to tu chyba jeszcze bardziej się skompromitowali. Trochę zastanawia mnie po co im takie duże ciężkie mundury i hełmy skoro przed niczym nie chronią. A może chronią tylko ja nie zauważyłem?

To jest zagadka, której chyba nikt nie potrafi rozwiązać :)
Pewnie po prostu Lucas dał im takie pancerze (kojarzą mi się z połamanymi plastikami z desek WC, a hełm - z nocnikiem), by fajnie wyglądały. Podobnie jak lasery, które w rzeczywistości mają prędkość światła, a nie przemieszczają się jak rzucona piłka tenisowa.

" Podobnie jak lasery, które w rzeczywistości mają prędkość światła, a nie przemieszczają się jak rzucona piłka tenisowa"

Bo to najpewniej nie są lasery. Podejrzewam, że to wyrzucane "porcje" plazmy. Tak samo miecz świetlny to nie laser, a zapewne plazma zamknięta w polu siłowym, stąd tnie wszystko, a pole siłowe zapewnia jej "twardość".

podoba mi się twoje uzasadnienie :)

Plazma jest gazem. W sf przedstawiana jako kolorowe pociski, bo to po prostu ciekawie wygląda.

I co z tego ,że gazem? Przeczytaj jeszcze raz co napisał MarcoK , zwłaszcza to o polu siłowym.

Była wypowiedź na jakimś kanale YT (Astrofaza może), także obszerne opracowanie w sieci, dlaczego broń plazmowa nie ma prawa istnieć. Niemniej to jest SW, gdzie łamane są wszystkie prawa fizyki.

Jednakże da się zamknąć plazmę w polu magnetycznym.

a propos praw fizyki - jak ten Stardestroyer wisiał nieruchomo nad Jedhą? był za nisko, żeby parkować jak w kosmosie, a silniki ma tylko z tyłu (i wyłączone) i jakoś nie wpływał na życie pod sobą (czyli jakieś pole siłowe/napęd antygrawitacyjny odpada)

Od pierwszych części starej, a tym bardziej nowej trylogii wiadomo, że już za czasów starej republiki opanowano antygrawitację, tak samo jak tunele do skoków - czyli hipernapęd.

Być może mają technologię, która pozwala wyrzucać kule sprężonej plazmy :)

W końcu to SW, gdzie łamane są wszystkie prawa fizyki ;) To jest alternatywna rzeczywistość.

Plazma to 4 stan skupienia przypominający gaz a nie będąca nim :-P

Plazma to jest gaz - lotne cząsteczki naładowane elektrycznie. Np. można ją zobaczyć w lampach plazmowych.
Nie polecam czytać o tym w na Wiki, lepiej pooglądać np. Astrofazę.

OJP XXI wiek :) A moze staroswieckim sposobem pojsc do porzadnej biblioteki i wypozyczyc cos z dziedziny fizyki ?

Plazma to nie jest gaz. Powstaje z gazu, owszem. Bo stany skupienia mają to do siebie, że się zmieniają. Nie rozumiem też, co ma do rzeczy fakt, że występuje w lampach plazmowych.
Również polecam książki poczytać. Albo postudiować fizykę.

Na studiach miałam fizykę.

Gdyby plazma była gazem, to by się nie nazywała plazmą.

Trooperzy po to maja jednakowe stroje, żeby wyeliminowac z nich indywidualizm i nie postrzegac ich jako oddział żołnierzy, a jako taka jednolitą masę przeznaczoną do walki...a przynajmniej ja tak to odbieram :D

Tak właśnie było (patrz Wojny Klonów). Jakiś czas po proklamacji Imperium szturmowcami zaczęła zostawać hołota zamiast klonów, stąd ten brak skilla.

Wiem, że post z dawien dawna, ale jako "geek" i fan serii muszę sprostować kwestię broni.

Blastery nie strzelają laserami. Paliwem jest gaz - wydobywano go min. w Cloud City - który w momencie naciśnięcia spusty jest naładowywany energią, po czym wędruje do wzmacniacza, który formuje niej wiązkę. Na koniec wiązka przelatuje przez cewki galwenowe (ang. galven coils), które ją skupiają.

A przynajmniej tak było, przed resetem Uniwersum przez Disneya. Myślę jednak, że ten element starego kanonu zostanie w końcu przez nich "klepnięty" - tak jak konstrukcja miecza świetlnego ;-)

Tobie te lasery przeszkadzają? Przecież w Star Wars są dziesiątki nierealistycznych niuansów, (statki w próżni latają płynnie jak w powietrzu, czy wydają dźwięki, to tylko wierzchołek góry lodowej) jako prawdziwe sci - fi dla mnie zawsze było słabe. Traktowałem to jako raczej jakaś baśń, sci-fantasy.

Drobna poprawka. Chyba chodziło Tobie o fi-fantasy, bo "sci-" to sience, czyli w tłumaczeniu nauka, a "fi" to fikcja.

Wszystko jest dobrze - chodziło mi o sci-fi czyli science fiction. Jeśli patrzeć na Star Wars jako typowe sci-fi to nie jest dobre. Ale jako sci-fantasy - to jest bardzo dobre.

Coś gdzieś słyszałem, że niby dźwięki w próżni były symulowane, żeby ułatwić pilotom orientację :D

Nie chronią nawet przed piaskiem w oczy.... Obejrzyjcie dokładnie pierwszą walkę mnicha.

też mnie to rozbawiło :D Ale jak się zastanowić, to zasłonięcie twarzy jest odruchowe, nawet jak masz hełm.

Nawet zbroje klonów były lepsze, Kapitan Rex który jest weteranem Wojen klonów uważa, że zbroja nawet kamienia by nie zatrzymała i przeszkadza w strzelaniu.

Myślę, że tu bardziej chodzi o anonimowość szturmowców. Wydaje mi się, że klony z Prequeli wytrzymywały kilka strzałów blastera, ponieważ bitwy były znacznie bardziej dynamiczne, i ich zbroja miała sens. Niezręczność szturmowców i ich nieużyteczna zbroja jest chyba pokazem Imperium Galaktycznego, które nie jest w stanie nawet zapewnić dobrej zbroi dla swoich żołnierzy. Zauważmy, że w okresie Starej Republiki mieliśmy droideki (bardzo niezastąpione), droidy bojowe (do niczego, ale zaawansowane) i inne cuda jak np. buzz droidy. Imperium stać było tylko na armię, myśliwce i różne machiny.

Szturmowcy nie mieli nic do zdobywania galaktyki, epizod 3 pokazuje wygraną Imperium. Wysoko wyszkolone klony zostały odeszły z wojska, część została, ale szybko się zestarzeli ze względu na przyśpieszone życie. Szturmowcy byli normalnie zatrudniani i nie zawsze mieli wieloletnie szkolenie. Rebelia w wielu przypadkach (co również pokazane w filmie) przyjmowała kadetów i zdrajców Imperium. :))
Ale fakt, że klasyką jest ich bezwartościowość

Z tymi klonami fakt ;) Ale na to samo wychodzi, a nawet szturmowcy mieli gorzej. Bo jak się coś zdobędzie siłą, to trzeba to potem utrzymywać. A utrzymać jest trudniej niż zdobyć. Akurat to nie jest poruszone w filmach, które są spaceoperami (wydarzenia rozgrywające się wokół bohaterów). Możliwe, że jest o tym w książkach, a mam ich przeczytanych może z 6.

W zasadzie to siłą niczego nie zdobywali bo to dawniej była Republika, którą przekształcili w Imperium, teraz tylko porządek w niej muszą utrzymać twardą ręką.
Pozostaje nam tylko zaakceptować, że szturmowcy na potrzeby filmów są przygłupi i tyle :D Np. to co odwalają szturmowcy w Star Wars Rebels to już jest tak przerysowane i karykaturalne, że aż głupio oglądać. Nie zmienia to faktu, że w książkach mogą tworzyć sensowną armię. :)

Nie zdobywali?Co to są za głupoty,oczywiscie że zdobywali,a dokładniej podbijali,ziemie separatystów,planety neutralne itd.

ok

Szturmowcy to odpowiednik armii ZSRR z czasów II wojny. Duża masa, średnio wyszkoleni i dowódcy którzy nie liczyli się ze stratami. Wyjątki to Shoretroopers i wyżej jak Gwardia Imperium czy SpecTrops.

Może tego nie wiesz było kiedyś takie państwo ZSRR. Pół świata przed nim drżało. Ogromna armia z poboru, o bardzo niskich umiejętnościach. Nawet piloci byli słabi bo niski nalot mieli. Ale jednak ZSRR trzymało rękę na ogromnym obszarze globu. Bo tym co w szachu trzyma narody jest strach i podobnie mogło być w przypadku Imperium

To nie tak. ZSRR było niepokonane ze względu na zimę. Przez nią nikt nie był ich w stanie ruszyć, a kolejni dyktatorzy kończyli jak Napoleon ze swoją armią. A naród wygrywał z innymi przez umiejętnie prowadzoną politykę i wykorzystywanie w niej luk.

Zimę ??!?
Hmm to ciekawa teoria. Pomijam fakt, że ZSRR tylko raz było najechane. Naród ZSRR? To też ciekawa teoria, biorąc pod uwagę że Ukraińcy witali Niemców kwiatami.

Rosja (nazwa kraju zmieniała się w czasie) była wiele razy najeżdżana, od mongołów po Hitlera. Najgłośniejsze najazdy to Operacja Barbarossa i Wojna Ojczyźniana. Poczytaj sobie o historii tego kraju. Zima za każdym razem wygrywała za Rosjan wojnę - palili swoje domy i uciekali wgłąb kraju, a wróg bez zaopatrzenia umierał z zimna i tonął w zaspach. Teraz wyglądałoby to inaczej, bo najazdy na Rosję były pieszymi kampaniami, nie było bomb atomowych czy rakiet międzykontynentalnych.

No widzisz jak się plączesz, ZSRR to inne państwo niż Rosja, szkoda że tego nie wiesz i zamiast przyznać się do błędu brniesz dalej.
Wyraźnie pisałem o ZSRR. A ty próbujesz coś imputować. Chciałbym widzieć tą obronę ZSRR bez lend lease i bez walki z GB.
Nic by komuchom nie pomogło, nawet zima.

Nie ja się plącze, ale nie czytasz ze zrozumieniem - patrz nawias. Sama pochodzę z ZSRR, do Polski przyjechałam w 1978 roku i wciąż pamiętam tamten kraj, jak się w nim żyło i czemu przodkowie musieli uciekać.

W 1610 roku hetman wielki koronny niejaki Stefan Żółkiewski zajął Moskwę i okupował ją przez dwa lata, ale nie sądzę żeby była o tym wzmianka w historii "tego kraju"

Tylko trzeba jeszcze dopowiedzieć, jak ta okupacja się skończyła. Wśród Polaków zablokowanych na Kremlu były nawet przypadki kanibalizmu.

tak, koniecznie trzeba Polaków postawić w najczarniejszym świetle, zapomniałeś wspomnieć o polskich obozach śmierci.

Kurka, forum jest o Star Wars a ty z hetmanem wielkim koronnym wyskakujesz :D