chodzi mi o motyw wesela. W literaturze , filmie taki zabieg wydłużenia sceny lub wątku w celu wywołania u widza niepokoju ma swoją nazwę - jeśli ktoś pamięta proszę o podpowiedź,
dzięki , pozdrawiam Rafał galler72
retardacja, czyli z amerykańskiego 'retard' opóźniony , spowolniony.
bezsensowna wstawka z księżyca. mogli jeszcze wstawić ze dwie pełne walki bokserskie i mecz piłki nożnej. wtedy miałby wyższą ocenę bo fani uznaliby go za majstersztyk :)
Naprawdę nie rozumiesz, że motyw wesela miał pomóc sportretować bohaterów i pokazać kontrast między codzienną sielanką i wojenną rzeczywistością?
Nie obraź się, a!e dość dziwi mnie, że ktoś nie załapał i uważa część najważniejszego wątku filmu za bezsensowną wstawkę :p
Naprawdę? I czego dowiedzieliśmy się o bohaterach po obejrzeniu scen z wesela (1/4 filmu?) Ok, scena z żołnierzem - rozumiem. Co poza tym? Bo akurat to, że życie bohaterów wlecze się w rodzinnym mieście jak ślimak pod górę naprawdę moim zdaniem można pokazać w mniej monotonny sposób. Właśnie twoje rozumowanie w stylu "w domu jest sielanka bo tańczymy na weselu a na wojnie jest źle bo strzelają do nas" jest totalnym nieporozumieniem. Jeśli tylko to miały unaocznić te dłużyzny to tym gorzej dla filmu. Poza tym ja po obejrzeniu tego filmu nadal mam poczucie, że bardzo niewiele wiem o bohaterach. Chętnie dowiedziałbym się kim tak naprawdę jest w tej grupie Michael przed wyruszeniem na wojnę. Zamiast tego dowiedziałem się, że nie umie on tańczyć.
Wiesz, oglądałem ten film na tyle dawno (post na który odpowiadasz jest sprzed dwóch lat) że nie będę odpowiednim partnerem do dyskusji na temat tego, jak są w nim portretowani bohaterowie, ale pisząc o kontraście nie miałem na myśli "w domu jest sielanka bo tańczymy na weselu a na wojnie jest źle bo strzelają do nas" (heh) tylko sposób narracji - sielankowy nastrój początku miał m.in. sprawić, że pełne napięcia wydarzenia z krótkiego "wojennego" fragmentu mają wywrzeć większe wrażenie na widzu, wziąć go bardziej z zaskoczenia. A to że Michael nie umie tańczyć to swoją drogą fajny szczegół, który pozwala zbliżyć się do bohatera. Na takich niuansach są budowane krwiste postacie :)
To ja jeszcze tylko dodam od siebie, że jest to zabieg zastosowany po raz pierwszy przez Homera w Iliadzie :)
Niestety , niektórzy dyletanci uważają, że autorem Iliady nie jest Homer Simpson..... Nazywamy to "kwestią homerycką lub HOMEROWĄ. :-)))))))))