Film nudnawy i przydługawy. W zasadzie nic szczególnego się nie działo. a potem wyłączyłem
(podczas wesela). Wojny w Wietnamie nie doczekałem. Filmów jest tak dużo, że jak dany film nie
porywa od początku, to szkoda czasu...
z takim nastawieniem mozesz nie obejrzec wiele na prawde dobrych filmow odpuszczajac sobie na poczatku. wedlug mnie film jest swietny i to ze nie "porywa" nie pomniejsza jego wartosci
Dziękuję za odpowiedź na mój komentarz! (pozostałym też dziękuję). Chodzi o to, że już po połowie filmu wiedziałem że moja ocena jest negatywna. Film powinien być dobry od początku do końca, a nie przez 20 albo 30 minut. Moje kryterium oceny jest właśnie takie.
Ale wiesz doskonale, że fabuła się zmienia. Nie sądzisz chyba, że wesela trwało do końca?:)
No tak, ale nawet moja żona, która lubi dużo czytać długie książki a la Eliza Orzeszkowa, w tym opisy przyrody i inne wypełniacze, powiedziała, że jej zdaniem sceny z "Łowcy jeleni" są niezrozumiale i niepotrzebnie długie. Są filmy, które porywają od początku i są filmy, które sprawiają, że oglądając je chce Ci się spać. Jasne, że fabuła się zmienia. Chodzi o to, że pierwsze 40 minut filmu można by skrócić do 5-10 minut. Wtedy może film byłby wspaniały (również dla mnie).
Tym nudziarstwem jak to nazwałeś buduje się atmosferę. Podobnie jak u opisanej Orzeszkowej opisami przyrody. Nad Niemnem też mogło by mieć 30 stron na upartego i nie straciło by sensu ale wtedy nie było by to arcydzieło. Podobnie z "Łowcą Jeleni", "Czasem apokalipsy" i innymi nudnymi filmami:) Polecam "za szybcy za wściekli"- cały cykl, bo nie wiem ile jest już części , 20? Myślę, że tu nie sposób się nudzić i najważniejsze nie trzeba używać mózgu:)
No właśnie, różne osoby mają różny pogląd na tę kwestię. Niech każdy oceni według własnego uznania i mamy średnią arytmetyczną ocen, adekwatną do ocen różnych osób.
http://www.rottentomatoes.com/m/deer_hunter/
Moze mihu, niech zona poczyta sobie ciekawe recenzje ktore wiele tlumacza a pozniej moze zachce jej sie to skonfrontowac z filmem. A jak juz przyjdzie chec na obejrzenie by obejrzec a nie wyspac sie po pracy to bedzie mile zaskoczona. Trzeba tylko usiasc do filmow a nie do ekranu...
Bardzo nudny, z bardzo słabymi dialogami. Ja przerwałem podczas "ruletki". Mógłbym go obejrzeć w całości po 1h, dzieląc go na 3 dni. Ogólnie film od nudziarzy dla nudziarzy.
Aż mi się smutno zrobiło. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jestem aż tak beznadziejnie nudnym człowiekiem. ;(
No patrz, ale głupi jak cholera "Wróg u Bram" zasługuje u Ciebie na 10/10. Cóż, widać oglądałeś "Łowcę Jeleni" w złych warunkach, ewentualnie kompletnie nie potrafisz wczuć się w emocje bohaterów i realia, a żałuj.
W co się mam wczuwać jak aktorzy wypowiadają swoje kwestie jakby się "wstydzili cioci Hani" (przynajmniej ja miałem takie odczucie) i do tego tego są ubogie. Nawet humoru specjalnego w tym filmie nie ma. Nie wiem może oglądnę go kiedyś tak jak pisałem po 1h na 3 dni i może wtedy zmienię zdanie. Narazie pozostawiam go bez oceny.
Co "Wroga u bram" to traktuje to jako fajną bajkę o snajperach w bardzo dobrym klimacie i który dzieje się w moim ulubionym miejscu na tajemniczą walkę czyli w zajezdni kolejowej.
woooowww..."Bardzo nudny, z bardzo słabymi dialogami" kolego chyba nie rozmawiamy o tym samym filmie :D
Dziwne to porównanie, przecież to zupełnie inna konkwencja. To tak jakby porównywać, no nie wiem, Star Wars i Odyseję kosmiczną. Powiedziałabym nawet, że w przypadku Łowcy i Bękartów jest jeszcze większy rozdźwięk.
No jak się porównuje ambitny film z filmem dla mas to tak jest. Widać że jesteś masowym odbiorcą i tyle. Nie ma czego rozwijać. Nie będę krytykował ludzi, że nie potrafią zrozumieć filmu skoro możliwości umysłowe im nie pozwalają.
P.S. Groźną masz fotkę. Aż się boj ę, taki jesteś kozak.
Wiesz jest wiele filmów które się ludziom nie podobają bo ich nie zrozumieli i nie starają się ich zrozumieć jak np. filmy Lyncha. Jeden szuka w kinematografii głębszego sensu, drugi dobrej rozrywki, trzeci ciekawej fabuły, czwarty wyrazistych bohaterów lub wszystkie ww. Nie każdemu przypada dany film do gustu.
PS Co do ostatniego zdania nie wiem czy to sarkazm czy nie ale dobrze wiedzieć he he
scena wesela jest bardzo ważna i bardzo dobra i musi być tak długa, dla mnie bardziej poruszająca niż większość fragmentów z samego wietnamu
Proza życia, prawosławne wesele, polowanie na kacu, Chopin na pożegnanie i łomot śmigła helikoptera, (...). Kocham ten film.
Zgadzam sie w 100%, sceny poczatkowe sa bardzo wazne, sa esencja tego filmu, jego wprowadzeniem i paradoksalnie to to sceny uwazam za najlepsze, dawniej, wlasnie przez brak akcji, nie dawalem rady
tego filmu zmeczyc do konca, jak widac, trzeba do czegos zwyczajnie dojrzec aby to w pelni zrozumiec-wlasnie obejrzalem pelna, prawie 3h wersje i zdziwilem sie bardzo jak po scenie stypy w domu Mike`a, zobaczylem
napisy koncowe. Film wybitny, gleboki, niezmiernie naturalistyczny i ta robotnicza Ameryka, gdzie widok fabrycznych kominow z okien przywodza na mysl bliski mi Slask z jego etosem pracy, wszechobecnym dymem, spalinami i czerwonej cegly komunalnych familokow. Robotnicze miasto w Lowcach Jeleni jest ponure i brzydkie a zarazem wesole-sceny wesela, to wszystko podkresla jeszcze bardziej KLIMAT czasu wojny w Wietnamie, gdzie z takich glownie miast i wsi szedl pobor na ta wojne.
Mozna jeszcze wiele pisac i pisac o tym genialnym obrazie Camino, zdecydowanie antywojenny film, ktory polecam z czystym sumieniem kazdemu koneserowi kina, a De Niro wymiata...
Powiem jedno nie wiesz co tracisz. To na pewno jeden z najlepszych filmów w historii kina, i wcale nie jest nudny wręcz przeciwnie jest świetny... a jak cię scena wesela znudziła to pewnie Ojciec Chrzestny też cię znudził bo przecież trwa 3h i zaczyna się od scen wesela.... A tak na marginesie jest wiele filmów które nie "porywają od początku" a okazują się perełkami
Dlatego jeśli kiedyś będę na emeryturze, to podejmę jeszcze raz wezwanie i spróbuję obejrzeć ten film. Jest parę osób na tym forum, którym film się podobał i całkiem sensownie piszą. Przekonaliście mnie. Chwilowo z braku czasu oglądam tylko takie filmy, w którym akcja się zaczyna w ciągu pierwszej godziny ;)
Dla jednych piwo za 1,69 w promocji jest darem niebios a butelka 20 letniej whisky to szczyny... Łowca jeleni to właśnie taka ponad 26 letnia butelka whisky. Nie obrażam, nie osądzam tylko swoje zdanie wyrażam. Pozdro i bez spiny!
"nudnawy i przydługawy"... Hah ha ha ha ha haaa ho hi hi hah ha huh hih haaaaaaa... and I thought my jokes were bad.
moje wrażenie na samym początku było podobne, nudne, jak piszesz "przydługawe" sceny itp. i nagle kiedy się nie spodziewasz dynamiczne przejście w samo serce wojny, to jet film psychologiczny z mnóstwem niedopowiedzeń bo też po co mówić o czymś co jest oczywiste. Dla mnie jest to arcydzieło, równiez przez to przeplatanie scen pozornie nic nie znaczących z naprawdę mocnymi, dopiero po obejrzeniu całego filmu wyłania się przekaz.
nie oceniaj takich fimow na 1 .po prostu nie film dla ciebie nie zanizaj.szkoda noty
nie o to chodzi..docen chociaz gre aktorska np. rosyjska ruletka czyz nie swietnie zagrane .
Okej, obejrzę jeszcze kiedyś ten film i wtedy niewykluczone, że zmienię ocenę. Dzięki za rzeczowy komentarz (tym bardziej, że jak zauważyłem, wielu "znawców" na tym forum umie tylko obrażać)
Jeszcze a propos zaniżania oceny. Jeżeli film ma powiedzmy 10 tysięcy ocen i średnią powiedzmy 9,0 , to jedna ocena = 1 spowoduje zaniżenie do 8,9999, więc to nie jest tak że jedna osoba jakoś szczególnie zaniży. Jeśli film ma niższą ocenę od innych hitów , to znaczy, że po prostu większa liczba osób daje gorsze noty.
Fakt, film zdecydowanie za długi. Też miałem ochotę wyłączyć go po pierwszej godzinie.
Nie widzę powodu, dlaczego wesele zajęło tak dużą częśc filmu. Tańczący przez kilkadziesiąt minut ludzie nie wnieśli nic istotnego do fabuły.
W rezultacie zdjęcia z wesela (które niczym się nie różni od innych wesel! ) trwają dłużej niż znakomita ruletka.
Jestem właśnie po seansie i powiem tak. To nie jest film dla każdego. Jak byłem młodszy obejrzałem ten film spodziewając się Czasu apokalipsy albo innego wojennego filmu z wybuchami i dramatem ludzkim. Łowca Jeleni zanudził mnie na śmierć. W tamtej chwili nie rozumiałem czym ludzie się zachwycają. Teraz zasiadłem drugi raz (postanowiłem odświeżyć sobie film i wystawić mu ocenę). Skupiłem się teraz nie na wojnie ale na ludzkiej historii i uważam że film jest bardzo dobry. Nie rozumiem jeszcze paru scen ale nie uważam mojego czasu za straconego.
Najważniejsze jak dla mnie to stwierdzenie że to nie jest film wojenny. Łowca Jeleni to dramat. Akcja dzieje się w czasie walk w Wietnamie ale równie dobrze mogli nie pokazywać wojny i film niewiele by stracił.
Podsumowując Łowca Jeleni to wspaniały dramat.
Moim zdaniem wojna w tym filmie jest potrzebna jako kontrast dla pokoju - do przekazania ekstremalnie róznych warunków i zachowań ludzkich.
Wycofany charakter w czasie pokoju staje sie człowiekiem działania , zelaznym chrakterem , tzw niezłomnym , ten kto radził sobie dobrze w czasach pokoju , nie może odnależc sie w skrajnych warunkach . To tak w skrócie bo film dla mnie jest świetny .Uwielbiam go od zawsze zresztą De Niro też , ale plejada aktorska w obsadzie tez przyczyniła sie do postawienia wysokiej noty
Za przyznanie się do oceniania filmów bez obejrzenia od początku do końca administracja filmwebu powinna natychmiast usunąć ci konto i unieważnić wszystkie twoje oceny. Film musi być dobry od początku do końca? A co powiesz o tych filmach, które nabierają sensu dopiero gdy zobaczysz zakończenie (dajmy na to "Mechanik" za Balem)?
To, że nie udało ci się filmu obejrzeć do końca świadczy o braku podejścia i szacunku do kinematografii - naprawdę, nie ma czym się chwalić.
Łowca Jeleni to nie film o wojnie, to film o ludziach i o tym jaki wpływ wywierają na nich traumatyczne wydarzenia. Jaki ślad na ludzkiej psychice pozostawi sytuacja, w której życie i śmierć oddzielać może tylko pociągnięcie spustu?
Niestety filmy wojenne przyzwyczaiły nas do "superbohaterów" - postaci dzielnych, odważnych i honorowych, takich, które śmierci się nie boją. Wyidealizowane sylwetki sprawiają, że ciężej jest nam zrozumieć zachowania postaci słabszych, które faktycznie boją się śmierci. Nie "Bóg, honor, ojczyzna", a "dom, rodzina, przyjaciele" - Hollywood z reguły bardzo unika takiego przyziemnego systemu wartości. Ciężko jest nam utożsamiać się ze słabymi i lękliwymi postaciami, jako że sami też nie chcemy się za takich uznawać.
Każdemu z bohaterów wojna zniszczyła życie, żaden z nich na to nie zasłużył - i to jest dramat w najczystszej postaci.
"Za przyznanie się do oceniania filmów bez obejrzenia od początku do końca administracja filmwebu powinna natychmiast usunąć ci konto i unieważnić wszystkie twoje oceny." ---> jeżeli tak jest napisane w regulaminie, wówczas rzeczywiście powinni tak zrobić. Nie wiem, czy tak jest napisane, więc się nie wypowiadam w tej kwestii.
"A co powiesz o tych filmach, które nabierają sensu dopiero gdy zobaczysz zakończenie (dajmy na to "Mechanik" za Balem)?" -- Trudno mi odpowiedzieć wprost, dlatego odpowiem tak: lubię jak film trzyma w napięciu od początku do końca.
"To, że nie udało ci się filmu obejrzeć do końca świadczy o braku podejścia i szacunku do kinematografii - naprawdę, nie ma czym się chwalić. " ---> Świadczy o tym, że dużo pracuję + zajmuję się dzieckiem i mam ograniczony czas. Szkołę już skończyłem i nie mam czasu oglądać wszystkiego.
Dzięki za rzeczową dyskusję, bo zauważyłem, że niektóre osoby, które mi odpowiadają, zgrywają tylko kinomanów, a tak naprawdę to prymitywne i maluczkie osoby, które nie mają żadnych argumentów, tylko potrafią się obrzucać piaskiem jak dzieciaki z piaskownicy.
Więcej już nie piszę -- ocena to ocena. Jeden da "10" , inny da "1" -- od tego jest średnia arytmetyczna.
Nie odpowiem, bo obrażasz mnie dzieciaku z piaskownicy. Twoje obrażanie innych świadczy o tym, że jesteś dzieciakiem. Sorry, nie gadam z Tobą.
Czy jest jakiś administrator na filmwebie, który kontroluje wpisy takich trolli i chamów niedowartościowanych?