Ten film śmieszył mnie po całości .. grupka agentów FBI niczym studenci popijają sobie piwko
w pubie , potem przenoszą tych o to zawodowców na wyspę żeby odbyli symulację na tytuł
psychologa śledczego roku . W tej grupce jest Agentka Sarah która sika ze strachu na każdy cień
który zobaczy , kaleki agent na wózku , Pan mądraliński , Nicole która do agencji wzięli na pewno
nie za umiejętności ,Czarnoskóry agent który chyba jedynie nadawał się na Agenta FBI . no i
jakiś tam jeszcze nie wazny gimbus . Potem przez 15 minutowe przewracanie się domino ginie
pierwszy agent przez rozstawioną pułapkę , wszyscy zamiast rzucić się do pomocy patrzą i
krzyczą , piszczą , stękają jak koledze rozwalają się nogi a potem rozsypuje sie na kawałki . nie
załamują sie z tego powodu i po czasie giną nastepne osoby w totalnie durny sposób ,a każdy
zaczyna siebie podejrzewać aż w końcu wygrywa najbardziej strachliwa sarah i nasz obiecujący
czarnoskóry Gebe happy end ! . a tak po za tym daje 3/10 troche sie posmiałem i chociaż ten
debilizm troche trzymał w napięciu.
Film kretyński do granic możliwości. Zaskakująca w tym filmie jest tylko jego ocena na FW, ale najwyraźniej Filmweb jest przepełniony takimi orłami bystrości jakich oglądaliśmy w tym filmie. Jedyne w jaki sposób mogę podsumować tego typu kino to tak, że twórca tego czegoś zwyczajnie wy**ał się na ludzką inteligencję.