Scenariusz napisany chyba przez 12-latka. Agenci FBI zachowują się jak niedoświadczeni idioci (np. scena pierwszej symulacji na początku filmu ). Mordercę trafnie wytypowałam już po kilku minutach filmu, w scenie w barze, kiedy wszyscy się zebrali.
Też dobrze w barze na początku wytypowałem.Chociaż później z biegiem filmu już straciłem pewność i miałem kilku kandydatów. :)
Dla mnie rewelacją to on nie jest.Początek bardzo dobry ale od momentu gdy zaczynają ginąć bohaterowie całkowicie gdzieś zgubił napięcie odzyskując je jedynie tylko momentami.Owszem nieźle jest to zrealizowany ale nie ma tego czegoś co powinien mieć bardzo dobry thriller.
Obejrzałem raz więcej raczej nie będę miał ochoty.
Bardzo, bardzo schematyczny, scena po scenie, jakby film powstawał wg matrycy z komputera. Produkt fabryczny po prostu, taki towar jakości TIP w gatunku thriller :)
naiwny, przewidywalny i w dodatku nudny z naciąganym scenariuszem zrobionym na siłę. Przy takich filmach mam wrażenie, że są robione tylko po to żeby aktorzy nie zapomnieli jak się gra.
A mnie zakończenie zaskoczyło, nie typowałam tego kolesia, tylko tego Harrisa, których ich tam zesłał, bo podobno ten koleś badał nieprawidłowości podczas szkoleń. Potem gdy znaleźli jego zwłoki, stawiałam na tego kolesia, który miał zająć się badaniem owych nieprawidłowości.
Po akcji z kawą już wszystko było jasne, a moja matka nawet wcześniej się zorientowała... Film jednak dobry - 7/10.
to zgłoś się do FBI jak tak super typujesz:) mi się film podobał i pułapki ciekawe
Ja nie wytypowałam, też obstawiałam za 1 razem tego gościa granego przez Kilmera. Choć potem, jak już znałam rozwiązanie, i widziałam film 2 raz, to fakt widać w scenie z kawą kto jest sprawcą. Ale żeby zgadnąc od razu na początku w barze to nie, niby po czym można tam wytypować sprawcę?